baner

NEWS

- Galeria

Zobacz Wampiury


Zapraszamy do lektury dziewięciu przykładowych plansz z reedycji komiksu Jana Platy Przechlewskiego "Wampiurs Wars".

W albumie zaprezentowane zostaną wszystkie epizody dotychczasowe plus dwa postpeerelowskie, pojedyncze rysunki (tzw. varia), klasyczne posłowie Jerzego Szyłaka, uaktualnionione, powiampiurze posłowie autora, ciekawostki oraz prasowe opinie komiksiarzy o "Wampiurach".
Okładkę nowej edycji "Wampiurów" przygotował Andrzej Janicki.
Album liczył będzie ok. 106 stron; format - B5, grzbiet.







[Yaqza]


Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

yarecki -

co za shit, ludzie... kto kupuje takie coś????? rzygać się chce na widok tych bazgrołów, o kretyńskich tekstach nie wspomnę.

turucorp -

Yarecki, masz TU na poczatek, poczytaj sobie, zastanow sie z piec minut, a potem moze zabieraj glos? :roll:

yarecki -

heh, no i CO z tego wynika???? Oprócz tego, że shit pozostaje shitem, a bazgroły bazgrołami? jeśli undergroundowość ma polegać na stawianiu bohomazów w stylu 6-ściolatka, to ja podziękuję. Tak samo dziękuję Rebelce i innym pseudo-rysownikom. Identycznie malują dzieci kredą na asfalcie. Nie dziwne, że wychodzi to (jeśli w ogóle) w nakładach liczonych na palcach, jako odbitki xero, które wciskają ludziom po 2 zł na WSK albo ŁSK, bo nikt tego nie kupuje. A normalny wydawca pewnie popukałby się w głowę widząc takie coś. Śpiewać każdy może, rysować też. Ale nie każdy musi na to patrzeć, o kupowaniu nie wspomnę.

turucorp -

Jesli chodzi o mnie, to mozesz sie nawet, w ramach protestu, oflagowac i polozyc na drodze do Gdanska :roll:

yarecki -

ależ nie muszę się oflagowywać i urządzać głodówki. Wystarczy, że nie użyję tego chłamu nawet w kiblu... tak, jak 99,9% czytelników komiksu w Polsce. Powiedz mi, kto poza 10 osobami z najbliższego otoczenia "tfurcy" tego arcydzieła o nim słyszał? ;))) już wiedzę miliony, które się rzucą, żeby kupić to cudo. Weź skończ... dobrze wiesz, że oprócz Szyłaka i jeszcze ze 3 teoretyków nikogo więcej takie bździny nie interesują.

turucorp -

A prosilem zebys czytal uwaznie i myslal zanim cos napiszesz :roll:
Dotychczasowy, laczny naklad "Wampiurow" sprzedal sie na poziomie wielu "mainstreamowych" zachodnich komiksow wydawanych w naszym kraju, wychodzi wiec na to, ze kompletnie nie masz pojecia co i dlaczego ludzie kupuja i czytaja, co automatycznie powoduje, ze wartosc twoich wypowiedzi redukuje sie do zera.
Przykre?

yarecki -

hehehehehe, dobre, dobre ;) zapomniałeś dodać, że łączny nakład tego gniota = JEDNO wydanie normalnego komiksu. Fakt, przez te prawie 30 lat sprzedało się tego trochę, hehehehehehe. Aż tyle, żeby zrównoważyć sprzedaż czegoś dobrego w pół roku :> Dlatego wydaje mi się, że to raczej wartość TWOICH żałosnych prób obrony tego "komiksu" sprowadza się do zera, a może dna. Fakty, kolego sympatyczny, fakty. Siejesz demagogię, rzucasz danymi w wygodny dla siebie sposób. Łączny nakład, hehehehe. No jasne, w takim razie najbardziej zajebistą książką na świecie jest Biblia ;))) Skoro ŁĄCZNY nakład jest tak gigantyczny, to pewnie jest to hicior od 2000 lat, nie? :)
Turu, weź se kup te wampiury czy jak to się tam nazywa, i delektuj się nimi pod pierzynką. Ale nie zachwalaj tego, bo po paru stronach widać, jaka to nędza...

turucorp -

"Wampiury" mam w poprzedniej edycji, to nie moja bajka, ale zapoznalem sie z nimi i jestem w stanie zrozumiec co w nich moze sie podobac.
Pierzynki nie mam, czytam normalnie, siedzac na kanapie.

