Recenzja
Rodzina Addamsów 2, film, DVD [recenzja]
Przemysław Pawełek recenzuje Rodzina Addamsów 2Addamsowie debiutowali jeszcze pod koniec lat 30. XX wieku jako prasowy komiks, masową popularność 30 lat później zapewnił im serial telewizyjny, a niesłabnącą sławę przypieczętowały filmy kinowe z lat 90. Animacje, z których pierwsza ukazała się w roku 2019, opowiadają ich historię od samego początku, a dzięki technice animacji autorom udało się zbliżyć do estetyki komiksowego pierwowzoru.
O ile pierwsza była też dość ponura i gotycka, o tyle druga, czyli "Rodzina Addamsów 2" jest dużo bardziej rozświetlona i kolorowa, choć oba filmy nakręca ten sam motyw, mianowicie konfrontacji Addamsów z tak zwaną 'normalnością'. W drugiej części wyruszają na rodzinne wakacje, pierwotnie mając w planach odwiedzić ponure miejsca rezonujące z ich gustem, ale wyprawa wiedzie ich do ulubionych miejsc statystycznych Amerykanów. Mamy tu dość mocny kontrast, wręcz konfrontację. Addamsowie - inni, pokraczni, makabryczni, ale i kochający się wzajemnie, ścierają się z roześmianymi turystami, którzy dla nich są jeszcze bardziej dziwaczni. W całej opowieści nie chodzi jednak o samą podróż i odkrywanie, to przede wszystkim opowieść o rodzinie i bliskości.
Drugim Addamsom w moim odczuciu nie udało się powtórzyć sukcesu jedynki, właśnie przez wyjęcie ich z ich gotyckiego domostwa, przez co uleciała spora część atmosfery. Mniej celne wydawały mi się tu także żarty, choć dla młodszych widzów być może nie będzie to aż taki problem. Jednocześnie to odwoływanie się do amerykańskiej normalności jest w tym filmie momentami tak desperackie, że piosenkę o rodzince w finale śpiewa Christina Aguillera. Warto za to zwrócić uwagę na stronę wizualną, bo animatorzy, wychodząc poza dom rodzinny Addamsów, musieli więcej się napracować nad sceneriami. Robotę zrobili na pewno dobrze, choć momentami tła wyglądają dość statycznie, jakby za mało życia (i dodatkowego ruchu) w nie wpompowano. Cieszy też obsada, niezmieniona za bardzo pod pierwszej części - głosów ponownie użyczyli między innymi Oscar Isaac, Charlize Theron, czy epizodycznie Snoop Dogg.
Marka Addamsów dalej żyje, sprawnie dopasowując się do obecnych środków wyrazu. To wciąż opowieść o dziwaczności, miłości, rodzinie, i traktowaniu inności jako pewnego wyróżnika, siły, a nie powodów do kompleksów. Seans kontynuacji sprawił mi mniej satysfakcji, ale jako że film zarobił, to i tak liczę na to, że doczekamy się części trzeciej, oby bardziej mrocznej.
Autor recenzji jest redaktorem Polskiego Radia.
Opublikowano:
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-