Komiks
Fistaszki zebrane 1950-2000
Scenariusz: Charles M. Schulz
Rysunki: Charles M. Schulz
Publicystyka: Jean Schulz
Wydanie: I
Data wydania: 3 Czerwiec 2022
Seria: Fistaszki zebrane
Tłumaczenie: Michał Rusinek
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 210 x 165 mm
Stron: 344
Cena: 89,90 zł
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ISBN: 9788310137456
Rysunki: Charles M. Schulz
Publicystyka: Jean Schulz
Wydanie: I
Data wydania: 3 Czerwiec 2022
Seria: Fistaszki zebrane
Tłumaczenie: Michał Rusinek
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 210 x 165 mm
Stron: 344
Cena: 89,90 zł
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ISBN: 9788310137456
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Charles Schulz był amerykańskim skarbem: artystą, filozofem i przenikliwym obserwatorem życia.
Bill Clinton
Żadna prawdziwa kolekcja „Fistaszków” nie byłaby kompletna bez niniejszego tomu. Książka ta gromadzi rzadkie fistaszkowe rysunki, które w większości nie były publikowane od dziesięcioleci. Znajdziecie tutaj opowiadania, historyjki komiksowe, pojedyncze dowcipy rysunkowe, reklamy, a nawet jeden przepis – wszystko to zaś stworzone ręką Charlesa M. Schulza. Na zakończenie całej serii Jean Schulz w posłowiu wzruszająco wspomina swojego męża.
Charles M. Schulz – amerykański grafik, znany na całym świecie dzięki komiksowi „Fistaszki”. Urodził się w Minneapolis w Minnesocie. Walczył w Europie podczas drugiej wojny światowej. Po powrocie do USA został nauczycielem sztuki. Jego rysunki były publikowane w prasie od 1947 roku; spośród nich największą sławę zdobyły „Fistaszki”. Popularność Schulza jest ogromna – wyróżniono go licznymi nagrodami, gwiazda z jego nazwiskiem znajduje się w hollywoodzkiej Alei Gwiazd, zorganizowano poświęcone mu muzeum, nazwano jego imieniem lotnisko. W 2001 roku otrzymał pośmiertnie Złoty Medal Kongresu, najwyższe odznaczenie, jakie może uzyskać cywilny obywatel Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Bill Clinton
Żadna prawdziwa kolekcja „Fistaszków” nie byłaby kompletna bez niniejszego tomu. Książka ta gromadzi rzadkie fistaszkowe rysunki, które w większości nie były publikowane od dziesięcioleci. Znajdziecie tutaj opowiadania, historyjki komiksowe, pojedyncze dowcipy rysunkowe, reklamy, a nawet jeden przepis – wszystko to zaś stworzone ręką Charlesa M. Schulza. Na zakończenie całej serii Jean Schulz w posłowiu wzruszająco wspomina swojego męża.
Charles M. Schulz – amerykański grafik, znany na całym świecie dzięki komiksowi „Fistaszki”. Urodził się w Minneapolis w Minnesocie. Walczył w Europie podczas drugiej wojny światowej. Po powrocie do USA został nauczycielem sztuki. Jego rysunki były publikowane w prasie od 1947 roku; spośród nich największą sławę zdobyły „Fistaszki”. Popularność Schulza jest ogromna – wyróżniono go licznymi nagrodami, gwiazda z jego nazwiskiem znajduje się w hollywoodzkiej Alei Gwiazd, zorganizowano poświęcone mu muzeum, nazwano jego imieniem lotnisko. W 2001 roku otrzymał pośmiertnie Złoty Medal Kongresu, najwyższe odznaczenie, jakie może uzyskać cywilny obywatel Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
wkp -
JESZCZE JEDEN KONIEC FISTASZKÓWWydawało się, że to już koniec. Kiedy w październiku zeszłego roku wydawnictwo Nasza Księgarnia wydało tom „Fistaszki zebrane: 1999-2000”, zbierający nie tylko ostatnie paski z serii, ale też i cykl je poprzedzający, a potem jeszcze dorzuciło do tego wznowienie „Fistaszków zebranych 1950-1952”, chyba każdy miał wrażenie, że już więcej nic z tego cyklu się nie ukaże. Bo i co by miało? A jednak teraz na sklepowe półki trafił tom uzupełniający opus magnum Schulza o rzeczy dotychczas nieznane i od lat niewznawiane, ale za to jak znakomite i warte poznania.
Na ten album składa się kilka rzeczy. Główny cykl „Fistaszków” składał się z drukowanych codziennie pasków gazetowych z przygodami dziecięcych bohaterów. Ale ich twórca w międzyczasie robił też inne rzeczy, jak historie o psie Snoopym, czy reklamy. I to właśnie jest to, co znajdziecie na stronach tego tomu. Są tu komiksy, są reklamówki, są wszelkiej maści prace dodatkowe, ale jest też i bardzo ciekawe, wspominkowe posłowie żony Schulza, które okazuje się być, jak cały ten album: sentymentalne, wzruszające i pocieszające.
„Fistaszki zebrane: 1950–2000” to komiks może nie tak ważny, jak cały dotychczasowy cykl, ale dla fanów serii – a chyba nie znajdźcie się czytelnik, który nie polubiłby Charliego, Lucy, Reruna i reszty ekipy – stanowiący absolutne musisz to mieć. Może nowych komiksów jako takich nie ma tu wiele, chociaż te o Snoopym to perełka, niemniej materiału jest tu mnóstwo, a czytelnicy mogą poznać nieco inne oblicze serii. Bo „Fistaszki” to nie tylko codzienne paski komiksowe, to nie tylko filmy, które zawitały do telewizji i kinowych ekranów i nie jedynie gadżety, a marka, która jest na tyle sławna i rozpoznawalna, że sama w sobie stała się klasą, która mogła reklamować inne rzeczy. Są tu też zżarty graficzne i wiele, wiele więcej, ale o tym najlepiej przekonać się samemu.
Rysunkowo rzecz jest różnorodna, jak na prace zebrane z pół wieku twórczości artysty przystało. Czasem mniej udana, najczęściej bardziej, pozostaje miła dla oka, w oko wpada i za każdym razem potwierdza tylko kunszt Schulza i jego talent. A także wielką pomysłowość. Bo już samo tworzenie codziennych pasków gazetowych to nie lada wyzwanie. Skąd tu brać pomysły, żarty, gagi, pointy? A on jeszcze tworzył różne projekty poboczne, które wcale nie były traktowane po macoszemu.
A po wszystkim zostaje żal, że to już koniec (znów). Że teraz już ostatecznie pożegnaliśmy cykl. Z drugiej jednak strony to też okazja do radości, bo mamy wreszcie komplet „Fistaszków”. Wszystko, co powstało, zebrane w pięknie wydanych tomach. Warto. Warto sięgnąć po ten tom i po cała serie też. Nieważne ile macie lat i jakie opowieści lubicie, „Fistaszki zebrane” to coś, co absolutnie trafi w Wasz gust.