baner

Recenzja

Spectacular Spiderman #1

Macias recenzuje Spectacular Spiderman #1 (DK #4/2004)
Swojego czasu fan Spider-man’a miał całkiem fajne życie. Od czerwca 1990 roku, do grudnia 1998 co miesiąc mógł wnikać w przygody swojego ulubionego bohatera, dzięki staraniom wydawnictwa Tm-Semic. Do tego dochodziły występy w innych tytułach itp. Jednym słowem- Raj. Jednakże z czasem przestawało być różowo, gdyż seria przedstawiała coraz bardziej żenujący poziom. Klony Spider’a, klony klonów Spider’a, klony klona byłego dentysty ciotki May (choć akurat tego ostatniego mogło nie być…), powroty dawno umarłych postaci, cross’y typu „Maximum Carnage” ( po przetłumaczeniu nazwy cross’a można sobie odpuścić ewentualną lekturę tej historii, bo tytuł wyjaśnia wszystko) itd. W końcu TM-Semic skasował większość serii, w tym i Pająka. Następne lata to okres posuchy. Po próbach wprowadzenia na rynek „Ultimate Spider-man” i reaktywacji „The Amazing Spider-man” przez FunMedia ( czyli „odrodzone” TM-Semic, który jednak upadł tuż po wydaniu pierwszego zeszytu „TASM”), temat Spider’a zaatakował Egmont wypuszczając dwa tomy antologii „Tangled Web”. I wydawało się, że chyba nie bardzo jest szansa na jakiekolwiek inne serie spod znaku Pajęczego. Jednakże w czerwcu bieżącego roku firma Axel Springer Polska wprowadziła tygodnik „ Dobry Komiks” w ramach, którego zaczęła publikacje kilku serii komiksowych, w tym również przygody pająka z serii „ Spectacular Spider-man”.
„ SSM” jest stosunkowo nową pozycja, gdyż w USA wyszło dopiero około szesnaście numerów drugiej serii (czyli tzw. Volume 2). Prawda jest jednak taka, że pomimo „nowego” tytułu i wyzerowania numeracji, „ SSM” to kontynuacja zamkniętego już cyklu- „ Peter Parker: Spider-man”. Typowy zabieg, by zwiększyć sprzedaż, ale w zasadzie czysto kosmetyczny, do czego jeszcze wrócę.
Dotychczas na łamach „ Dobrego Komiksu” mieliśmy okazje przeczytać pierwsze dwa zeszyty, które polski wydawca złączył w jeden ( Przykład FunMedia pokazał, że polski czytelnik nie przepada za około dwudziestostronicowymi „szmatkami”, które w USA są standardem). Zeszyt ten rozpoczyna pięcio częściową historie „ Głód”, przy czym po jej zakończeniu w ramach serii wydana zostanie jeszcze historia „ Countdown”, gdzie Dr Octopus po raz kolejny będzie próbował udowodnić, jak bardzo nie leży mu spokojne życie Petera.
Akcja komiksu początkowo koncentruje się na tajemniczych napadach tzw. „wampira”, który wysysa adrenalinę z gruczołów swoich ofiar. Jak się później okazuje, „wampirem” jest nie kto inny, jak czarny symbiont (jest to obca istota, którą Parker zdobył podczas historii „ Secret Wars”. Przez pewien czas Peter używał obcego, jako swojego kostiumu, lecz negatywny jego wpływ na psychikę nosiciela spowodował, iż pajęczy pozbył się obcego. Ten jednak znalazł idealne zastępstwo w postaci Eddiego Brocka, który w tamtym czasie, delikatnie ujmując, nie pałał zbyt gorącymi uczuciami do pierwotnego nosiciela symbionta). Skoro jest symbiont, to musi być też gdzieś w okolicy Eddie. Jednakże osoby pamiętające tą postać z czasów, gdy Tm- Semic wydawał „ The Amazing Spider-Man” mogą się zdziwić, gdyż tutaj Brock to zupełnie inna osoba. Nie jest już wściekłym, sfrustrowanym facetem, o którym ciężko powiedzieć, że ma poukładane w głowie. W „SSM” widzimy go jako osobę mocno przytłoczoną życiem, swoją własną przeszłością. Również związek jego i symbionta jest zupełnie inny- Eddie wydaje się być mało potrzebny obcemu. Czemu? Na odpowiedź trzeba będzie poczekać do momentu wydania kolejnych części.
