baner

Recenzja

Pojedynek z nagrodą (Green Lantern #10)

Artur "Articles" Skowroński recenzuje Green Lantern #10 (3/1994): Decyzja; Pojedynek z nagrodą
4/10
Pojedynek z nagrodą (Green Lantern #10)
4/10
Nie wiem czemu Green Lantern Ziemi to taka fucha. Po zastanowieniu, stanowisko to ma same wady. Ziemia, to zadupie, o którym cywilizowana część kosmosu w ogóle nie słyszała (weźmy choćby drugą historie runu Johnsa i scenę walki Hala i Kilowoga), a i konkurencja przecież duża. Gdzie indziej GL to bohater nad bohaterami, obrońca uciśnionych, a także wdów i sierot. Jest kimś wyjątkowym. A na Ziemi? Ciężko przejść się ulicą, żeby nie minąć stada trykociarzy uganiających się za innymi trykociarzami. A jednak to stanowisko ciągnie. Zwłaszcza Ziemian. Może to ten cały tak osławiony patriotyzm)?

Hal przybywa na Ziemie, chcąc objąć swój stary Sektor. Jednak Guy nie jest zbytnio skłonny do współpracy. I w tym momencie warto by przytoczyć słowa świętej pamięci Teda Korda „This is Crazy! This is Hal Jordan—settling something this Big – with a fist-fight?”. Moje pierwsze wrażenie było takie samo. Co oni %^$^% robią? Jeszcze Guy to rozumiem, ale Jordan? I wtedy uświadomiłem sobie, ze John przedstawiał cały czas Hala jako zgorzkniałego cynika, bez przysłowiowych jaj. 40-latkowi brakło młodzieńczego wigoru. W ten oto sposób Gerard chciał pokazać wszystkim sceptykom, że Hal jednak się nadaje do czegoś innego niż kapcie i ciepły kocyk na kolanach.

Jednak tego już nie wytłumaczy mi nikt. Dlaczego Hal zabrał Guyowi pierścień? Czy ktoś jest mi to w stanie wytłumaczyć? Rozumiem odebranie mu Sektora – przegrał, a wiedział o go wtedy czeka. Ale pierścień? Nie widzę żadnego powodu, aby go mu odebrać. Może akcja z Despero z JLI jeszcze się kwalifikuje, ale już pobicie Goldface to kwestia dyskusyjna. Nie można powiedzieć, żeby ten sobie nie zasłużył, prowokując Guya w numerze #18 bieżącej serii. Niestety, przez tą scenę komiks traci wiele. Na szczęście, dzięki temu mieliśmy okazję zobaczyć niezłą, solową serie Guya.

Podobają mi się również stosunki miedzy postaciami pobocznymi występującymi w komiksie. Zatrzymanie JL przez Brick, aby ci nie wtrącali się w sprawy Korpusu, czy końcowe Gratulacje podwyższają nieco cenę historii.

Cóż, dostaliśmy wydanie specjalne z naparzanką między Guyem a Halem. Przyznam, że nie było w tym zbyt wiele erudycji ani jakiejś głębi, ale czyta się całkiem nieźle, zwłaszcza jak na tego typu wydanie. Stawiam 4, ale osoby lubiące bójki bohaterów mogą podnieść ocenę nawet o kilka punktów.

Tekst został pierwotnie opublikowany w serwisie DC Multiverse.

Opublikowano:



Green Lantern #10 (3/1994): Decyzja; Pojedynek z nagrodą

Green Lantern #10 (3/1994): Decyzja; Pojedynek z nagrodą

Scenariusz: Gerard Jones
Rysunki: Pat Broderick, Tim Hamilton, Mark D. Bright, Joe Staton
Tusz: Romeo Tanghal, Gary Yap
Kolor: Anthony Tollin
Okładka: Pat Broderick
Wydanie: I
Data wydania: 1994
Seria: Green Lantern
Tytuł oryginału: Green Lantern #24-25
Rok wydania oryginału: maj, czerwiec 1992
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Katarzyna Rustecka
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 17 x 26 cm
Stron: 68
Cena: 29 000 zł
Wydawnictwo: TM-Semic
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

Cello -

Czy doczekamy się czegokolwiek innego niz Green Lantern? Czerwiec się prawie kończy a wy wałkujecie w kółko jedno i to samo. Może trochę własnej inwencji a nie tylko DC Multiverse?