baner

Recenzja

Nielegalny imigrant

Karol Sus recenzuje Spotkanie w Phoenix
7/10
Nielegalny imigrant
7/10

Pochodzący z Meksyku Tony Sandoval jest artystą, na którego albumy wielu fanów w Polsce czeka z niecierpliwością. Autor ten przyzwyczaił w swojej twórczości czytelników do snucia opowieści osadzonych w fantastycznej konwencji, a zilustrowanych delikatnymi, akwarelowymi obrazami. Wystarczy wspomnieć wcześniejsze prace Sandovala wydane przez wydawnictwo Timof i cisi wspólnicy, takie jak „Doomboy”, „Wybryki Xinophixeroxa”, „Wąż wodny”, czy „Tysiąc sztormów”. Tym razem jednak autor „Spotkania w Phoenix” przygotował coś zupełnie innego.

Najnowszy komiks Sandovala jest bowiem opowieścią autobiograficzną. Autor cofa się w swych wspomnieniach do roku 1998, kiedy to jako młody chłopak na początku dorosłego życia, postanawia za wszelką cenę dostać się do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Oczywiście jako Meksykaninowi z niezbyt dochodowym zajęciem konsulat odmawia wizy. Tymczasem w Portland na młodego Tony'ego czeka Suzy, jego dziewczyna. Chłopak decyduje się na desperacki krok. Jedyną nadzieją jest nielegalne przekroczenie granicy.

Lektura „Spotkania w Phoenix” może być dla wielu niemałym zaskoczeniem. Komiksy tego autora wydane do tej pory zawierały wątki fantastyczne i to właśnie ta odrobina egzotycznej magii najbardziej urzekała czytelników. Czy to oznacza, że Sandoval nie odnajduje się w komiksie obyczajowym? Daleki byłbym od tak kategorycznych osądów. „Spotkanie w Phoenix” to po prostu historia o zupełnie innym ciężarze, gdzie nacisk został położony nie tylko na osobiste przeżycia autora, ale także ogólny problem społeczny, jakim jest (bo pomimo upływu niemal dwudziestu lat temat wciąż jest aktualny) nielegalna emigracja w USA (choć bez trudu zdołalibyśmy to rozszerzyć również na ostatnie wydarzenia w Europie). Sandoval przybliża w komiksie także losy innych uczestników nielegalnego przerzutu, zwracając uwagę, że jego historia jest tak naprawdę najmniej dramatyczna.

Autor wprowadził także niemałe zmiany w warstwie graficznej komiksu. Z racji biograficznego charakteru opowieści Sandoval bohaterów przedstawił nieco bardziej realistycznie niż miało to miejsce w poprzednich komiksach. Brak im tej ulotności i nierzeczywistości, nadawanych także dzięki użyciu akwareli. Co prawda rysownik nie porzucił zupełnie swojego stylu. Postaci nadal są przerysowane, a kreska smukła i delikatna, ale wystarczy porównać plansze ze „Spotkania w Phoenix” z chociażby wydanym niedawno „Tysiącem sztormów”, aby zauważyć zdecydowaną różnicę.

„Spotkanie w Phoenix” Tony'ego Sandovala pozwala spojrzeć na twórczość meksykańskiego autora komiksów trochę szerzej niż dotychczas. Okazuje się, że artysta bardzo dobrze odnajduje się także w komiksie obyczajowym, szczególnie, że swoje osobiste przeżycia potrafi wpisać w znacznie szerszy kontekst społeczny. Tylko czy najwierniejsi fani wybaczą my porzucenie fantastycznych fabuł?

Opublikowano:



Spotkanie w Phoenix

Spotkanie w Phoenix

Scenariusz: Tony Sandoval
Rysunki: Tony Sandoval
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2016
Tłumaczenie: Katarzyna Sajdakowska, Jakub Jankowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 210 x 270 mm
Stron: 80
Cena: 42 zł
Wydawnictwo: Timof Comics
ISBN: 978-83-65527-05-9
Komiks nr 197
WASZA OCENA
8.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Nielegalny imigrant Nielegalny imigrant Nielegalny imigrant

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-