baner

Recenzja

Mighty Mike

Tomasz Kleszcz recenzuje Uniwersum DC według Mike`a Mignoli
6/10
Mighty Mike
6/10
Spektakularny sukces, jaki odniosła postać Hellboya, wywindowała jego twórcę do roli jednego z najbardziej rozpoznawalnych w historii komiksowej branży. Ale zanim to nastąpiło, Mike Mignola zdobywał szlify w wydawnictwie DC. Owocem tej pracy jest właśnie antologia "Uniwersum DC według Mike`a Mignoli".

Kim jest Mignola? Genialnym rysownikiem. Z czasem stał się również naprawdę wybitnym scenarzystą. Osiągnął to, czego pragnie chyba większość prawdziwych artystów. Stworzył coś nowego, oryginalnego. Zapisał się pamięci odbiorców. Znalazł swój styl. Odniósł - jeszcze za życia - zasłużony sukces. Album, po który polski czytelnik ma okazję sięgnąć, pokazuje, że droga do celu była jednak dość długa, wyboista, a do tego z początku raczej niewiele wskazywało na przyszłe osiągnięcia. Zamieszczone w chronologicznym porządku zeszyty z udziałem Mike'a (w przeważającej roli na stanowisku rysownika) dają nam możliwość prześledzenia naprawdę niesamowitej ewolucji, jaka dokonała się w stylu rysunkowym. Późne lata 80. to dość nijaki, niczym niewybijający się na tle konkurencji styl. Można by z dozą dużego prawdopodobieństwa założyć, że gdyby Mignola próbował swoich sił trzy dekady później, mógłby nie dostać szansy. Ale wtedy, kiedy zaczynał, poziom graficzny komiksów lokował się w innej galaktyce. Dzięki temu młodzi rysownicy z pasją dostawali okazję do samorealizacji. Znaczna ich część po latach zniknęła ze stopek redakcyjnych. Kilku wybitnych zrewolucjonizowało w kolejnej dekadzie rynek komiksowy.

Album otwiera seria The Phantom Stranger z 1987 roku. Po kilku oldschoolowych zeszytach przyjdzie czas nas kryptońskie klimaty. Dosłownie. Jest to w skrócie rzecz ujmując... Takie sobie. Na deser otrzymujemy Sanctum z 1993 roku. Jeden z najlepszych zeszytów z Batmanem. W Polsce ukazał się pod szyldem wydawnictwa TM Semic i w owych czasach robił naprawdę mocne wrażenie, oczywiście zwłaszcza od strony wizualnej. To już ostatnie szlify, bowiem w tym samym roku zadebiutował Piekielny Chłopiec, ale to już zupełnie inna historia. Poza zeszytami zamieszczono sporo okładek.

Album zdominowały stare, nierobiące dziś szczególnego wrażenia zeszyty, które Mignola poczynił, nabierając wprawy. Poza Sanctum, które - co prawda dawno, ale jednak - Polscy czytelnicy mieli już okazję poznać, trudno coś szczególnie w tym zbiorze polecić. Jego siłą jest możliwość prześledzenia drogi do kariery jednego z największych. Ale jeśli nie należycie do jakichś szczególnie wielkich fanów Mignoli lub starej szkoły komiksu, trudno będzie się tą pozycją zachwycić. Składające się na nią treści zwyczajnie się zestarzały, a ilustracje, no cóż... Hellboy wygląda znacznie lepiej.

"Uniwersum DC według Mike`a Mignoli" to tytuł buńczuczny i zdecydowanie przesadzony. Nie ma żadnego universum ani tym bardziej według. To pozycja zawierająca kilkanaście starych, mało ekscytujących i w większości zapomnianych pozycji, warta zainteresowania głównie z powodów sentymentalnych.

Opublikowano:



Uniwersum DC według Mike`a Mignoli

Uniwersum DC według Mike`a Mignoli

Scenariusz: Neil Gaiman, Mike Mignola, John Byrne, Paul Kupperberg, Roger Stern, Jerry Ordway, George Perez, Dan Raspler, Steve Purcell
Rysunki: Mike Mignola
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2020
Seria: DC Deluxe
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 18,0x27,5 cm
Stron: 400
Cena: 134,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328196230
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Mighty Mike Mighty Mike Mighty Mike

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-