Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?
Życzenie, Disney, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Rzut Okiem

10 Bolesnych Operacji

Maciej Kowalski
4/10
10 Bolesnych Operacji
4/10

Gdyby 10 bolesnych operacji było filmem, to pewnie Marek Koterski składałby w sądzie pozew o ściganie autorów za plagiat "Dnia świra". Adaś Miauczyński u Koterskiego i Leszek u Szcześniaka, to jeden i ten sam bohater. Cechuje go kryzys wieku średniego i wynikająca z tego frustracja, niemożność dogadania się z synem, brak umiejętności obcowania z kobietami, irracjonalna nienawiść do świata i jednoczesny strach przed kontaktem z innymi ludźmi. Całości obrazu dopełnia monolog wewnętrzny, który jest przeciwnością tego, co robi i mówi bohater. Gdyby jeszcze pojawiły się psie kupy na chodniku, to byłby prawdziwy "Dzień świra 1.5". Tylko, że Adaś zawitał do kin w 2002 roku, a komiks z Leszkiem ukazuje się całe 5 lat później. W tym przypadku odpowiedź na pytanie co było pierwsze - jajko czy kura, wydaje się aż nazbyt oczywiste.

Jeszcze słowo o grafice - Maciej Pałka się stara i to obok epizodu z Antologii Powstania Warszawskiego najlepsze jego dzieło. Rysunek pośpieszny, lecz autor ma swój rozpoznawalny styl, który akurat do tej opowieści pasuje. I to głównie ze względu na rysunki Pałki warto ten album nabyć.


Opublikowano:



10 bolesnych operacji

10 bolesnych operacji

Scenariusz: Dominik Szcześniak
Rysunki: Maciej Pałka,
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2007
Druk: czarno-biały, kreda
Oprawa: kartonowa
Stron: 64
Cena: 20 zł
Wydawnictwo: Timof i Cisi Wspólnicy
Gościnnie rysunki: Szcześniak, Turek, Skutnik, Wojda, Ronek, Trejnis, Krusna.
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

10 Bolesnych Operacji 10 Bolesnych Operacji 10 Bolesnych Operacji

Tagi

10 bolesnych operacji

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

turucorp -

Ale by bylo fajnie gdyby recenzenci najpierw sie zorientowali ile lat powstawalo "10BO" a potem dopiero pisali teskty o domniemanym "kopiowaniu z Koterskiego".
Co ciekawe, Koterski zrobil pare rzeczy wczesniej, ale Lucek tez kilka komiksow wczesniej popelnil w podobnych klimatach, wiec panowie, najpierw sie zorientowac co i jak a potem dopiero brac sie za pisanie recenzji.

dretwiak -

Jeśli można, w kwestii ogólnej, bo komiksu jeszcze nie miałem okazji poznać. Po pierwsze – recenzent nie musi się zapoznawać z historią życia autorów. Warto, oczywiście, żeby znał wcześniej wydane utwory autorów, ale nie można kazać mu dopytywać się, co rzekomo powstało w szufladzie u kogośtam i kiedy. Po drugie, w kwestii inspiracji – prawo autorskie stoi na stanowisku, że liczy się data utrwalenia dzieła w jakiejkolwiek postaci. Trochę śmieszne jest zatem tłumaczenie się, ze „ja to dinazaury we współczesnych czasach wymyśliłem już dawno, napisałem scenariusz w zeszycie do matematyki, mam nawet świadków – Wieśka i Zdziśka z ostatniej ławki, a tu potem ten Spielberg przyszedł i zrobił Park Jutrajski a potem ja wydałem komiks i recenzent napisał, że to zrzyna z filmu, plagiat, a ja byłem wcześniej, Wiesiek i Zdzisiek świadkiem! O! I jeszcze Halina z IV b!”.

