baner

NEWS

- Ukazały się

KZ #56 już w sieci


Pod nowym adresem www.kzet.pl dostępny jest już 56 numer magazynu Magazynu Miłośników Komiksu "KZ" z komiksem "Watchmen" i filmową adaptacją jako tematem przewodnim.
Słowo od Jakuba Sytego, naczelnego KZ:

"Zapraszamy do lektury 56. numeru Magazynu Miłośników Komiksu "KZ" (www.kzet.pl), którego tematem przewodnim jest komiks "Watchmen" i jego kinowa adaptacja. Oprócz interesujących artykułów związanych z epokowym dziełem Alana Moore'a i Dave'a Gibbonsa polecamy między innymi wywiad z Andrzejem Baronem, teksty poświęcone motywowi religijnemu zawartemu w przygodach Człowieka ze Stali, rozwojowi komiksu węgierskiego czy zapomnianemu albumowi z przygodami Asterixa, a także recenzje filmowe ("Dragonball", "X-Men Origins: Wolverine") i komiksowe (w tym albumów wydanych za granicą, m.in. "Whatever Happened to the Caped Crusader", "Country Nurse") oraz albumów wydanych na polskim rynku, m.in. "Tintin", "Gang Hemingwaya").

Jednocześnie informujemy, że uległ zmianie adres Magazynu, a najbliższej przyszłości należy spodziewać się zmiany jego szaty graficznej."

[Karol Wiśniewski za Jakub Syty]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

marcholt -

Odnośnie art. Arka Królaka na temat adaptacji filmowej "Watchmen" czyli "DAJ KAMIENJA!!"

Nie i jeszcze raz nie. moim zdaniem wcale nie zostały z filmu wycięte strach i zwątpienie. Oczywiście - strach przed atomówkami nie jest taki jak w 80 latach. Te lęki oddziałują już dużo słabiej. Tyczy się to jednak nie tlyko filmu ale i komiksu. Zupełnie nie rozumiem jak Arek królak mógł czytając komiks przeżywac lęki przed zimna wojną a oglądając film już nie... chyba że czytał "W" w latach 80'? ale wtedy ten zarzut też jest bezpodstawny. po prostu inne mamy teraz czasy. Czssy historia z watchmen sa dla nas podówjnie alternatywne w stosunku do pierwszych czytelników tego komiksu.

Zebranie garści wyciętych detali i rozdmuchanie tego do wycięcia najistotniejszych scen komisku...no sorry Arek. Kady może miec swoje ulubione detale - ale jednak kiedy spojrzymy obiektywnie to chyba najwazniejsze sceny jednak zostały pokazane? Prosze to przyznać... Film jest już moim zdnaiem na granicy "oglądalności" jezeli chodzi o jego długość - IMHO jest optymalny.

Duży Manhattan był groteskowy w kinie a w komiksie już nie? ejże. sceny na marsie kiepsko wyglądały, bo nie pasują do kina i na papierze łątwiej je zaakceptować? No kurcze brzmi to jakby ktoś spodziewał się że z komiksu o superbohaterach (mimo wszystko) zostanie zrobiony minimalistyczny teatr na wzór wzór "Dogville". Na prawdę to by Pana zadowoliło, Panie Arku?

wytypowanie rorsarcha do głównej roli to już przegięcie. czytaliśmy ten sam komiks? historie opowiedziane z punktu widzenia różnych bohaterów? na pewno? film w mairę równo rozdizlea czas między różnych bohaterów, pokazuje najistotniejsze elementy z ich życiorysów. też bym chciał żeby było wiecej rorsarcha...ale nie np. kosztem dywagacji Manhattana (przez wielu uważanych za nudne, nawet przez Pana Arka pomijane sa jakoś dziwnie...)

Przytyczek odnośnie ścieżki dźwiękowej... wybuchłem czytając tenfragment o Mamoniu. Ściezka dźwiękowa wzbudza sentymenty względem czasu w jakim rozgrywa się opowieść. Miała to robić i robi to wyśmienicie. Zbaieg prosty ale efektowny.

podsumowując - jak się chce kogoś pobić, to sie kija zawsze znajdzie. (tytułowe "Daj kamienja!" )
Tak sam albo nawet lepiej mozna przejechac się po komiskowych "straznikach". (naprawe śmieszy takie podhcodzenie z nabożną czcią do kalsyków)
Mona udupić wszystko - nie rozumiem tylko po co uskuteczniać taką krytykę?

IMHO Straznicy Snydera to kawał swietnej roboty. spełnił moje oczekiwania, ba! nawet je przewyższył. Gębę rozdziawiłem na napisach pcozątkowych - i zamknęli mi ją kumple dopiero na napsiach końcowych siłą wyprowadzajac z kina. Film wszedł do mojej 5 najlepszych filmów, a jezeli chodzi o adaptacje to jest najlepsza adaptacją komiksu ever.
howgh