baner

Recenzja

Naprawdę nie dzieje się nic

Paweł Panic recenzuje Beneficio
6/10
Naprawdę nie dzieje się nic
6/10
„Beneficio” to z jednej strony odważny komiksowy eksperyment, a z drugiej pięknie wydany szkicownik Krzysztofa Gawronkiewicza. Dla wielbicieli klasycznych fabuł, ten drugi aspekt może okazać się jedynym atutem tego tytułu.

W wielkim skrócie, jest to opowieść o znudzonej dotychczasową egzystencją przedstawicielce stołecznej inteligencji. Młoda absolwentka polonistyki spędza życie w trzech miejscach: w odziedziczonym po babci mieszkaniu, w modnych lokalach przy placu Zbawiciela i na Facebooku. Przeżywając kryzys tożsamości, postanawia wyruszyć na wyprawę, która odmieni jej monotonny los. W końcu „kawa na tysiącu metrach w Beneficio smakuje zupełnie inaczej niż na placu Zbawiciela”.

Cały scenariusz Michała Kalickiego oparty został na monologu wewnętrznym bohaterki. Jej luźne myśli skrupulatnie przekładane są na język komiksu, przez co utwór z jednej strony zyskuje bardzo intymny charakter, a z drugiej potrafi odrzucić natłokiem zwykłego bełkotu. Często nie wiemy, czy kobieta śni, znajduje się pod wpływem narkotyków, czy po prostu w swoim filozofowaniu odleciała w tak odległe rejony, że nieprędko powróci na ziemię. „Beneficio” to dzieło na wskroś poetyckie i oniryczne, co dla ortodoksyjnych miłośników komiksów może stanowić barierę nie do przejścia. Pod warstwą chaosu kryje się jednak sporo trafnych spostrzeżeń. I nie chodzi tu wcale o rozkminy protagonistki nad naturą rzeczy, ale o obraz „pokolenia placu Zbawiciela”, którego jest ona przedstawicielką. Dla młodych Polaków ucieczka w dzicz jeszcze nigdy nie była tak łatwa. Niczym bohater filmu „Wszystko za życie” mogą rzucić wszystko, zerwać kontakty i zamieszkać z dala od cywilizacji. Ale czy będzie się to równało odnalezieniu sensu życia? Bohaterka „Beneficio” nie potrafi zerwać z przeszłością, z jednej strony sięga po telefon, żeby „sprawdzić czy jeszcze istnieje”, a z drugiej tonie we wspomnieniach babci, będącej symbolem beztroskiego dzieciństwa.

Z oniryczną fabułą dobrze korespondują ilustracje Krzysztofa Gawronkiewicza. Zazwyczaj precyzyjny do bólu, tutaj pozwala sobie na szybkie, wręcz szkicowe kadry. Między nimi pojawiają się jednak drobiazgowo rozrysowane, pozornie nic nieznaczące detale, które oddają perspektywę bohaterki („intrygowało ją wiele błahych z pozoru rzeczy. Jak metalowa skrzynka zawieszona na drzewie”). Z uwagi na jednolitą, zgniłozieloną paletę barw, często nie można odgadnąć, co one przedstawiają. Rysunki bywają zatem równie zagadkowe, co słowa, którym towarzyszą.

Jest całe mnóstwo komiksów, które skutecznie dowodzą, że o rzeczach ważnych można opowiadać w sposób jasny i atrakcyjny fabularnie. „Beneficio” niestety do nich nie należy. Za pierwszym razem po prostu trzeba przez nie przebrnąć. Na szczęście przy drugiej lekturze, kiedy wiemy już, żeby nie skupiać się na fabule, sporo zyskuje. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanie nie jest to komiks dla wszystkich.

Opublikowano:



Beneficio

Beneficio

Scenariusz: Michał Kalicki
Rysunki: Krzysztof Gawronkiewicz
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2018
Druk: kolor/czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 148x210
Stron: 136
Cena: 69,00 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-65527-67-7
Komiks nr 249
WASZA OCENA
6.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Naprawdę nie dzieje się nic Naprawdę nie dzieje się nic Naprawdę nie dzieje się nic

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-