baner

Relacje

Noc Grozy - relacja

Azirafal, Azirafal
     Wydawnictwo Egmont wystartowało ostatnio z nową serią komiksową. W zamierzeniu ma to być seria mroczna, tajemnicza i przerażająca, a niektóre z podanych tytułów zdają się potwierdzać, że plan ten może zostać spełniony (Lovecraft, Hellraiser). Przy okazji premiery pierwszego albumu z tej serii (wspomnianego wcześniej Lovecrafta) Egmont, nakłoniwszy do współpracy kina Femina oraz Relax, postanowił zorganizować maraton filmów grozy, czasem mających coś wspólnego z komiksami (”Constantine” to zekranizowany ”Hellblazer”, Sin City broni się tu samo). Przy okazji miały się też odbyć dyskusje około komiksowe i o literaturze/komiksie/filmie grozy. Niżej podpisany postanowił skorzystać i przejść się na ciekawie zapowiadającą się imprezę. A oto, co ujrzał podczas Nocy Grozy! [złowieszczy grzmot w tle]

    Wpierw spotkanie z przemiłą panią fotograf (pozdrowienia i podziękowania dla FlyTe) i odebranie wejściówek. Potem szybka jazda tramwajem, byleby zdążyć na pierwszy film (”Constantine”). Kino Femina upstrzone tu i ówdzie plakatami promującymi Obrazy Grozy, przed salą kinową na półpiętrze – zawalone komiksami stanowisko Komikslandii. W oczy rzucały się złowieszcze maski skrywające przed śmiertelnikami twarze organizatorów, którzy na wstępie dawali kartki z dziesięcioma pytaniami konkursowymi (w Feminie były to pytania o komiksy mające najbliżej, by zostać uznanymi za ”komiksy grozy”). A w nogi poszedł lekki sprint, by wymienić zaproszenia na maraton na rzeczywiste bilety zanim film się zacznie (pierwszy ”Constantine” - nie oglądałem, więc tym śpieszniej mi było). Wreszcie wejście na salę i... lekka konsternacja. Pierwsze i jedyne negatywne odczucie z całego maratonu – niska frekwencja. Niestety, publika nie dopisała. Z przyczyn tak różnych, jak i nieznanych (temat frekwencji i powodów, dla których mogła być niska stanowił później pierwszy punkt rozmowy pomiędzy seansami). Podobnież było w Relaksie – wystrój i stosy komiksów, sporo plakatów. Niezła atmosfera i tym razem frekwencja trochę już wyższa, choć za to kontakt z rozmawiającymi przy stoliku ”ekspertami” był bardziej utrudniony niż w kameralnej salce w Feminie.



Kliknij w powyższe zdjęcie by przejść do fotorelacji z imprezy


    Mimo, iż był to maraton filmowy, akurat tematu filmów nie ma co poruszać. Dobór lepszy bądź gorszy, zależny jedynie od zainteresowań poszczególnych jednostek. Jako że nie widziałem części z nich, a i tak zamierzałem je obejrzeć w niesprecyzowanej przyszłości, moje wrażenia po projekcjach były zazwyczaj bardzo pozytywne (nie wliczam ”Teksaskiej masakry piłą mechaniczną” – nie jestem amatorem bezsensownego szastania flakami ani filmów z gatunku ”gore”). Skupmy się za to na częściach bardziej interesujących…

    Pierwsze – konkursy. Były dwa – jeden w Feminie, drugi w Relaksie. W każdym inna tematyka. W Feminie (jak wspomniałem wyżej) – tematyka komiksowa. W Relaksie – tematyka grozy ogólnej (literatura, film). Wymyślanie odpowiedzi przy ich nieznajomości stanowiło samo w sobie cząstkę zabawy, a inwencja jednego z uczestników tak powaliła na kolana Tomka Leśniaka i Przemka Truścińskiego, że plakat swego autorstwa chcieli mu wręczyć od razu bez zbędnych losowych formalności (niestety nie wyszło to, gdyż pomysłowy Dobromir zmył się przed ogłoszeniem wyników konkursu…). A do wygrania było parę sztuk niezłych – oprócz ”zwykłych” Batmanów, Sin City, czy darmowych wejściówek do wyżej wymienionych kin, pojawiły się też perełki. Albumy art’ów do Hellboy’a oraz art’ów do Sin City, także figurki Hellboy’a, no i nie zapominajmy o plakacie autorstwa duetu Leśniak/Trust (rysowany na żywo podczas dyskusji o filmach grozy i gore). Przy czym stać się posiadaczem jednej z tych rzeczy było naprawdę nietrudno – prawie żaden uczestnik maratonu nie odszedł z pustymi rękoma.

