baner

Recenzja

Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint

Tomasz Bednarz recenzuje Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint
9/10
Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint
9/10
Główny bohater komiksu, Zayne Carrick, jest kiepskim Jedi. Jego umiejętności nie są w żaden sposób specjalne, a jego szanse na zostanie kimś więcej niż padawanem znikome. Tym bardziej, że jest niesłusznie ścigany przez pół galaktyki za mordowanie Jedi. Zresztą, jego kompani są niewiele lepsi. Gryph to przebiegły i chciwy handlarz, oskarżony o współudział w zabójstwach, a ich świetny mechanik - Camper - to po prostu wariat. Natomiast jedyna kobieta, która z nimi lata – Jarael – mimo że wydaje się najnormalniejsza z tej paczki, skrywa mroczną przeszłość i dużo lepiej radzi sobie w walce niż nasz biedny Jedi, Carrick. Jak by nie patrzeć, obserwowanie i czytanie przygód takiej załogi kosmicznych awanturników może sprawić naprawdę sporą przyjemność.

W skład drugiego tomu „Rycerzy starej republiki” wchodzą dwie większe historie i jedna krótsza. „Flashpoint” opowiada o potyczce z Mandalorianami, czyli przedstawicielami grupy, z której wywodzi się Bobba Fett. Opowieść ta nie rozwija głównych wątków serii, ale dostarcza dużo dobrej zabawy. Następnie mamy „Powrót do domu”, który skupia się na postaciach mistrzów z Taris ścigających Zayne'a. Z tej historii dowiadujemy się kilku ciekawych i intrygujących rzeczy na temat przeciwników Carricka. Tom kończy się na „Spotkaniu”. W nim znowu ktoś zostaje porwany, widzimy kolejny pościg i ucieczkę, ale także sporo pełnych humoru dialogów. W międzyczasie, główny wątek rozwija się tylko odrobinę.

John Jackson Miller nie jest znanym scenarzystą, nie pracował też nad wieloma komiksami. Jest on jednak perfekcyjnie kompetentny w tym, co robi. W komiksie ciągle coś się dzieje i nie można narzekać na brak ciekawych zwrotów akcji. Główna intryga jest interesująca, tyle tylko że zwykle schodzi na drugi plan względem trochę losowych przygód głównych bohaterów. Przyczepić się też można do tych wszystkich porwań i odbijania więźniów – motyw ten powtarza się bez przerwy przez pierwsze dwa tomy. Nie jest to jednak żaden duży minus.

Tytułową historię rysuje niesamowity Dustin Weaver. Jego umiejętności mogą budzić szacunek - liczba szczegółów w każdym kadrze jest oszałamiająca. Mandalorianie, każdy w innej zbroi, biegnący przez las pełen drzew wygląda spektakularnie. Weaver świetnie radzi sobie również z wyrazami twarzy głównych bohaterów. To ważne bo bez przerwy się oni dziwią i kłócą. Drugą część komiksu stworzył Brian Ching, znany już z rysunków w poprzednim tomie. Nadal utrzymuje on wysoki poziom i dobrze radzi sobie z postaciami. Szczególnie pięknie przedstawia jednak krajobrazy planet. Telerath wygląda cudownie i widać, że Ching daje z siebie dużo więcej, rysując opowieść dziejącą się na tej pokrytej roślinnością planecie.

W końcówce tomu pomaga jeszcze Harvey Tolibao, który również dysponuje bardzo miłą dla oczu kreską i nie szczędzi nam szczegółów, a także ciekawie kadruje rozmowy. Czasami oszczędza sobie rysowanie tła, ale nie przeszkadza to zbytnio w odbiorze komiksu, a wręcz przeciwnie daje ciekawe efekty. O jakości wizualnej „Rycerzy” świadczyć może też to, że każdy z rysowników pracujących nad tym tomem został zwerbowany przez Marvela i pracują oni dziś dla tego największego amerykańskiego wydawnictwa komiksowego.

“Rycerze starej republiki” to najsympatyczniejsza z wydawanych u nas serii "Star Wars". Odwiedzamy ciągle nowe miejsca w galaktyce. Główne postaci nie są do końca poważne ani też potężne. Dużo częściej uciekają niż walczą i ciągle pakują się w coraz to nowe kłopoty. Co więcej, rysunki są świetne i trzymają wysoki poziom przez cały tom. „Rycerze...” to komiks przygodowy, napakowany akcją i niestroniący od humoru. Myślę, że warto śledzić, jak Carrick z załogą ratuje świat albo chociaż przynajmniej samych siebie.

Opublikowano:



Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint

Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint

Scenariusz: John Jackson Miller
Rysunki: Dustin Weaver, Brian Ching, Harvey Tolibao
Data wydania: Czerwiec 2010
Seria: Star Wars: Rycerze starej republiki
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 150 x 228 mm
Stron: 144
Cena: 39 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint Star Wars: Rycerze starej republiki #02: Flashpoint

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-