Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Sin City: Damulka Warta Grzechu

Yoghurt, Yaqza, Yaqza recenzuje Sin City #2: Damulka warta grzechu
Sin City - ten komiks to w kręgach komiksowych prawdziwa legenda. Tak samo, jak jego autor - Frank Miller. To właśnie między innymi Sin City i "Dark Knight Returns" Millera przyczyniły się do zmiany poglądów społeczności o komiksie i przysporzyły mu jeszcze więcej popularności. Czymże zasłużyły sobie na miano jednych z najlepszych pozycji komiksowych wszechczasów?

"Dark Knight Returns" (Znany u nas jako "Powrót Mrocznego Rycerza") odwrócił całkowicie mniemanie o superbohaterach. "Odsuperzył" ich - stali się niemal tacy jak ludzie - poza swymi zdolnościami niczym się od nich nie różnili... Nie byli idealni, baaaaa, okazało się, że Superman to tylko chłopiec na posyłki rządu USA, a nie obrońca sprawiedliwości... Cała filozofia komiksu o superbohaterze została totalnie rozwalona przez Millera....

Co się zaś tyczy Sin City- ta seria była zupełną nowością. I totalnym zaskoczeniem. Miller uczynił coś, czego niewielu by się podjęło - pomieszał klimaty noir, czarnej komedii i thrillera i ubrał to jedynie w dwa kolory - czarny i biały. I to nie wcale dlatego, że wydawca wymagał od niego, aby komiks był przystępny dla daltonistów (ponoć 1/4 mężczyzn to daltoniści, pewnie ja też, ale nie o to nam idzie...) ale po to, by stworzyć niepowtarzalny klimat opowieści z Miasta Grzechu- fikcyjnego miejsca, a jednak przypominającego wiele miast nie tylko w USA. Aby było jeszcze ciekawiej- głównym bohaterem uczynił postać sadystycznego psychopaty o posturze goryla i o imieniu Marv. I najlepsze w tym jest to, że pomimo charakteru Marva i tego, że jest bohaterem złym, z morderczymi instynktami- czytelnik go lubi! (tzw. syndrom Dartha Vadera).

"A Dame to Kill for", czyli po naszemu "Damulka Warta Grzechu" to trzeci wydany u nas tom opowieści z Miasta Grzechu. I jest równie doskonały, co dwa poprzednie. Tym razem ulubieniec wszystkich, czyli Marv występuje tutaj jako postać drugoplanowa, a na pierwszy plan wysuwa się jego stary kumpel, niejaki Dwight. Życie zniszczyła mu jedna kobieta - Ava. Prześladują go ciągłe myśli o niej i zdaje się, ze nadal ja kocha, mimo wszystkich podłości, jakie mu uczyniła. Pewnego dnia...dzwoni do niego! Pełen nienawiści, ale i pełen nadziei (a nóż do mnie wróci?) idzie na umówione miejsce spotkania...
Dalej zdradzać fabuły nie będę- jest to główny rys fabularny, więcej przedstawiać nie trzeba. Powiem tylko tyle- "Damulka..." to doskonały scenariusz dla czarnego kryminału (jak wszystkie historie Sin City zresztą). Zapewniam, ze historia wciągnie niesamowicie, zaś Dwightowi i pomagającemu mu Marvowi będziemy zdrowo kibicować w ich drodze do celu... A po przeczytaniu komiksu na pewno zastanowimy się 3 razy za każdym razem, gdy poznamy piękną kobietę, dla której dalibyśmy się zabić... Zapewniam, ten komiks rozbije niejeden dobrze zapowiadający się związek :)

Tyle z grubsza fabuły. A co mogę powiedzieć o wykonaniu? Mistrzowskie- Miller za pomocą tylko dwóch kolorów potrafi wyrazić to, czego inni nie potrafią paletą 32 bitów... Genialna gra cieni, nadająca danej scenie odpowiedniej wymowy...Rysunki na dwie strony, powoli wyciągające nadchodzącą postać z mroku... Te sugestywne ujęcia naprawdę robią wrażenie i tworzą niepowtarzalny klimat opowieści z Miasta Grzechu. No a poza tym- wyraziste i niepowtarzalne postacie: przedstawiony już psychol Marv, pałający rządzą zemsty Dwight czy... kommando prostytutek ze starego miasta i opanowany przez Avę oficer policji... I ciekawy patent, tak zwane mrugniecie oka do czytelnika, który czytał pierwszy tom Miasta - w historię wplatane są kadry i wydarzenia z #1, pokazane czasem w trzecim planie. Ale spostrzegawczy i wyrobiony czytelnik wyłapie te odniesienia bez problemu... Zaprawdę powiadam wam- klimatu Miasta Grzechu nie da się porównać z żadną inną historią...