A co u Peter’a? Zastajemy go podczas grillowej imprezy z udziałem sąsiadów (tu ciekawostka- jedyną z par mieszkających w domu Petera są Papciakowie, rodzina z Polski), ale dość szybko jego drogi krzyżują się z symbiontem, z którym czeka go zwyczajowe mordobicie. W międzyczasie Parker wraz z ciocią May i Liz Osborn dowiadują się, iż Flash Thompson jest całkowicie zdrowy na ciele, lecz jego umysł został wyłączony (stało się to w wyniku manipulacji Green Goblin’a) i ktoś musi się nim zaopiekować (nietrudno zgadnąć kto będzie tym wybrańcem).
Komiks czyta się nawet nieźle, jednak nie ma co ukrywać- rewelacja to nie jest, a już na pewno nie poziom, jaki osiągnął Straczynski pisząc „TASM”. Przede wszystkim nie bardzo wiadomo o co biega w tej historii. Symbiont wysysa adrenalinę z ludzi, pojedynkuje się z Spider’em, tyle że w zasadzie nic z tego nie wynika, a monologi obcego to bełkot. Nieco lepiej prezentują się sceny z „cywila” naszego bohatera, szczególnie moment, gdy lekarze odsłaniają twarz Flash’a. Między innymi w tej właśnie scenie ukazuje się bardziej cyniczna strona Peter’a, co osobiście uważam za plus i sensowne prowadzenie tej postaci. Z innych osób pojawia się detektyw Garrett zajmujący się sprawą ofiar „tajemniczego wsysacza” z którym zresztą Spider ucina sobie miłą pogawędkę na tematy różne z naciskiem na symbionta.
Rysunki…Z stroną graficzną jest tak- Albo przypasi albo odrzuci. Czyli niby standard, bo taką opinię można w zasadzie powiedzieć o twórczości każdego rysownika, ale w tym przypadku sprawa wygląda ciut inaczej. Za oprawę graficzną wziął się Humberto Ramos (rysował m.in. „ Out There” i „Crimson”), który ma specyficzną, kreskówkową krechę, lekko inspirowaną mangą. Mnie się rysunki podobają (choć Ramos bardzo słabo rysuje dynamiczne sceny. Walka Spider-Man’a z symbiontem jest zbyt statyczna-w zasadzie wygląda to tak: kilka dziwnych póz obu postaci na kolejnych kadrach, po czym ktoś spada/ wpada na coś/ wylatuje kilka metrów w dowolnym kierunku. A wystarczyłoby dorysować kilka kresek określających ruch i byłoby ok.) ale spotkałem się z wieloma opiniami, że tego typu rysunek nie pasuje do komiksów z Spider’em. Co by jednak nie mówić- Venom Ramosa wygląda świetnie.
Za 4,90 dostajemy fajnie narysowany, nieźle wydany komiks z dość przeciętną historią. Z drugiej strony to już kolejny powrót Pająka do Polski (spodobało mu się najwidoczniej, co jest w sumie dziwne, bo tu u nas i zima ciężka i młodzież trudna w obyciu…) i jest nadzieja, że jeśli dobrze pójdzie nakład „SSM” to może AS pomyśli o innych tytułach z tego tematu. Czego sobie i co poniektórym życzę.

Opublikowano:



Spectacular Spiderman #1 (DK #4/2004)

Spectacular Spiderman #1 (DK #4/2004)

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Humberto Ramos
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2004
Seria: Spectacular Spider-Man
Tytuł oryginału: Spectacular Spider-Man
Rok wydania oryginału: 2003
Wydawca oryginału: Marvel
Tłumaczenie: Michał Nowakowski
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: 17x26 cm
Stron: 52
Cena: 4,90 zł
Wydawnictwo: Axel Springer
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
7 /10
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-