Zastanawia mnie jednak co innego, skoro ja posluguje sie falszywa demagogia to jak nazwac twoje wypowiedzi?
"subtelnym odwracaniem kota ogonem"?
Chyba jednak malo subtelnym skoro w dwoch kolejnych postach z dziesieciu osob robi ci sie dwa tysiace ... co ciekawe, nawet jednym wyrazem nie zachwalalem tutaj "Wampiurow" a jednak udalo ci sie gdzies to wyczytac w moich wypowiedziach.
A prosilem juz dwukrotnie zebys czytal uwaznie i myslal jak juz przeczytasz, wiem, ze to trudne, ale trenuj, trenuj, moze z czasem sie uda?
Ba, moze nawet z czasem zlapiesz, ze rzeczy, ktore umykaja twojej percepcji maja jakas obiektywna wartosc?
eee, nie...sory, ale chyba mnie troche poniosla fantazja :?

yarecki -

zapomniałeś dodać :roll: to raz - dwa:żeby coś zachwalać, nie trzeba tego mówić wprost. Nawet ty aż tak głupi nie jesteś, żeby bezpośrednio przyznać, że to coś da sie czytać. Trzy: ja mam rozumieć to, co ty piszesz? Może jednak odwrotnie? Bo coś mi sie widzi, że niewiele zajarzyłeś z mojej pisaniny (vide: z 10 zrobiło się 2000).Fakt, czasem coś umyka mojej uwadze (darujmy sobie mądre słowa w stylu "percepcja"), ale zawsze rozpoznam gniota.
Aha! podoba mi sie sformułowanie "fałszywa demagogia" :> może zrobię :roll: ?? :)

Marcin Puźniak -

Czy się to komuś podoba czy nie, "Wampiury" i tak mają zapewnione poczesne miejsce w historii polskiego komiksu niezależnego.

yarecki -

dla kogo? zróbmy sondę, kto słyszał o Wampiurach"?

Jaszcz -

Słyszałem, czytałem. Mam też numer "Czerwonego Karła" z remakem Wampiurów z rysunkami Birka, Olszówki, Rebelki, Skutnika, Gosienieckiego, Szłapy i Janickiego. Fajna rzecz.

yarecki -

witaj w gronie około setki szczęśliwców :/ a z tych remake'owców tylko jeden Birek zdaje się umie nadać myśli formę. Rebelki i Skutniki niech już lepiej łapią za łopatę a nie za ołówek.

Jaszcz -

A Ty tak poszczekujesz dla sportu czy masz jakąś głębszą misję?

Azirafal -

On tak dla sportu, niestety :roll: Z drugiej strony też tak spoglądam i myślę sobie, że to brzydkie, jak się na to spojrzeć, a głupie - jak poczytać trochę. Tak że na mnie jako na kupującego nie ma co liczyć.

yarecki -

Azi... to nie jest brzydkie. To jest OHYDNE, i nie głupie, tylko DEBILNE. Niech ktoś mi powie, jakie przesłanie niesie ze sobą to dzieło? Oprócz tego, że aż 2 osoby uważają to coś za dzieło "kultowe"??? Na czym niby zasadza się ta kultowość????

I nie piszę tu dla sportu, panowie... Po prostu do szału mnie doprowadza robienie z byle bździny i bazgorła komiksu. I to KULTOWEGO.

Metzen -

A ja nie skomentuję tego całego pieprzenia szanownych panów, tylko zapytam: czemu do k*wy nędzy muszę przechodzić przez jakieś 3 podstrony żeby móc sobie obejrzeć przykładową planszę? To naprawdę trochę irytujące, nie można by bezpośrednio podlinkować miniaturek z newsa? ; ]

Jaszcz -

Mi nawet nie chodzi o same Wampiury, tylko o wypowiedzi Yareckiego na temat Skutnika i Rebelki. Widzę, że koleś na samo określenie "komiks polski" dostaje nerwowej wysypki. Tylko po co i na co to całe ujadanie? Ale skoro lubi to niech sobie nie przeszkadza. Dobrej zabawy.

beken_d -

Panie Marcinie Puzniak, prosze o zrobienie mi poczesnego miejsca w histori polskiego komiksu niezaleznego*. Swego czasu takich prac na poziomie i wyzszym jak "Wampiury" napierda.....em miesiecznie po kilka kilogramow.
* komiks niezalezny - mila dla ucha nazwa gowna.

Marcin Puźniak -

Panie beken_d.

To, że "Wampiury" mają zapewnione poczesne miejsce w historii polskiego komiksu niezależnego to nie jest moja zasługa.

Chętnie zapoznam się z Pańskimi pracami, jeżeli zechce je Pan udostępnić.

Swoją drogą skoro sam Pan pisze, że "naperd...ał", a nie tworzył, to sam Pan degraduje swoją twórczość. Właścwie to czym i po co chciałby się Pan zapisać w historii polskiego komiksu niezaleznego, skoro określa go Pan terminem "milej dla ucha nazwa gowna"? Czytając Pańską wypowiedź można wywnioskować, że tworzył Pan "gówno" i ma pretensje, że tego "gówna" nikt nie zauważył.

Ja jednak, tak jak napisałem, chętnie bym zobaczył te Pańskie kilka kilogramów...

PiPiDżej -

Przeczytałem ów dyskurs z zainteresowaniem i pokorą; kilka odautorskich uwag...

