baner

Wywiad

Wywiad z Dennisem Wojdą

Karol Wiśniewski, Łukasz Chmielewski


W wywiadzie dla Esensji sprzed kilku ładnych lat stwierdziłeś: "Myślę sobie, że mając 60 lat będę takim prawdziwym scenarzystą.". Czy nie zamierzasz jednak obniżyć sobie granicy wieku?

Miałem oczywiście na myśli sytuację, kiedy tylko i wyłącznie będę się zajmował pisaniem scenariuszy do komiksów. To nie jest raczej realistyczna wizja, co nie oznacza, że chętnie piszę, i dalej będę pisał scenariusze. Więc z definicji być może jestem scenarzystą, ale nie traktuję to jako swój zawód, choć były takie czasy, że mogłem się z tego utrzymywać. Były też takie czasy, że pisałem scenariusze do komiksów ukazujących się w 3-4 magazynach na raz. To było dość wyczerpujące. Wolę się skupić na większych projektach. Jeśli dobrze pójdzie, w przyszłym roku ukaże się nowy album z Ostrowskim, być może nowy album z Rebelką i nowy album "Mikropolis". Jeszcze w tym roku zostanie wydana rozszerzona reedycja "Przewodnika Turystycznego", a w przyszłym roku, "Moherowych Snów". To całkiem sporo.

Czy masz jakieś rady dla młodych ludzi, którzy chcieli by zostać scenarzystami komiksowymi?

Nie jest ważne - wbrew pozorom - by czytać komiksy. Warto za to czytać dużo książek, oglądać filmy, słuchać muzyki. No i trzeba mieć historię do opowiedzenia.

Jeśli chodzi o techniki pisania, można przeczytać poradniki o pisaniu scenariuszy filmowych. Ja np.. zaczynam od spisania scen w formie drabinki. Następnie rozpisuję poszczególne sceny. Czasami, jeśli jest to pasek, robię podziały na kadry. Na koniec długo pracuję nad dialogami. Ważne jest, żeby je skrócić do minimum. Lepiej czegoś pokazać rysunkiem, niż wyrazić dialogiem. Potem trzeba odczekać parę dni, żeby "ciasto urosło". Gdy się przeczyta scenariusz po przerwie od razu widać błędy.

Ostatni proces to przepisywanie scenariusza od nowa (tak!) jako kolejne "drafty". Za każdym razem jest coraz lepszy. No i na koniec warto poprosić osobę znajomą o ocenę dzieła. Tylko nie rysownika! Ten to zawsze powie, że wszystko jest cacy.

Chodzi o to, by otrzymać konstruktywną krytykę. W najgorszym razie, trzeba wszystko napisać od nowa. Jeszcze dodam, że warto pamiętać o ilości stron, który komiks będzie miał. Można też zaplanować np. punkty zwrotne od nowej rozkładówki itp.

Mogę podać przykład jak pisałem scenariusz pt. „Telefon” do antologii „44”. Wcześniej prawie nic nie wiedziałem o powstaniu warszawskim. Zacząłem czytać wszystko co mi wpadło w ręce, oglądałem setki zdjęć i filmy dokumentalne. Wreszcie dużo rozmawiałem z ludźmi z muzeum i ze znajomymi, którzy się tym tematem interesują. W pracy na okrągło słuchaliśmy płytę Lao Che, doprowadzając część pracowników do szału. Po paru miesiącach byłem w stanie napisać swoją historię. Musiałem wcześniej "przeżyć" powstanie w swojej wyobraźni. Przez te kilka miesięcy o niczym innym nie myślałem. Bez tak wnikliwego researchu nie byłbym w stanie niczego napisać.

Pytanie pół-żartem, pół-serio. Komu mocniej kibicowałeś podczas Euro 2008: Polsce czy Szwecji?

Powiem szczerze, że zupełnie nie interesuję się piłką nożną. To chyba trauma z dzieciństwa, kiedy grałem w lokalnej lidze juniorów. Teraz za to chętnie gram ze swoim synkiem, który tak na marginesie, świetnie gra. Ale gdybym musiał wybrać na kogo kibicować, chyba bym nie potrafił. Wolę szachy, podobnie jak Marcel Duchamp.

Słychać pogłoski o realizacji filmu lub filmików animowanych o "Miasteczku Mikropolis". Ile jest w nich prawdy?

Trochę prawdy w tych pogłoskach jest. Już kilkakrotnie zdarzyło nam się otrzymać propozycje, mniej lub bardziej poważne, na zrobienie animowanej wersji naszego komiksu. Jednak nie doszło do konkretów. Ale cały czas mamy nadzieję, na realizację. Osobiście wolałbym formę krótkich odcinków. Uważam, że seria świetnie się nadaje do takiej formy.

Strona Mikropolis jest nieco niemrawa ostatnimi czasy. Czy można liczyć na jej "przebudzenie" w najbliższym czasie?

Z tego co wiem, doktor Murnau, który dbał o stronę, od jakiegoś czasu przebywa w Nieznanym. Kiedy wróci, nikt nie wie. Jego przygoda zostanie opisana w następnym tomie „Mikropolis”, tylko tyle wiem. W tym roku też spędzam wakacje w Mikropolis. Postaram się dowiedzieć w urzędzie miasta, czy są plany na reaktywację strony.

Z pewnością będziemy jej wyczekiwać. Dziękujemy za rozmowę.

Opublikowano:

Strona
<<   5 z 5



Tagi

Denis Wojda Mikropolis Wywiad

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

qba -

"Prosiak - jego scenariusze są strasznie fajne, szkoda, że zaprzestał prace nad serią &#8222;Cierń w koronie&#8221;..." ano szkoda...