baner

Książka

Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo

Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo

Autor: Maciej Jasiński, Tomasz Kaczkowski
Ilustracja: Tomasz Kaczkowski
Wydanie: I
Data wydania: 6 Październik 2023
Seria: Poczytaj mi, Borsuku Mruku!
Druk: kolorowy
Oprawa: miękka
Cena: 14,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-67360-53-1
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Pierwsza samodzielna przygoda Borsuka Mruka, słynnego asystenta detektywa Misia Zbysia!

Wspólne przygody pary komiksowych detektywów: Misia Zbysia i Borsuka Mruka już od 10 lat bawią i ekscytują czytelników. Jednak czasami Borsuk Mruk jest zmuszony działać sam i o tych swoich śledztwach postanowił teraz opowiedzieć w nowej serii książeczek.

W pierwszym tomie zatytułowanym „Podwodne śledztwo” zajmuje się śledzeniem pewnego śledzia, który ukradł złotej rybce perłowy naszyjnik. Co się jednak stanie, gdy śledź odkryje, że jest śledzony, i sam zacznie śledzić śledzącego? O tym przekonacie się, czytając tę zwariowaną historię.

Galerie

Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo Poczytaj mi, Borsuku Mruku! #01: Podwodne śledztwo

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

ŚLEDZĄC ŚLEDZIA ŚLEDZIONĘ



Większość popularnych serii prędzej czy później musi doczekać się jakichś dodatków, spin-offów, czegoś w tym stylu. I właśnie jedna z najpopularniejszych rodzimych serii dla dzieci, czyli „Detektyw miś Zbyś na tropie”, dołączyła do tego grona. Bo tym właśnie jest „Poczytaj mi, Borsuku Mruku”, czyli książeczka – bo już nie komiks – z solowymi przygodami tytułowego borsuka. I chociaż forma się zmienił – i zmienił też rysownik – wszystko pozostało takie, jak w głównej serii, więc kto lubi, śmiało może łapać i czytać.



Śledź Śledziona ukradł złotej rybce naszyjnik. I to nie byle jaki, bo perłowy. Więc ktoś musi wyśledzić bandytę, odebrać przedmiot i sprawić, by sprawiedliwości stało się zadość. No i tego zadania tym razem solowo podejmuje się Borsuk Mruk. Ale Śledź Śledziona odkrywa, że jest śledzony i zaczyna śledzić śledzącego i co wtedy? No i co robi tu hipopotam, co do którego hipoteza wskazuje, że został zahipnotyzowany?



Seria „Detektyw Miś Zbyś na tropie” ma już dziesięć lat i niemal dziesięć tomów na koncie. Niby osiem regularnych z tym, że ten jeden z nich to wyszedł w dwóch wersjach dotąd – pierwsza była taka, że czarnobiała, żeby każdy mógł sobie to pokolorować i łączyła komiks z zagadkami i zadaniami, ale w drugiej wersji rzecz sprowadzono już do formy typowego tomu serii, zostawiając przede wszystkim samą fabułę i dodając kolory. No a teraz dostajemy jeszcze ten dodatek i ja o tych kolorach to nieprzypadkowo tyle wspominałem, bo to z tym wiąże się jedna z najistotniejszych zmian jakie spotyka seria.



A co to za zmiana? Ta na stanowisku rysownika, bo dotąd cykl rysował Piotr Nowacki, teraz zaś zadanie to przejął Tomasz Kaczkowski, czyli dotychczasowy kolorysta „Misia Zbysia”. I to widać, kreska jest inna, bliska tego, co znamy, ale jednak różni – ale nie jest to zmiana na plus, czy na minus, po prostu zmiana warta odnotowania – ale kolorystycznie to ten sam produkt, co zawsze. zresztą wszystko to jest zbliżone do tego, co znamy, nawet jeśli teraz ma to formę ilustrowanej książeczki (okej, zdarza się sporadycznie natknąć na komiksowy dymek z tekstem, nie przeczę) do samodzielnego czytania przez najmłodszych, gdzie tekstu jest niewiele, ale za to podanego z przyjemnymi zabawami słownymi, co widzicie już w samym opisie.



No i zmiana głównego bohatera serii też odbyła się bezproblemowo. Bo Borsuk, postać wspomagająca dotąd Misia Zbysia, dobrze wypada w roli wiodącej. Więc, jak zawsze, jest lekko, prosto, z odrobiną humoru i akcją. W sam raz dla fanów serii.

wkp -

ŚLEDZĄC ŚLEDZIA ŚLEDZIONĘ



Większość popularnych serii prędzej czy później musi doczekać się jakichś dodatków, spin-offów, czegoś w tym stylu. I właśnie jedna z najpopularniejszych rodzimych serii dla dzieci, czyli „Detektyw miś Zbyś na tropie”, dołączyła do tego grona. Bo tym właśnie jest „Poczytaj mi, Borsuku Mruku”, czyli książeczka – bo już nie komiks – z solowymi przygodami tytułowego borsuka. I chociaż forma się zmienił – i zmienił też rysownik – wszystko pozostało takie, jak w głównej serii, więc kto lubi, śmiało może łapać i czytać.



Śledź Śledziona ukradł złotej rybce naszyjnik. I to nie byle jaki, bo perłowy. Więc ktoś musi wyśledzić bandytę, odebrać przedmiot i sprawić, by sprawiedliwości stało się zadość. No i tego zadania tym razem solowo podejmuje się Borsuk Mruk. Ale Śledź Śledziona odkrywa, że jest śledzony i zaczyna śledzić śledzącego i co wtedy? No i co robi tu hipopotam, co do którego hipoteza wskazuje, że został zahipnotyzowany?



Seria „Detektyw Miś Zbyś na tropie” ma już dziesięć lat i niemal dziesięć tomów na koncie. Niby osiem regularnych z tym, że ten jeden z nich to wyszedł w dwóch wersjach dotąd – pierwsza była taka, że czarnobiała, żeby każdy mógł sobie to pokolorować i łączyła komiks z zagadkami i zadaniami, ale w drugiej wersji rzecz sprowadzono już do formy typowego tomu serii, zostawiając przede wszystkim samą fabułę i dodając kolory. No a teraz dostajemy jeszcze ten dodatek i ja o tych kolorach to nieprzypadkowo tyle wspominałem, bo to z tym wiąże się jedna z najistotniejszych zmian jakie spotyka seria.



A co to za zmiana? Ta na stanowisku rysownika, bo dotąd cykl rysował Piotr Nowacki, teraz zaś zadanie to przejął Tomasz Kaczkowski, czyli dotychczasowy kolorysta „Misia Zbysia”. I to widać, kreska jest inna, bliska tego, co znamy, ale jednak różni – ale nie jest to zmiana na plus, czy na minus, po prostu zmiana warta odnotowania – ale kolorystycznie to ten sam produkt, co zawsze. zresztą wszystko to jest zbliżone do tego, co znamy, nawet jeśli teraz ma to formę ilustrowanej książeczki (okej, zdarza się sporadycznie natknąć na komiksowy dymek z tekstem, nie przeczę) do samodzielnego czytania przez najmłodszych, gdzie tekstu jest niewiele, ale za to podanego z przyjemnymi zabawami słownymi, co widzicie już w samym opisie.



No i zmiana głównego bohatera serii też odbyła się bezproblemowo. Bo Borsuk, postać wspomagająca dotąd Misia Zbysia, dobrze wypada w roli wiodącej. Więc, jak zawsze, jest lekko, prosto, z odrobiną humoru i akcją. W sam raz dla fanów serii.