No cóż. Muszę się przyznać, że ta seria zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie Nie wiem, jak w "środowisku znawców komiksowych" ocenia się tę serię, ale ja ją... no, prawie że uwielbiam
Jak piszą z tyłu komiksu - "Przez kosmos dryfuje nieskończony ciąg statków, Armada.". Jest to swoisty konwój, zrzeszający wszelkie możliwe rasy z całego Wszechświata. Lata to to sobie w kosmosie i bada galaktyki, planety, rasy... Pewnego dna na jednej z planet natykają się na jedyną przedstawicielkę swojej rasy - człowieka (dokładniej kobietę) o imieniu Navis. Jest ona o tyle cennym "dodatkiem" do ras podróżujących w Armadzie, że jest całkowcie niepodatna na czytanie telepatyczne. Ostatecznie (po perypetiach przedstawionych w pierwszym albumie)dołącza do Armady, dostaje swój własny statek i pracę w służbach "szpiegowskich" (powiedzmy - jednostka specjalna do wszystkiego )...
Kurczę no. Urzekła mnie ta seria. Jest ładnie narysowana, dobrze pomyślana, ma inteligentne historie (powiedzmy sobie, że troszkę "z morałem" ), ciekawą główną bohaterkę... Czegóż więcej można oczekiwać po dobrym komiksie?!