Książka
Zew Cthulhu
Autor: H.P. Lovecraft
Ilustracja: Francoise Baranger
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2019
Tłumaczenie: Maciej Płaza
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 262 x 350 mm
Stron: 64
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Vesper
ISBN: 9788377313275
Ilustracja: Francoise Baranger
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2019
Tłumaczenie: Maciej Płaza
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 262 x 350 mm
Stron: 64
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Vesper
ISBN: 9788377313275
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
„Najłaskawszą rzeczą na świece jest, jak sądzę, niezdolność ludzkiego umysłu do powiązania całej swojej zawartości”.
Boston 1926. Francis Thurston po śmierci w tajemniczych okolicznościach swojego wujecznego dziadka odkrywa w odziedziczonych dokumentach zapiski dotyczące sekty otaczającej kultem niewyobrażalną istotę uśpioną od milionów lat.
Niepojęte ofiary składane na bayou Luizjany, tajemnicze zgony nurków w różnych miejscach na świecie, artyści popadający w szaleństwo po przeżyciu straszliwych nocnych wizji, odrodzenie pradawnych kultów, a zwłaszcza cyklopowe miasto wyłaniające się z oceanu w czasie sztormu... Thurston krok po kroku zaczyna odkrywać, że badania jego wujecznego dziadka dotyczące kultu Cthulhu coraz bardziej zbliżały się do prawdy, że w mroku wyznawcy kultu dążą do obudzenia ich potwornego bóstwa, gotowi pogrążyć ludzkość w szaleństwie i doprowadzić do końca świata.
Gwiazdy ustawiły się we właściwym porządku. Czy koniec jest bliski?
To napisane w latach dwudziestych opowiadanie Lovecrafta stało się jednym z najsłynniejszych utworów amerykańskiej literatury fantastycznej. Cthulhu, wielki przedwieczny, który śni i czeka w mrocznych głębinach oceanu stał się symbolem całego uniwersum stworzonego przez pisarza z Providence.
Zafascynowany od zawsze tymi światami potworów kryjącymi się w mrocznych zakamarkach i tytanicznymi stworami które same z siebie wystarczyłby do pogrążenia w szaleństwie, François Baranger znany na całym świecie ze swojego talentu ilustrator i artysta koncepcyjny pracujący w przemyśle filmowym i grach wideo wykonał „cyklopową” pracę, wizualizując główne utwory H.P.Lovecrafta.
Prace François Barangera nacechowane są eleganckim umiarkowaniem: stanowią mrocznie sugestywne i pełne dramatyzmu wizje złowieszczego i gigantycznego piękna. Nie mam żadnych wątpliwości, że sam Lovecrat byłby nimi zachwycony.
– John HOWE
Boston 1926. Francis Thurston po śmierci w tajemniczych okolicznościach swojego wujecznego dziadka odkrywa w odziedziczonych dokumentach zapiski dotyczące sekty otaczającej kultem niewyobrażalną istotę uśpioną od milionów lat.
Niepojęte ofiary składane na bayou Luizjany, tajemnicze zgony nurków w różnych miejscach na świecie, artyści popadający w szaleństwo po przeżyciu straszliwych nocnych wizji, odrodzenie pradawnych kultów, a zwłaszcza cyklopowe miasto wyłaniające się z oceanu w czasie sztormu... Thurston krok po kroku zaczyna odkrywać, że badania jego wujecznego dziadka dotyczące kultu Cthulhu coraz bardziej zbliżały się do prawdy, że w mroku wyznawcy kultu dążą do obudzenia ich potwornego bóstwa, gotowi pogrążyć ludzkość w szaleństwie i doprowadzić do końca świata.
Gwiazdy ustawiły się we właściwym porządku. Czy koniec jest bliski?
To napisane w latach dwudziestych opowiadanie Lovecrafta stało się jednym z najsłynniejszych utworów amerykańskiej literatury fantastycznej. Cthulhu, wielki przedwieczny, który śni i czeka w mrocznych głębinach oceanu stał się symbolem całego uniwersum stworzonego przez pisarza z Providence.
Zafascynowany od zawsze tymi światami potworów kryjącymi się w mrocznych zakamarkach i tytanicznymi stworami które same z siebie wystarczyłby do pogrążenia w szaleństwie, François Baranger znany na całym świecie ze swojego talentu ilustrator i artysta koncepcyjny pracujący w przemyśle filmowym i grach wideo wykonał „cyklopową” pracę, wizualizując główne utwory H.P.Lovecrafta.
Prace François Barangera nacechowane są eleganckim umiarkowaniem: stanowią mrocznie sugestywne i pełne dramatyzmu wizje złowieszczego i gigantycznego piękna. Nie mam żadnych wątpliwości, że sam Lovecrat byłby nimi zachwycony.
– John HOWE
Recenzja
Wielki Przedwieczny zwizualizowany, Przemysław PawełekKomentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-