baner

Recenzja

El Gaucho

Maciej Kowalski recenzuje El Gaucho
9/10
El Gaucho
9/10
Milo Manara i Hugo Pratt po raz kolejny razem w komiksie wydanym przez Egmont pod szyldem "Mistrzów Komiksu". I jak na mistrzów przystało prezentują bardzo wysoki poziom.

"El Gaucho" może przywodzić na myśl wydany w ubiegłym roku komiks Indiańskie lato. Podobnie jak w tamtym komiksie, także teraz poznajemy losy ludzi w burzliwych czasach, a tłem do zaprezentowania ludzkich dramatów są wydarzenia historyczne ukazujące kolejne etapy kolonizacji Ameryki i wojen pomiędzy mocarstwami walczącymi o wpływy w Nowym Świecie.

Tytułowy el gaucho to z języka portugalskiego kowboj (i tak określa się poganiaczy bydła do dziś) ale to także dawne określenie sprzedawcy bydła, a nawet cwaniaka czy chama. Jednak, jak sugeruje notka na stronie tytułowej, to także nazwa dla "człowieka bez domu", które to znaczenie ma najbardziej pasować do treści komiksu.

Owych ludzi bez domu w komiksie jest cała masa i każdy z nich liczy na to, że podróż do Nowego Świata zmieni jego życie. Dla Molly i jej koleżanek to szansa na wyrwanie się z brytyjskiego okrętu wojennego, na którym - jako niewolnice - świadczą usługi seksualne oficerom i zapraszanym przez nich gościom. Dla dobosza Toma to szansa na życiową przygodę i wielką miłość. Dla garbusa o imieniu Matthew to szansa na udowodnienie sobie, że pomimo kalectwa jest w oczach innych postrzegany jako wartościowy człowiek. A dla marynarza Clagga okazja, aby osiąść na lądzie i założyć gospodę gdzieś w okolicach Buenos Aires.

Jednak Eldorado nie istnieje. Nie ma w Nowym Świecie "Cesarskiego Miasta" pełnego skarbów, którego odkrycie zapewnia wieczne szczęście. Pratt zdaje się mówić, że to wszystko ułuda. Marzenia bohaterów zderzają się z brutalną rzeczywistością. Tam rządzi pieniądz i zbrodnia, a przemoc jest tylko środkiem służącym podporządkowaniu sobie innych. Owe marzenia pękają niczym bańki mydlane, gdy tylko bohaterowie stają na amerykańskim lądzie.

Cała fabuła od samego początku zapowiada dramatyczne wydarzenia i nieubłaganie zmierza do tego. Bohaterowie co chwilę muszą podejmować decyzje, które mają przesądzać o ich życiu. I nawet gdy na pierwszy rzut oka nic nie zapowiada złych konsekwencji owych wyborów, to tylko jednak cisza przed burzą.

Rysunki Manary przywodzą na myśl wspomniane już Indiańskie lato. Duża lekkość, z jaką kreśli sylwetki bohaterów, swoboda, w jakiej zatrzymuje ich ciała w ruchu - to wszystko po raz kolejny utwierdza czytelnika, że Manara to genialny rysownik. Nie brakuje tu oczywiście pięknych kobiet i nagości, a uroda głównej bohaterki jest naprawdę zachwycająca. Warto jednak zwrócić uwagę także na sceny batalistyczne i precyzję, z jaka Manara rysuje okręty.

Warto podkreślić, że Egmont zdecydował się na dość odważną okładkę, sprytnie jednak element kobiecej cielesności przykryto paskiem reklamy nowej serii Mistrzów Komiksu. Brawa należą się wydawcy natomiast za 10 stron dodatków. Jest tu wstęp, tło historyczne, a wszystko to ozdabiają skany scenariusza Pratta, jego szkice koncepcyjne, przykładowa plansza, a także liczne znakomite rysunki Manary. Przyznam szczerze, że chciałbym podobnej jakości i objętości materiał bonusowy widzieć w każdym kolejnym komiksie z tej serii.

Czym jest zatem "El Gaucho"? Znakomicie narysowaną opowieścią o poszukiwaniu szczęścia i niemożności jego osiągnięcia. Niebanalną historią osadzoną w pewnych konkretnych realiach. Jest wreszcie początkiem dziejów setek tysięcy ludzi, którzy rozpoczęli życie w Nowym Świecie, ale o tym z komiksu się nie dowiemy. Jak mówi narrator tej historii w finałowej scenie, odpowiadając na pytanie co się wydarzyło następnie - "Potem? Nie pamiętam... Jestem już stary!".

Opublikowano:



El Gaucho

El Gaucho

Scenariusz: Hugo Pratt
Rysunki: Milo Manara
Kolor: Laura Battaglia
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2007
Seria: Mistrzowie Komiksu
Tytuł oryginału: El Gaucho
Rok wydania oryginału: 1995
Wydawca oryginału: Casterman
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor, kreda
Oprawa: twarda
Format: 22,5 x 30 cm
Stron: 144
Cena: 79,00 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Mistrzowie Komiksu - Czwarta Kolekcja

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-