Doskonale rozumiem chęć obrony kolegów przed niepochlebnymi recenzjami, więc ja tak pokrótce, w kwestii ogólnej.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dyskusji :-)

turucorp -

Zwisa mi i powiewa "obrona kolegow przed niepochlebnymi recenzjami" :roll:
Po prostu wiem kiedy zostalem poproszony o zrobienie fragmentu do ISTNIEJACEGO scenariusza, wiem ile trwa zrobienie albumu komiksowego i przy okazji potrafie czytac wypowiedzi autorow, w ktorych informuja, ze nad czyms pracuja i trwa to kilka lat.
Jasne, ze recenzent moze sobie recenzowac komiks bez zadnej znajomosci czasu pracy czy kontekstu, w ktorym autorzy go tworza.
Oczywiscie, ze czytelnicy moga zabierac glos w temacie komiksow, ktorych nie czytali.
Tylko jaka jest wartosc wypowiedzi takich recenzentow i czytelnikow? :roll:

Glorfindel -

To w takim razie skoro scenariusz komiksu byl pierwszy, to Koterski plagiatował myśli Szcześniaka?

A jeśli oba pomysły powstały równocześnie, a film Koterskiego był pierwszy, to Szcześniak powinien schować swoj scenariusz na dno szuflady i nie dawać rysownikom, albo przerobić wszystkie sceny podobne. W tej chwili wyglada to na ślepe naśladownictwo i naprawdę nie interesują mnie informacje, że nad komiksem pracowano latami.

W podstawówce czytałem jeszcze w książce od historii, że tego samego dnia, co na Zachodzie wymyślono żarówkę, telefon czy radio, to w Rosji także je wymyślono, tylko, że było to dalej od cywilizacji i nie zdążyli o tym poinformować równie szybko, co ci z USA czy Francji :)

beken_d -

Praktycznie to obojetne kto byl pierwszy, sam scenariusz "Dzien swira" to srednia krajowa wielokrotnie powtarzana. Jezeli "10BO" na tej samej fali plynie co "Swir" to nawet nie ma sensu cokolwiek pisac. Kolejny przecietniak, ktory nic nie wniesie.

mackey -

Chciałem dodać, że Adam Miauczyński pojawił się już w Nic śmiesznego. Już tam były elementy zawierające sie w komiksie. Jak choćby charakterystyczne powtórzenia. Nie mam zamiaru udowadniać, ze mamy do czynienia z plagiatem, bo przyznam, ze cięzko mi było przebrnąć przez ten komiks, wiec nie doszukiwałem się specjalnie punktów zbieżnych. Poza tym pewne elementy weszły do mowy potocznej, zapożyczenia sa więc na porządku dziennym i mnie nie rażą (chodzi mi głównie o synonimy, ktore zapamiętałem). Ale dodam na koniec, ze Nic śmiesznego, to rok 1995.

diskomuł -

Mackey, [może powstrzymajmy się od inwektyw, hmmm?]. Nawet z google nie potrafisz korzystać? Marek Kondrat pierwszy raz zagrał Adasia Miauczyńskiego w filmie Koterskiego "Dom wariatów" w 1984 roku. Pierdolicie trzy po trzy, a w komiksie przecież jest scena gdzie Leszek czyta recenzję Dnia Świra (i przy okazji narzeka na durnotę recenzentów). Jesteście przykładem takich właśnie [niemiłych ludzi, prawda?] o jakich kilka razy wspomina autor w komiksie.

Naprawdę prosiłbym o zachowanie pewnego poziomu, ok? I bez osobistych wycieczek, proszę.
-Mod

diskomuł -

Nie niemiłych tylko niemądrych. Mądrych inaczej.

Azirafal -

Tak czy inaczej - o spokój apeluję. Bez inwektyw, dobra?

diskomuł -

Dobra to jest dupa z bobra.
A pisanie recenzji komiksu którego się nie przeczytało to kompromitacja dla serwisu i samego autora recenzji.

Glorfindel -

diskomuł pisze:Dobra to jest dupa z bobra.
A pisanie recenzji komiksu którego się nie przeczytało to kompromitacja dla serwisu i samego autora recenzji.


Primo - komiks przeczytałem wnikliwie trzy razy. A po drugie to nie recenzja tylko Rzut Okiem - ten komiks w mojej ocenie nie zasługiwał, aby poświęcić mu więcej czasu i słów.