    Drugie – dyskusje. Ciekawe rozmowy na tematy różne. W Feminie była to dyskusja z uczestnikami, w niedużej salce kinowej dało się doskonale prowadzić wymianę zdań. I też była to rozmowa bardziej komiksowa, filmowa – dużo ciekawych spostrzeżeń, kilka interesujących tematów, także duża część rozmowy poszła w stronę planów wydawniczych Egmontu, ale o tym później. W Relaksie rozmowa przy czerwonym stoliku była już bardziej hermetyczna – linia rozmówca/słuchacz była wyraźnie zaznaczona, co wcale nie umniejszało wartości samej dyskusji. Tutaj panowała tematyka grozy, głównie filmów i książek, choć komiksy też nie powinny poczuć się pominięte. Tematyka ta sprowokowana została też z pewnością przez osoby uczestniczące, czyli Przemysława Romańskiego (redaktor naczelny portalu Carpe Noctem) oraz Piotra Mańkowskiego (znawca komiksu i wielbiciel filmów grozy). Obydwie dyskusje były dość ciekawe, a można było się i pośmiać, i dowiedzieć czegoś ciekawego takoż.

     Po trzecie – zapowiedzi i plany Egmontu. Podczas pierwszej z dyskusji rozmowa zeszła dość szybko na temat planów wydawniczych i Tomek Kołodziejczak został prawie że zasypany sporą ilością pytań. Tak że po krótce:

  • wznowienia pierwszych dwóch tomów Sandmana zostaną wydane w jednym tomie, HC (jakość jak Noce Nieskończone) za 60 zł

  • po Lovecraft pojawią Księgi Magii, potem w jednym rzucie Nigdziebądź oraz Złodziej wszystkich czasów. Piątym tomem będzie najpewniej Hellraiser (zbiór wybranych opowiadań komiksowych twórców takich jak Mignola, Bolton, Gaiman, McKean…)

  • w Mistrzach Komiksu kolejnymi tytułami będą Black Orchid duetu Gaiman/McKean i Sambre Ylsaire’a

  • następnymi tytułami spod szyldu Sandmana będzie najpewniej seria Death, która zacznie się ukazywać po skończeniu opowieści o Morfeuszu (grudzień/styczeń)

  • jak zawsze rozmowa musiała zejść na temat Hellblazera, ale usłyszeć można było te same odpowiedzi, jakich udzielał już Tomek na forum Egmontowskim, a także Wróbel na forum Mandragory – licencja za droga, początkowe tomy mają zbyt brzydkie/dziwne rysunki, trudno znaleźć dobre, oryginalne skany

  • jeśli chodzi o plany wydawnicze kolejnych tomów serii, o których dawno się nie słyszało:
    - InuYasha i Ranma 1/2 ukażą się na jesieni
    - Skrzydła Serafina, Eden i Miecz Nieśmiertelnego mają ujrzeć światło dzienne w sierpniu
    - a nowy Thorgal, oczywiście, ukaże się w listopadzie

        Ogólnie, o Nocy Grozy powiedzieć można, że jedynym czego brakowało była frekwencja. Bo reszta była na miejscu - świetna atmosfera, organizacja, dobre filmy (może nie najnowsze, ale zapewniające dobrą rozrywkę), ciekawe dyskusje i konkursy. Maraton filmów grozy jak się patrzy. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie takich imprez więcej i że więcej osób przekona się, by na takowe się wybrać.

    Opublikowano:



  • Komentarze

    Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

    Azirafal -

    Hyyyy, a to się musiałem zgapić przy tym. Dzięki za uzupełnienie :)

    vision2001 -

    Dodatkowo "Sin City" oraz "Girlsy, gorzała i giwery" mają zostać wydane w najbliższym czasie w HC i cenie 45 PLN z niewielka poprawką w tłumaczeniach.