baner

Relacje

Birmingham International Comics Show 2006

Mikołaj "Khan_Doalyn" Rogowski


      Podczas konwentu miałem również przyjemność porozmawiać i poprosić o małe, co nieco do sketchbooka m.in.:
  • Marka Buckinghama (genialny rysownik jeszcze bardziej genialnej serii „Fables”, miał ze sobą do pokazania piękny projekt nowej rzeźby z Fables, która ma zostać wyprodukowana przez DC Direct),

  • Alana Davisa i Marka Farmera (czyli jednego z ostatnich prawdziwych duo rysowniczo-tuszowych)

  • Dave’aGibbonsa (rysownika legendarnych już Strażników Moore’a a obecnie scenarzysty „Green Lantern Corp”)

  • oraz, Michaela Larka (obecny rysownik „Daredevila” z Marvel Knights).

      Tak jak już wcześniej pisałem, niesamowite było to, iż każdy z nich był skory do opowiadania, ale i również - czy raczej przede wszystkim - do zachęcania innych do podzielenia się z nimi swymi wrażeniami oraz tym jak odbierane są ich prace. Naprawdę należy podkreślić iż wszyscy z nich to niesamowicie sympatyczni i mili goście.


Sketching session (kliknij by przejść do galerii)


      BICS oferował wiele ciekawych paneli i różnego rodzaju pokazów. Niestety z powodu ograniczeń czasowych byłem w stanie uczestniczyć tylko w paru z nich. Pierwszym, na jaki się udałem był panel pożegnalny wielkiego mistrza amerykańskiego komiksu Alexa Totha prowadzony przez jego syna oraz Dave’a Gibbonsa. Syn tego wielkiego twórcy nakreślił nam biografię swego ojca oraz podzielił się zarówno znanymi jak i nigdzie wcześniej nie publikowanymi pracami, które wyszły spod ręki Alexa Totha.

      Trafiłem również na - wspomniany powyżej - konkurs kostiumowy. Ciekawą rzeczą był zorganizowany między uczestniczącymi w konwencie pisarzami i artystami konkurs wiedzy o komiksach. Zadania, które zostały przed nimi postawione były dość hmmm… niekonwencjonalne. Od wymyślania dalszej części dialogów z komiksów ze Złotej Ery komiksowej w USA po inscenizowanie najsłynniejszych okładek.

      Na sam koniec pierwszego dnia konwentu odbyła się wielka sesja szkicu, w której wzięli udział Mark Buckingham, Alan Davis, Mark Farmer, Esad Ribbick i Michael Lark. Niezapomniane przeżycie, podczas którego można było oglądać jak ci artyści tworzą pin-upy w formacie A3. Jakież było zdziwienie widowni, gdy okazało się, iż pod koniec wszystkie stworzone podczas owej sesji prace zostały rozlosowane wśród widowni.

      Drugi dzień konwentu potraktowałem dość po macoszemu odwiedzając tylko jeszcze raz stół Duncana i udając się w pogoń za innymi wrażeniami po samym Birmingham.

      Jak oceniam cały konwent? Niezwykle pozytywnie! Świetna atmosfera, brak tłumów, sympatyczna, skora do pomocy, dobra organizacja. Mimo tego, iż reklamowany jako główna atrakcja całego konwentu Scottie Young nie pojawił się z nieznanych mi powodów, inni - równie znani, a zapewne zdecydowanie bardziej zdolni artyści - byli w stanie w pełni zrekompensować jego brak. Dobór osób zaproszonych do uczestniczenia w panelach i w konwencie był przynajmniej jak dla mnie świetny. Każdy z autorów posiada już ugruntowaną renomę i własny niepowtarzalny styl. Na całość dodatnio pozytywnie wpływała również obecność wielu mniej znanych twórców, którzy to z równie wielkim entuzjazmem prezentowali swe prace.

      Zdecydowanie, jeśli kiedykolwiek będę miał jeszcze okazję wybrać się do Birmingham na kolejna edycję BICS skorzystam z niej bez wahania. Było to niezapomniane przeżycie.


      P.S. Korzystając z okazji chciałbym podziękować znajomym za przenocowanie mnie i nie wyklęcie mnie od razu jako komiksowego maniaka. ;)

Opublikowano:

Strona
<<   2 z 2



Komentarze