Recenzja
Szninkiel
Mariusz Miros recenzuje SzninkielSiłą rzeczy potrafiłem bardziej dojrzale ocenić ten komiks. W przedmowie możemy przeczytać, że „Szninkiel” został zainspirowany m. in. tolkienowskim „Hobbitem”. Coś w tym może jest jako, że głównym motywem komiksu jest misja zlecona Szninkielowi J'onowi przez Władcę Stworzyciela Światów. Tylko ten mały, zagubiony bohater może uratować świat przed zagładą i powstrzymać okrutną, niekończącą się wojnę. Inna sprawa, że u Tolkiena ta misja wygląda już nieco inaczej. Jest z pewnością bardziej realnie osadzona a świat bardziej bogato wykreowany. No i zakończenia obu historii są diametralnie różne.
Tyle o fabule. W przedmowie czytamy o wielowątkowości, drugim dnie tego komiksu z tym czym się zgadzam. Myślę, że Van Hamme wypowiedział się tym komiksem na temat wiary. Śmiem twierdzić, że jest on wyrazem jego rozczarowania i zwątpienia. Być może także próbą wytłumaczenia pochodzenia człowieka i jego zachowania wobec sił wyższych. Autor pyta też o szanse i sens istnienia oraz słuszność i potrzebę czynów wyższych dla wspólnego dobra.
Co ciekawe, scenariusz nie jest li tylko poważną interpretacją przedstawionej historii. Mamy w nim również wątki humorystyczne, filozoficzne i – bardzo ładnie narysowane przez Rosińskiego – erotyczne. Nie brak też nawiązań do chrześcijaństwa, jak choćby motywy Zbawiciela i Ostatniej Wieczerzy.
Zastanawiam się jaki światopogląd ma, czy też miał przy pisaniu scenariusza, Van Hamme. Dlaczego? Ponieważ w „Szninkielu” jest mnóstwo pytań, nawiązań, zwątpienia odnoszących się do naszej rzeczywistości a także historii ludzkości. Pytanie, czy dzisiaj również ten komiks miałby taki wydźwięk, a może w ogóle by nie powstał? Chyba jednak by powstał z racji na dużą uniwersalność rozterek zawartych w treści, pomijając oczywiście osobisty pogląd autora.
W komiksie tym wykorzystano dwa klasyczne motywy: ratowania świata i drogi. Oczywiście skutkuje to uzasadnionymi przez fabułę przygodami, zwrotami akcji i ciekawymi postaciami. Ten ostatni aspekt udało się autorom bardzo interesująco przedstawić. Każda z trzech walczących ze sobą armii prowadzona jest przez charakterystycznego dowódcę a ich wojownicy są zróżnicowani w zależności od tego, kto nimi dowodzi. Mamy też zbiorowych bohaterów pobocznych takich jak okrutne koldy czy tolerowane przez wielkich walczących szninkiele w Malearze, dowodzone przez radę starszych.
Opisywany album został bardzo ładnie wydany w twardej oprawie. Do tego okraszono go przedmową, szkicami komiksu, projektami postaci oraz okładkami wydań pojedynczych komiksów z cyklu, tutaj zebranych w jednym tomie. Z pewnością będzie stanowił ozdobę każdej kolekcji komiksowej.
Z „Szninkielem” z całą pewnością powinien zapoznać się każdy miłośnik sztuki komiksowej. I nie tylko dlatego, że to już jego klasyka. Jest to także bardzo ważny przykład komiksu łączącego w sobie sztukę scenariusza – mimo tego, że nie zawsze czytelnik zgodzi się z zawartymi w nim tezami – oraz rysunku świetnego Grzegorza Rosińskiego.
Polecam serdecznie.
Opublikowano:
Szninkiel
Scenariusz: Jean Van Hamme
Rysunki: Grzegorz Rosiński
Wydanie: II zbiorcze
Data wydania: Styczeń 2010
Seria: Szninkiel, Kolekcja komiksów Grzegorza Rosińskiego
Tytuł oryginału: Le Grand Pouvoir Du Chninkel
Rok wydania oryginału: 1987
Wydawca oryginału: Casterman
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 210 x 290 mm
Cena: 69 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-3613-4
Rysunki: Grzegorz Rosiński
Wydanie: II zbiorcze
Data wydania: Styczeń 2010
Seria: Szninkiel, Kolekcja komiksów Grzegorza Rosińskiego
Tytuł oryginału: Le Grand Pouvoir Du Chninkel
Rok wydania oryginału: 1987
Wydawca oryginału: Casterman
Druk: czarno-biały
Oprawa: twarda
Format: 210 x 290 mm
Cena: 69 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-3613-4
WASZA OCENA
9.00
Średnia z 3 głosów
TWOJA OCENA
10 /10
Zagłosuj!
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-