A po trzecie uwielbiam ludzi, którzy się rejestrują, rzucają bluzgami i obrażają innych, bo nie spodobała im się recenzja. Zawsze mam wrażenie, że to urażeni autorzy lub ktoś z ich rodziny. Ale ja się tylko mylę, czego dodem są recenzje i inne teksty - prawda? A może chcesz abym pisał tylko słodkie recenzje i wystawiał oceny 10/10 robiąc dobrze wszystkim autorom :)

Dobrze oceniam tylko dobre komiksy - np. nowy komiks Śledzia - recenzja wkrótce na Alei.

mackey -

Umiem korzystac. Rok 1995 był wystarczający do tego co chciałem napisać. Moim błędem było słowo "już", które zmieniłem zresztą przed wysłaniem posta ze słowa "choćby".

Co do reszty, to nie bede się wypowiadał, bo nie pisałem tej recenzji.
Poza tym od jednoznacznych sądów co do plagiatów odciałem się w moim przekonaniu wystarczająco, żebym teraz musiał się z nich tłumaczyć.

diskomuł -

Mackey, napisałeś że Miałczyński pojawił się JUŻ w nic śmiesznego. A on się pojawił dekadę wcześniej. Gdybyś napisał "choćby" (czego nie zrobiłeś) to twoja opinia miałaby więcej sensu.

Glorfindelu - Uważasz że każdy kto twierdzi że [mówisz głupoty] jest autorem komiksu "10 bolesnych operacji"? No to w takim przypadku komiks ten pewnie ma więcej niż dwóch autorów. Wprost nie mogę się doczekać aż [będziesz bardzo miły dla Śledzia] w następnej recenzji. Uważaj żebyś nie zaplamił gratisowego egzemplarza.

Azirafal -

Jeżeli chodzi o treść posta - opinia recenzenta Alei, to opinia recenzenta Alei. Nikt nam nigdy nie płacił, w żadnej formie, za recenzje. Nieraz zdarzało się, że nawet patronowane przez nas komiksy bywały mieszane z błotem, bo na to zasługiwały. A członkowie redakcji nie dostają darmowych egzemplarzy :) Przykro mi, że rzucasz argumenty poparte jedynie wiedzą wymyśloną.

Co do stylu Twego:
Ostrzegam Cię, diskomuł. Jeszcze jeden tego typu post, a nie napiszesz już słowa na tym forum :) Można być chamskim, można obrażać, można się nie zgadzać, ale kontroluj się. Staramy się tu o minimalny chociaż poziom kultury - Ty nie spełniasz tych wymagań. Spokój, człowieku. Możesz jechać po recenzjach, czy po recenzentach - nie ma problemu. Ale lepiej szybko naucz się to robić kulturalnie.

Kingpin -

szkoda, że recenzenci poszli na łatwiznę i w Leszku widzą tylko Miauczyńskiego... mało rzetelne to rzucanie okiem

Yaqza -

Kingpin pisze:szkoda, że recenzenci poszli na łatwiznę i w Leszku widzą tylko Miauczyńskiego... mało rzetelne to rzucanie okiem


Pragnę nieśmiało zauważyć, że Twoją recenzję zamieszczoną na Gildii trudno nazwać wnikliwą, mimo iż jeśli weźmiemy pod uwagę samą jej obszerność łatwo zauważymy, iż jest parokrotnie dłuższa od naszych RO... Może więc zechcesz tutaj podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi komiksu? Co zaś się tyczy kwestii "rzetelności" - wyjaśnij proszę, co masz na myśli, bo pustym hasłem rzucić może każdy.

Kingpin -

fajny kontrargument: "twoja recenzja równie nierzetelna, mimo że dłuższa"...
:roll:
chodzi mi o to, że skupiliście się jak konie pociągowe na jednej sprawie: "10BO to kopia Dnia Świra", co jest oczywistą nieprawdą. Jasne, w obydwu dziełach przewija się motyw kryzysu światopoglądowego (celowo nie użyłem "kryzysu wieku średniego", bo Leszek jest jeszcze przed wiekiem średnim - co już jest pewną nowością), ale bohaterowie obu dzieł przeżywają swoje frustracje w zupełnie inny sposób.
Szcześniak napisał najlepszy scenariusz w swojej karierze.
Pałka narysował ten scenariusz najlepiej w swojej karierze.
No ale dla Was najważniejsze jest to, że wcześniej obejrzeliście Dzień Świra...
Pragnę jeszcze tylko równie nieśmiało dodać, że Adaś Miauczyński też wcale nie jest pierwszym bohaterem cierpiącym na Weltschmerz...

