baner

Recenzja

Asteriks #34: Złota księga Asteriksa

Mariusz Miros recenzuje Asteriks #34: Złota księga Asteriksa
7/10
Asteriks #34: Złota księga Asteriksa
7/10
Z Asteriksem i Obeliksem znam się praktycznie od dzieciństwa. Jeszcze „za komuny”, z tego co pamiętam, można było obejrzeć w Polsce filmy inspirowane przygodami dwóch słynnych Gallów. W czasie historycznego przełomu i wyjścia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej z ciemnych czasów komuny zaczęto u nas wydawać tę serię, którą razem z bratem skrzętnie kolekcjonowaliśmy.

Życie toczyło się swoim rytmem, szkoła, dom, zabawa i kolejne części kultowego już komiksu. Zawsze z niecierpliwością czekaliśmy na kolejny numer i zawsze chyba byliśmy nimi usatysfakcjonowani. Sympatia do Asteriksa, Obeliksa, Idefiksa, Panoramiksa i szeregu innych bohaterów sprawiła, że nawet będąc już jakiś czas dorosłym, dozbierałem serię do najnowszych części. Co prawda zdecydowaną większość posiadam(y) z bratem w białej szacie graficznej a kilka najnowszych w niebieskiej, nie zmienia to faktu, że zawartość ich jest godna uwagi.
Co ciekawe, od niedawna z przygodami Ateriksa i Obeliksa zaznajamia się moja dziewczyna i można już stwierdzić, że wsiąkła po uszy.
Dzięki temu zaś, że czytam już tę serię od wielu lat, mogę, chyba obiektywnie, ocenić jubileuszowy album, wydany z okazji jej pięćdziesięciolecia.

Motywem przewodnim, a jakże, są urodziny Asteriksa i Obeliksa, do których przygotowują się znani z wielu albumów bohaterowie. Skutkiem tego mamy okazje poznać profile (nie tylko psychologiczne) Asteriksa i Obeliksa, opinie ich znajomych czy też prezenty jakie przygotowali poszczególni goście. Jednym z nich jest np. przewodnik turystyczny, zajmujący sporą część albumu i zabawnie opisujący atrakcje świata antycznego. Niecodziennych elementów jest w tym albumie więcej. Mamy naprawdę dużo nawiązań do współczesnej popkultury ale i do tej klasycznej czy wręcz antycznej.

Charakterystyka tego komiksu pozwala na nieco odmienną jego kompozycję co zostało wykorzystane nie tylko poprzez wyżej wymienione elementy ale wiele innych, które wiernym czytelnikom dadzą zapewne możliwość wyłuskania rozmaitych smaczków odnoszących się do wcześniejszych albumów serii. Uważny czytelnik z pewnością dostrzeże kiedy autorzy (bo album jest wynikiem prac kilku osób) puszczają doń oko.

W tym momencie dochodzimy do pewnej istotnej rzeczy: czy faktycznie taka forma jubileuszowego albumu, w którym fabuła będąca zawsze silną stroną „Asteriksów”, została zepchnięta na dalszy plan jest dobra? Z pewnością wielu starych fanów serii będzie kręcić nosem. Zapewne pojawią się głosy, że ten album jest swego rodzaju zapchajdziurą, laniem wody czy też prostym chwytem marketingowym mającym na celu wyłącznie nabicie kasy autorom i wydawcy.
Inni czytelnicy, być może, docenią niestandardową postać tego jubileuszowego komiksu ciesząc się z niespotykanych na co dzień dodatków i urozmaiceń.

Jak jest naprawdę? Moim zdaniem komiks broni się humorem nawiązującym do naszej rzeczywistości, ale chyba troszkę w nim brakuje do uznania za bardzo wyjątkowy i godny album urodzinowy. Najlepiej jednak go samemu przeczytać i wyrobić sobie własną opinię.


Opublikowano:



Asteriks #34: Złota księga Asteriksa

Asteriks #34: Złota księga Asteriksa

Scenariusz: Albert Uderzo
Rysunki: Albert Uderzo
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2009
Seria: Asteriks
Rok wydania oryginału: 2009
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Druk: kolor, offset
Oprawa: miękka
Format: 215 x 290
Stron: 56
Cena: 24,90
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-237-3695-0
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Asteriks #34: Złota księga Asteriksa Asteriks #34: Złota księga Asteriksa Asteriks #34: Złota księga Asteriksa

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-