baner

Recenzja

100 naboi #2: Cień Drugiej Szansy #1

Yaqza, Yaqza recenzuje 100 naboi #02: Cień drugiej szansy #1
Powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że 100 naboi to jeden z najlepszych komiksów, jakie czytałem. Genialna kreska, zarąbisty scenariusz, genialnie poprowadzona akcja, totalnie odjazdowe kadrowanie; kurcze, na tym mogłaby się skończyć ta recenzja. Wystarczyłoby, abym tłustym drukiem dopisał: idź i kup 100 naboi. Od razu pragnę zaznaczyć, że w komiksach trochę już siedzę, przeczytałem ich kilkanaście (kilkadziesiąt?) kilogramów (powaga) i swoje wiem. A teraz jestem absolutnie pewien, że trafiłem na komiks pod każdym względem niezwykły. Ale zacznijmy od początku.
Założę się, że są wśród Was tacy, którzy pierwszy tom tego komiksu już czytali. Z pewnością znajdą się jednak i tacy, którzy kompletnie nie wiedzą o co w nim chodzi.- dla nich króciutkie przypomnienie: tajemniczy (to słowo musi się pojawić- wiem że wykorzystywane jest wszędzie i utraciło już ten element niesamowitości, ale postarajcie się wczuć) agent Graves odwiedza ludzi z pewnymi...hmmm...problemami oferując im możliwość ich rozwiązania. Otrzymują oni walizkę w środku której znajdą spluwę, 100 naboi i niezbite dowody obciążające ludzi odpowiedzialnych za ich nieszczęście. Spluwa jest czysta, łuski też. Możesz wykorzystać tę broń jak chcesz: strzelać do latarni, wrzucić ją do rzeki, stuknąć kogoś...Pytanie brzmi tylko, czy będziesz miał wystarczająco dużo odwagi? 100 naboi, 100 procent bezkarności, stu procentowo czyste sumienie?
Chucky Spinks gra w kości. I jest w tym piekielnie dobry. Odsiedział swoje ( spowodowanie wypadku po pijaku, siedem lat w kiciu) a teraz znowu jest w branży. Tyle że coś nie gra- Chucky napotyka na swej drodze tylko zamknięte drzwi, powszechnie uważany jest za oszusta. Kto za tym stoi, i, do diabła, o co w tym wszystkim chodzi? Agent Graves jest jak zwykle na miejscu i, jak zwykle, udzieli wszystkich odpowiedzi... Ta niezwykła historia otwiera drugi album 100 naboi, ale to dopiero początek. Jamajski handlarz narkotykami. Pułapka. Latynoskie bandy. Niewinny sprzedawca lodów. Bezwzględni gangsterzy. Intrygi, kłamstwa, morderstwa. Minutemeni. I tajemnice, coraz więcej tajemnic...Nie mogę napisać nic więcej o fabule, ale uwierzcie mi- jest genialna. Wszystko idealnie się ze sobą łączy, poszczególni bohaterowie, zdarzenia. Na pozór oderwane od siebie wątki mają ze sobą więcej wspólnego niż można by sądzić. Wszystko jest piekielnie dobrze przemyślane i stanowi jedną ogromną układankę, obraz ułożony z ogromnej ilości puzzli który w końcu, gdy podążymy tropem pokręconej logiki scenarzysty ujawni nam cały swój potencjał. No, nie cały- przed nami jeszcze co najmniej kilka tomów 100 naboi. A rysunki? Brak mi słów: Eduardo Risso jest bogiem (uświadom to sobie sobie...). Jego prace mają jedyny w swoim rodzaju klimat- każdy rysunek jest perfekcyjny, każdy kadr dopracowany na maxa. Zero komercji- jedyny, niepowtarzalny, unikalny styl graficzny budujący fenomenalny klimat. Ale to trzeba zobaczyć, nie da się tego opisać zwykłymi słowami- tu potrzebny jest obraz. A okładki? Znowu brak mi słów- coś...pięknego. W tym najbardziej niezwykłym znaczeniu słowa "piękno". Kupcie ten komiks. Przeczytajcie go. I wsiąknijcie w ten klimat, bo ja nie widzę innej drogi wyjścia. Absolutnie fenomenalny komiks.

Opublikowano:



100 naboi #02: Cień drugiej szansy #1

100 naboi #02: Cień drugiej szansy #1

Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Eduardo Risso
Okładka: Dave Johnson
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2002
Seria: 100 naboi
Tytuł oryginału: 100 Bullets: Split second chance
Rok wydania oryginału: 2000
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Adam Biały
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: 17x26 cm
Stron: 120
Cena: 29,90 zł
Wydawnictwo: Mandragora
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

100 naboi

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-