Recenzja
Wyprawa #1: Z popiołów
BOR, Yoghurt recenzuje Wyprawa #1: Z popiołówYaqza: No, miło mi powitać na pokładzie nowy nabytek, który odnalazł Yaqza i miło mi się zresztą do jego recki dopisać. BOR ładnie streścił początek pierwszego tomu, ja zaś dopowiem swoje.
Tak samo jak przedmówca- o Crossgenie usłyszałem dopiero dzięki Produktowi i przyznam, że od razu zainteresowałem się zeszytami, jakie wydał u nas Egmont za śmiesznie niską jak za komiks cenę (o tem potem). Sięgnąłem po „Wyprawę” i pierwsze wrażenie było lepiej niż pozytywne- świetna, realistyczna kreska (choć nie bez małych kiksów), ładne kolorki (komputerowe co prawda, ale ja jakiś ortodoks nie jestem), przyjazny człowiekowi format (bez problemu włazi do kieszeni...no, nie w dżinasach, ale w bojówkach czy w kurtce jak najbardziej :)) no i piękne oczy głównej bohaterki ;) Pomyślałem sobie- „A co mi tam, w końcu to raptem dycha” i kupiłem. A że warunki sprzyjały, gdyż czekała mnie jazda autobusem, począłem czytać od razu...
I trochę się zawiodłem. Owszem, wszystko wygląda ślicznie i czyta się przyjemnie, ale... Jest to po prostu kolejna historyjka fantasy, i to oklepana do bólu. Zapożyczeń widać mrowie już po przeczytaniu kilkunastu stron. Najbardziej rzuca się jako pierwsze skojarzenie LoTR, i to nie tylko dlatego, że główna bohaterka zowie się Arwyna, a Trolle wyglądają identycznie do Orków z filmu, natomiast Mordath od razu kojarzy się z Sarumanem, ale konstrukcja opowieści jest nadzwyczaj podobna- gieroj dostaje magiczny przedmiot (w tym wypadku łuk), przyłącza się do niego paru towarzyszy, i wspólnie chcą osiągnąć zbożny cel (tym razem- odnaleźć 5 części strzały). Sztampa goni sztampę a schemat kolejny schemat, ale o dziwo.... czyta się to dobrze! Wyprawa jest po prostu lekkim, przyjemnym czytadłem, zrobionym tak, by umilić człowiekowi nudną, podróż z pomocą komunikacji miejskiej. Byle nie za długą, bo zeszyty z racji swego formatu i niewymagającej treści czyta się szybko.
Mimo, ze spodziewałem się czegoś bardziej....hmmm.... wymagającego, niż dostałem w swe łapki, muszę przyznać, ze zarówno Wyprawę, jak i drugą opowieść Crossgenu- „Dziedzica”- czyta się z przyjemnością, gdyż lektura to łatwa i przyjemna w odbiorze. Na pewno komiks ten nie jest przeznaczony dla osób, które lubią komiksy o nieco ambitniejszej treści, przy których czasem i pomyśleć trzeba, jednak dla tych, którzy właśnie będą się gdzieś wybierać (np. na drugi koniec miasta) a nie chcą gapić się w szybę jak idioci, mogą kupić sobie za niecałą dychę któryś z crossgenowskich zeszytów- bólu w portfelu nie odczują, a przynajmniej milej im i szybciej podróż upłynie.
Ja stawiam Wyprawie 6 na 10 możliwych punktów- gdyż nie jest to komiks powalający czymkolwiek, a służący jedynie za wypełniacz czasu. Postawienie mu 5, czyli najbardziej średniej z ocen byłoby niesprawiedliwe, ale 7- to już ocena zarezerwowana dla naprawdę niezłych komiksów. Tyle mojego zdania, sami zresztą oceńcie Wyprawę wedle woli.
Opublikowano:
Wyprawa #1: Z popiołów
Scenariusz: Ron Marz
Rysunki: Greg Land
Tusz: Drew Geraci
Kolor: Caesar Rodriguez
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2003
Seria: Wyprawa
Tytuł oryginału: Sojourn: From the Ashes
Wydawca oryginału: CrossGen
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Druk: kolor, kreda
Oprawa: kartonowa
Format: 13,7x20,7cm
Stron: 80
Cena: 9,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 83-237-9765-X
Rysunki: Greg Land
Tusz: Drew Geraci
Kolor: Caesar Rodriguez
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2003
Seria: Wyprawa
Tytuł oryginału: Sojourn: From the Ashes
Wydawca oryginału: CrossGen
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Druk: kolor, kreda
Oprawa: kartonowa
Format: 13,7x20,7cm
Stron: 80
Cena: 9,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 83-237-9765-X
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-