baner

Recenzja

Cienie „Gwiezdnych Wojen”

Tymoteusz Wronka recenzuje Star Wars Legendy #01: Cienie Imperium
5/10
Cienie „Gwiezdnych Wojen”
5/10
uż niedługo w kinach zagości „Przebudzenie mocy”, najnowsza część filmowego uniwersum „Gwiezdnych Wojen”. Nic dziwnego, że z tej okazji wszyscy chcą skorzystać: m.in. i wydawnictwo Egmont, które zaczęło wydawać serię „Star Wars Legendy”. Wydawane są w niej komiksy, które za sprawą ostatnich zmian nie znajdują się już w kanonie.

Paradoksalnie więc chociaż „Cienie imperium” (stanowiące zresztą komiksową adaptację powieści Steve’a Perry’ego pod tym samym tytułem) fabularnie idealnie wpasowują się między wydarzenia pokazane w „Imperium kontratakuje” a „Powrocie Jedi”, to obecnie nie są uznawane za element oficjalnej historii świata. Co ma pewnie znaczenie z punktu widzenia marketingowców, ale niekoniecznie prawdziwych fanów „Gwiezdnych Wojen”.

W komiksie pojawiają trzy główne, opowiadane naprzemiennie (i czasem się łączące) wątki. Pierwszym z nich jest rywalizacja Vadera z księciem Xizorem, szefem galaktycznego kartelu przestępczego, o względy Imperatora – to teoretycznie jest główna oś fabularna wprawiająca wszystko w ruch, ale razi naiwnością i niedopracowaniem. W drugim przedstawione są perypetie Boby Fetta, który chce dostarczyć zamrożonego Hana Solo na Tatooine, ale w międzyczasie musi poradzić sobie z kolegami po fachu również czyhającymi na nagrodę. W trzecim, stanowiącym niejako pomost pomiędzy dwoma wcześniejszymi wątkami, Rebelianci próbują pozbierać się po wydarzeniach z „Imperium kontratakuje”.

Napisałem, że wątki się łączą i przeplatają, ale jest to szyte grubymi nićmi. Po części dlatego, że w założeniach miało być widowiskowo, więc w komiksie więcej jest scen walki, pojedynków, ucieczek itp., niż miejsca na ekspozycję, zawiązanie wątków czy lepsze pokazanie zależności. Efekt jest dość chaotyczny i zupełnie niewciągający. Jest to po prostu słabo opowiedziana historia, w której więcej trzeba brać na wiarę, niż wynika z pokazanych postaw i zachowań bohaterów.

Jednakże, skoro ma być widowiskowo, to może przynajmniej zapewnia to strona graficzna? Niestety nie – szczególnie leżą rysunki postaci, a całość sprawia miejscami niechlujne wrażenie. Bohaterowie zakuci w zbroje (Vader, Fett) jeszcze jakoś się prezentują, ale gdy trzeba pokazać coś bardziej skomplikowanego – naturalne ruchy czy mimikę – to jest już kiepsko. To może przynajmniej bitwy i pojazdy kosmiczne prezentują się przyzwoicie? Tak… jeśli ktoś lubi oglądać modele i kolorowe kreski.

Dla fanów „Gwiezdnych Wojen” to z pewnością ważna pozycja, być może nawet kultowa: wszak dopowiada ważny kawałek wydarzeń (nawet jeśli obecnie robi to nieoficjalnie). Jeśli jednak do tego świata podchodzi się bez przesadnego sentymentu, to ciężko przymknąć oko na liczne, scenariuszowe i graficzne, ułomności „Cieni Imperium”.

Opublikowano:



Star Wars Legendy #01: Cienie Imperium

Star Wars Legendy #01: Cienie Imperium

Scenariusz: John Wagner
Rysunki: Kilian Plunkett
Wydanie: II
Data wydania: Sierpień 2015
Seria: Star Wars Legendy
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 170x260 mm
Stron: 152
Cena: 49,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328110366
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-