Yaqza -

Kingpin pisze:fajny kontrargument: "twoja recenzja równie nierzetelna, mimo że dłuższa"...


Ekhem, nie napisałem "nierzetelna" lecz "równie wnikliwa". A to robi różnicę, mam nadzieję ze potrafisz ją zauważyć.

Kingpin pisze:chodzi mi o to, że skupiliście się jak konie pociągowe na jednej sprawie: "10BO to kopia Dnia Świra", co jest oczywistą nieprawdą.


Wziąwszy pod uwagę nawet język komiksu i charakterystyczne zwroty nie sposób uniknąć porównań z filmem Koterskiego. Podejrzewam że wielu czytelników po lekturze "10BO" będzie miało analogiczne skojarzenie.

Kingpin pisze:Szcześniak napisał najlepszy scenariusz w swojej karierze.


Polemizowałbym, bo "Dom Żałoby" podoba mi sie póki co znacznie bardziej. Ale to kwestia indywidualnych gustów.

Kingpin pisze:Pragnę jeszcze tylko równie nieśmiało dodać, że Adaś Miauczyński też wcale nie jest pierwszym bohaterem cierpiącym na Weltschmerz...


Tak, ból istnienia to motyw z którym spotkać się możemy wielokrotnie. Istotne jest jednak tutaj to, jaką formę przyjął on w "10BO". Jak pisałem powyżej - formuła, język, sposób prowadzenia akcji. Czy Ty naprawdę tego nie dostrzegasz?

Kingpin -

Yaqza pisze: Jak pisałem powyżej - formuła, język, sposób prowadzenia akcji. Czy Ty naprawdę tego nie dostrzegasz?

Szczerze?
Nie! Dlatego chciałbym Cię prosić o konkretne przykłady - tak jak przykład "Jokera" z Alveum - gdzie rzeczywiście i bezspornie jest kopia z Azylu Arkham - to widać "gołym okiem", ale w 10BO? Mówisz ogólnikami: formuła, język...
Czy jakieś zdanie jest dokładnie (czy też mniej dokładnie) przeniesione?
Dla mnie mimo wszystko Dzień świra to komedia - refleksje i problemy głównego bohatera mnie śmieszą. 10BO to tragedia - tu nie mam się z czego śmiać...
a powiedz mi jeszcze, czy ktoś zarzucał Koterskiemu, że kopiuje (czy raczej "nawiązuje do") "Lepiej być nie może"?

diskomuł -

Doczekasz się konkretnych przykładów. Jasne.

beken_d -

diskomul to chyba autor, strasznie sie [zdenerwował]. Ale niepotrzebnie, poniewaz 10BO otrzymal note 4 - tyle co Sambre z MK. Timof powinien wydac 10BO pod nazwa MK-PL.
P.S. Skad ten zachwyt rysunkami p.Palki? Dla mnie to przecietna amatorszczyzna.


Sorry, beken. Ale znasz zasady, no... :roll:

Kingpin -

beken_d pisze:P.S. Skad ten zachwyt rysunkami p.Palki? Dla mnie to przecietna amatorszczyzna.

o widzisz, i tu się mylisz! Bo jeśli nawet to "amatorszczyzna", to na pewno nie "przeciętna"!
Fanem Macieja nigdy nie byłem i chyba dałem się z tej strony poznać, ale rysunków w 10BO będę bronił (prawie)jak niepodległości. Dlaczego?
Bo Pałka idzie do przodu, pracuje nad warsztatem i 10BO to najbardziej dopracowane dzieło w jego karierze. Porównaj kadrowanie, dbałość o szczegóły z poprzednimi pracami...

beken_d -

Azirafal - zapomniales "d".
Kingpin - nie znam wczesniejszych prac p.Palki - lekarz mi zabronil ( depresje i inne duperele).