baner

NEWS

- Recenzje

Blacksad #4: Piekło, spokój


Blacksad #4: Piekło, spokójAż dziw bierze, że od premiery pierwszej części przygód kociego detektywa minęło 10 lat. Cztery tomy na dekadę nie są jakimś zastraszającym tempem, ale w tym wypadku mała ilość zawsze przechodzi w porządną jakość. W „Czerwonej duszy” pełno było wielkiej polityki, historii i inteligenckiej bohemy. Tym razem będzie zdecydowanie bardziej kameralnie.
Paweł Panic i Jan Steifer recenzują czwarty tom "Blacksada".


Komentarze

Możliwość komentowania tego tekstu jest wyłączona