baner

Recenzja

Wizyta w Królestwie Traw

Łukasz Słoński recenzuje Grass Kings. Tom 3
6/10
Wizyta w Królestwie Traw
6/10

„Far Cry 5”, „Góra Morderstw” czy „Bardzo dziki kraj” – takie skojarzenia nasuwają mi się po lekturze „Grass Kings”. Każdy ze wspomnianych tytułów – część fikcyjna, część oparta na faktach – nawiązuje do wyizolowanego miejsca, w którym o prawie decyduje wąska grupa osób. Z podobnym pomysłem próbuje się zmierzyć trylogia Matta Kindta oraz Tylera Jenkinsa. W swojej opowieści autorzy postawili na kilka wątków, które starają się, z lepszym bądź gorszym skutkiem, ciągnąć przez całą opowieść.

Morderstwa to główny elementem, który w widoczny sposób dotyka niewielką społeczność Królestwa Traw. Mieszkańcy mierzą się z piętnem niewyjaśnionych zbrodni, które rzucają się cieniem na życie wspólnoty. Śledztwo, które prowadzone jest przez całą trylogię, zostaje dodatkowo uwypuklone przez osobistą tragedię jednego z głównych bohaterów „Grass Kings”. Poszukiwaniem tak zwanego „Ulotnego Mordercy” zajmują się jednak nie tylko mieszkańcy enklawy. Zabójcą zainteresowane są siły spoza miasteczka. Te, oprócz złapania mordercy, chcą nabruździć w życiu niewielkiej wspólnoty, która uchodzi za oazę dla życiowych rozbitków.

W kameralnych historiach takich jak „Grass Kings” niezwykle ważnym czynnikiem, decydującym o powodzeniu fabuły, są bohaterowie. To na nich często spoczywa odpowiedzialność stworzenia kolorytu i klimatu opowieści. Również w trylogii Kindta i Jenkinsa nie brakuje plejady charakterystycznych postaci, którzy funkcjonują w odciętej społeczności. Niestety, w moim odczuciu, coś nie wyszło. Motywy nimi kierujące nie do końca są dla mnie przekonujące. Ot, muszą odgrywać role, w jakich obsadzili ich twórcy. A nie są one szczególnie wymagające i wiarygodne, co w ostatecznym rozrachunku przekłada się na odbiór fabuły.

Charakterystyczne ilustracje Tylera Jenkinsa nadają opowieści ulotnego, niemal onirycznego wymiaru. To zaś sprawia, że pojawiającym się aktom przemocy daleko jest do tych, której można doświadczyć choćby podczas czytania „Skalpu”. Nie jest ona na tyle dosadna, by mogła nas odepchnąć od lektury, ale nie jest na tyle mocna, by mogła wzmocnić przekaz całej historii. Rysunki Jenkinsa natomiast doskonale tworzą wiejski klimat Królestwa Traw, które urzeka swoją pejzażowością, a niektóre lokacje z pewnością zasługują na docenienie.

Osobie poszukującej dobrego i bezkompromisowego kryminału, którego akcję osadzono w zamkniętej społeczności, polecam skręcić w stronę rezerwatu ze „Skalpu”, ewentualnie spróbować się przebić do Wausau z „Odrodzenia”. Jeśli natomiast ktoś chciałby zatrzymać się w mieście z prostą i niezbyt wymagającą historią, może spróbować szczęścia w Królestwie Traw. Czy coś się zostanie nam po tej wizycie? Możliwe, że zapamiętamy piękne pejzaże, jednak problemy mieszkańców najprawdopodobniej wypłowieją w naszej pamięci, ustępując miejsca dla dramatów bohaterów z przyszłych komiksów.

Opublikowano:



Grass Kings. Tom 3

Grass Kings. Tom 3

Scenariusz: Matt Kindt
Rysunki: Tyler Jenkins
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2019
Seria: Grass Kings
Tłumaczenie: Grzegorz Drojewski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 184x286 mm
Stron: 128
Cena: 54,00 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 9788381107914
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Wizyta w Królestwie Traw Wizyta w Królestwie Traw Wizyta w Królestwie Traw

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-