Co mam Sin City do zarzucenia? Małą atrakcyjność na pierwszy rzut oka. Spotkałem się już z reakcjami osób, które brały Sin City do ręki, obejrzały parę pierwszych stron i odkładały, mrucząc pod nosem "beznadzieja", "badziew" czy coś innego., Faktycznie- niektórych, przyzwyczajonych do komputerowych kolorów i dwóch zdań na dymek (a nie jak w SC- 30 :)) Miasto Grzechu z początku odrzuca. Jednak gdy osobnicy tacy zagłębią się w historię... Już po nich- Sin City wessie ich i już nie puści na dobre.

Ach, jeszcze jedna drobna uwaga- Tomek Kreczmar, który zajmuje się przekładem z angielskiego większości pozycji Egmontu nieco się poprawił- po kiepskim tłumaczeniu "Mrocznego Rycerza" i pierwszego tomu Sin City, w trzecim widać jakąś poprawę. Choć nadal teksty są nieco...mdłe, w porównaniu z wersją oryginalną. I nie jest to tylko moje odczucie...

A teraz parę słów od Yaqzy.....

Mości Yoghurt w sposób przejrzysty i przystępny każdemu przedstawił tak fabułę albumu (ułatwiając mi pracę) jak i swe zdanie na jego temat- teraz moja kolej wyrazić swą opinię. O Millerze nie będę się wypowiadał - to materiał na dłuższy artykuł; w chwili obecnej posyłam tylko stek wyzwisk ku kolesiowi, który rąbnął mi "Spawn/Batman" - oby cię Bozia pokarała, łapserdaku!! Ale wracając do tematu... "Sin City" to dla mnie jeden z najlepszych komiksów (serii, ściślej mówiąc), jakie czytałem- co odkrywczym stwierdzeniem nie jest- wiele razy się to słyszało z różnych ust- ale mimo wszystko jest to fakt godny odnotowania, bo rzadko kiedy gloryfikuję całe serie. „Damulka warta grzechu” zaś potwierdza jego wiodącą pozycję w mym rankingu. Klimat komiksu przypomina mi nieco te niesamowicie charakterystyczne kryminały Chandlera- twardy koleś walczący ze swymi problemami i piękna kobieta która pojawia się w jego życiu- schemat niby standardowy, ale zapewniam, w mistrzowskim wykonaniu. Każdy facet czytający "Damulkę..." momentalnie wczuje się w postać Dwighta- to więcej niż pewne. Klimat komiksu jest niesamowity: to świat pięknych kobiet- bogiń miłości, i twardych facetów walczących z całym światem. Całość potęgują jeszcze niesamowite rysunki Millera, nieco uproszczone od czasu "Miasta Grzechu", bardziej kanciaste, ale równie wysmakowane i wciąż wprawiające w osłupienie. Bez dwóch zdań- Frank jest mistrzem w operowaniu światłem i cieniem.
Scenariusz, mimo iż na pierwszy rzut oka wydaje się podobny do wielu innych, to zapewniam jednak że zaskoczy Was, drodzy Czytelnicy, nie raz- przepełniony tragizmem postaci i wydarzeń zmierzających ku nie tak oczywistemu finałowi wciąga bez granic. Genialnie skonstruowane są też postaci bohaterów- Ava jest dla mnie uosobieniem femme fatale, kobiety równie pociągającej, co niebezpiecznej. "Damulka..." to komiks nie tylko świetnie narysowany i napisany, ale i przemyślany- wspomniane przez Yoghurta nawiązanie do tomu pierwszego to wspaniały (i świetnie wkomponowany w historię) patent zwiększający tylko atrakcyjność albumu. Zresztą te pozbawione emocji słowa nie oddadzą w pełni niesamowitej przyjemności płynącej z możliwości obserwowania przedstawionych wydarzeń. A i tłumaczenie pana Kreczmara naprawdę mi się podoba, mimo wszystkich narzekań. Jasne, mogłoby być lepsze, czasami zdarzają się wpadki, ale to i tak kawał rzetelnej roboty Nie mogę narzekać na ten komiks- jest naprawdę powalający; to jeden z najlepszych albumów ostatnio wydanych, a w moim prywatnym rankingu walczy o prowadzenie z "100 naboi". Polecam- kawał niesamowitej lektury gwarantującej masę mocnych wrażeń i przeżyć. Przeczytaj, nie pożałujesz.

Opublikowano:



Sin City #2: Damulka warta grzechu

Scenariusz: Frank Miller
Rysunki: Frank Miller
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2003
Seria: Sin City
Tytuł oryginału: Sin City: A Dame to Kill For
Rok wydania oryginału: 1993-95
Wydawca oryginału: Dark Horse
Tłumaczenie: Tomasz Kreczmar
Druk: czarno-biały
Oprawa: kartonowa
Format: 17 x 26 cm
Stron: 210
Cena: 25,00 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
7 /10
Zagłosuj!

Tagi

Sin City

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-