baner

Recenzja

Planetary #2

Przemysław Zawrotny, Paweł Panic, Karol Wiśniewski recenzuje Planetary #2: Dookoła świata i inne opowiadania cz.2

Na pierwszy rzut oka drugi zeszyt „Planetary” jest po prostu przedłużeniem jedynki i znajdować się w nim powinno to samo. O dziwo, jest jednak inaczej.

W „Dookoła świata i inne opowiadania cz.1” zamieszczono trzy zamknięte opowieści. Archeologowie Niemożliwego jeździli sobie po świecie, byli świadkami różnych dziwnych zjawisk i prowadzili między sobą pełne złośliwości dialogi. W części drugiej jest trochę inaczej. Przede wszystkim jedno z opowiadań nawiązuje do pierwszej przygody Planetary. Powraca w nim doktor Brass (koleś z czerwoną fryzurą i zdeformowanymi nogami).I to opowiadanie prezentuje się zdecydowanie najlepiej. Ellis użył w nim ciekawego patentu, mieszając komiks z ilustrowanym opowiadaniem. Wszystko po to, aby opowieść doktora wyglądała jak pulpowe opowiadanie s-f z pierwszej połowy XX wieku. Wypada to miejscami trochę chaotycznie, lecz trzeba przyznać, że dla skostniałej nieco formuły „Planetary” jest to zabieg bardzo odświeżający. Poza tym, dzięki takiemu posunięciu czytelnik może lepiej wczuć się w klimat przygód bohaterów z lat 40-tych. No i na zdobiących opowiadanie rysunkach naprawdę widać talent Cassaday'a. Brak kolorów, w tym przypadku, służy temu artyście.

Kolejną rzeczą różniącą pierwszy tom „Planetary” od drugiego, jest fakt, że tym razem historie są po prostu przegadane. Pierwszą opowieść snuje Jim Wilder, drugą doktor Brass, trzecią Drummer, wreszcie czwartą emerytowany generał. Gdzieś na drugim planie rozgrywa się właściwa akcja. Oczywiście w jedynce też zawsze ktoś opowiadał i wyjaśniał genezę zjawisk, które badają bohaterowie, lecz tutaj te opowieści zdominowały cały komiks. Nie ma już podróżowania po całym świecie, jest za to gadanie w zaciszu tajnej bazy i szpitala organizacji, która stoi za Planetary. Historie wyraźnie tracą przez to na dynamice.

Dużym plusem omawianego albumu jest zamieszczenie w nim „Planetary #0”. To właśnie wspomniana czwarta historia, w której mocno nadgryziony zębem czasu generał opowiada o pewnym wojskowym eksperymencie, w którym, jak nietrudno się domyślić, coś poszło nie tak. Nie będę za dużo zdradzał. Dodam tylko, że wszyscy fani Hulka powinni być usatysfakcjonowani... Historia ta powstała kilka miesięcy przed startem regularnej serii i widać w niej duże braki warsztatowe Cassaday'a. Artysta jeszcze pracował nad własnym stylem i zarówno „zerowy”, jak i późniejsze numery „Planetary” były dla niego kolejnymi etapami rozwoju. Co do rysunków, to jak zawsze świetne są okładki oryginalnych zeszytów. Same ilustracje w komiksach poprawne, ale bez fajerwerków. W zasadzie to ten sam, znany z pierwszego tomu, poziom (poza wspomnianym zwiastunem, który wyraźnie od reszty odstaje).

Dla kogo jest „Dookoła świata i inne opowiadania cz.2”? Najprościej odpowiedzieć, że dla tych, którym podobał się tom pierwszy. Część druga mimo że nieco inna, to w zasadzie prezentuje się podobnie. Jeśli ktoś lubi krótkie, zamknięte i mało dynamiczne opowieści o nadludziach i zjawiskach „nie z tego świata”, to może śmiało zainwestować w ten album. Jeśli zaś szukacie epickiej nawalanki super-herosów, przyprawionej krwią i niewybrednymi żartami, to sięgnijcie raczej po czwarty tom „Authority”, który ukazał się równolegle z omawianym komiksem.

PKP

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 3 >>  



Planetary #2: Dookoła świata i inne opowiadania cz.2

Planetary #2: Dookoła świata i inne opowiadania cz.2

Scenariusz: Warren Ellis
Rysunki: John Cassaday
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2008
Seria: Planetary
Tytuł oryginału: All Over the World and Other Stories
Wydawca oryginału: Wildstorm
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: 17x26 cm
Stron: 88
Cena: 22,90 zł
Wydawnictwo: Manzoku
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Planetary #2 Planetary #2 Planetary #2

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

megadeath -

super wakacyjna lektura. Miałem okazję czytać ten tomik w drodze w Bieszczady. Rewelacja. Ciekawe, kiedy następny?

belzebub -

jak dla mnie trochę za mroczny ten drugi tom. Ale podobno w drugim trejdzie zaczyna się nieco przejaśniać

Cello -

słabe zarówno to Planetary jak Authority. ludzie tak się o te serie prosili a w rzeczywistości w Maximum Carnange odnajdziemy więcej głębi. W Planetary najbardziej denerwujące jest potraktowanie wszystkich historii po łebkach... rozwija się a tu nagle CIACH urwanie, a trzecia historia w tomie pierwszym wywołała u mnie wręcz salwy śmiechu. Manzoku kończ z tym kupsztalem i wydaj nawet najmniej ambitną serie Marvela a będzie ciekawsza od Authority i Planetary.

praksa -

hm, cello, gdybyś wiedział, co jest w kolejnych dwóch trejdach, to byś nie pisał takich głupot. Już w drugim tomiku było nawiązanie do jedynki, później te historie się rozwijają. Fakt, że autor wprowadza wiele wątków, ale potem naprawdę fajnie je rozwija.