1. Kwestia gustu jest nader subiektywna. Każdemu może się dany komiks podobać lub nie - i w formie, i w treści. To oczywistość. Natomiast uparta, wręcz obsesyjna, krucjata yareckiego nawet mi na swój sposób pochlebia. Acz nie zaskakuje: w mym bliższym i dalszym otoczeniu spotkałem zarówno ludzi, którzy mój rysowany dla siebie (w uładzonych czasach postgierkowskich) komiks czytali tarzając się ze śmiechu - jak i takich, którzy patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem.

2. Porównanie z takim mistrzem jak Skutnik czy z takim talentem jak Rebelka - mi, outsiderowi, może jedynie pochlebiać. Zaś taki zestaw osobowy nasuwa myśl, iż Ty, yarecki, z definicji nie lubisz undergroundu. Twoje zbójnickie prawo! Podziel się więc może swoimi komiksowymi fascynacjami: to częściowo wyklaruje tę dyskusję.

3. Nie wywodzę się ze środowiska komiksiarzy, lecz fantastów. I od lat rednaczuję comiesięcznemu "Informatorowi" Gdańskiego Klubu Fantastyki. Wśród wielu młodych Korespondentów zauważyłem święte prawo młodości: uznawanie subiektywnego gustu za obiektywną wykładnię oraz nader zapalczywą ekspresję słowną. To widać powszechna norma.

4. Z uwagami o charakterze inwektyw nie będę polemizował, gdyż nie są to już obszary argumentów merytorycznych.

5. Nie będę też podliczał łącznego nakładu "Wampiurów" (pogubiłem się zresztą: to kompetencje działu wydawniczego GKF) ani wspominał różnych (planowanych oraz spontanicznych) spotkań z Czytelnikami, gdyż nie za bardzo wypada...

:) z wampiurzym pozdrowieniem dla Wszystkich Dyskutantów - jpp

bardzoczarnykot -

Nie widziałem jeszcze, ale nie twierdzę z góry (jak co poniektóry), że jest to gniot. Może być fajne albo średnie, kilka plansz wyrwanych z kontekstu to trochę za mało na obiektywną ocenę. BTW, po co tyle nerwów i zadymy?!? Ja nie wchodzę na forum sympatyków Harlequina i nie napi...am : "ludzie jak możecie to czytać?" Kto chce ten kupi, inny przekartkuje w sklepie, jeszcze inny wyda kaskę na co innego (nie jest już tak źle z rynkiem komiksowym w PL, podaż przewyższa popyt (moim zdaniem)).

yarecki -

ależ LUBIĘ underground! Underground śmieszny, z jajem, NARYSOWANY, a nie nabazgrany. Ludzie, czy do was w końcu dotrze, że faktycznie rysować (malować/śpiewać/komponować) może każdy? Ale nie każdy wejdzie na szczyt, i nie o każdy powie się twórca "kultowy"? O co tu chodzi???? Może o to, że komiks w ogóle (a już na pewno komiks polski) w Polsce to margines marginesu, coś, po co sięga pasjonat, albo szczeniak z gimnazjum? że komiks u nas powoli idzie na dno? I dlatego każdy gniot, każda bździna uważana jest za dzieło? Czy fakt, że ktoś coś nabazgrolił - jak sam pisze - dla siebie 20 parę lat temu już to coś wznosi na wyżyny kultowości? Czy to wystarczy, żeby piać z zachwytu i ślinić z radości, że oto w końcu, po latach, sratatata... Nieczęsto się zgadzam z bekenem, ale tu ma rację (nie dlatego, że wyraził pogląd zbieżny z moim). Komiks to po prostu sztuka RYSUNKU i słowa. A rysunek komiksowy wymaga od rysującego umiejętności rysowania. Dlatego dla mnie rysownikiem jest Polch, Baranowski, Śledziu, Mazur, Gawron, Adler, i jeszcze paru innych. Ale np. Rebelka? Ludzie... Czy undergroundowość w wykonaniu takich jak on ma polegać na gryzmołach upośledzonego dziecka? Weźcie się trochę opanujcie, bo niedługo w każdej podstawówce będzie po 30-stu rysowników komiksów! Bozia nie wszystkim daje dar... Pokory trochę.
Niejaki Jaszcz zarzucił mi, że dostaję wysypki na określenie "komiks polski". Nie - ja uwielbiam komiks polski. Dostaję wysypki na bohomazy, które ktoś na siłę stara się nobilitować do rangi komiksu, i to oczywiście kultowego.
Wyjaśnienia pana JPP przyjmuję, ale uważam za zbędne. Bo tu nie chodzi o Pana, nie sądzę, żeby to Pan kategoryzował swoje dokonania. Chodzi o tych wszystkich piewców tzw undergroundu, którzy w każdym gryzmole widzą komiks i dostają na jego widok orgazmu.
Trochę długie to wyszło, ale to już ostatni post w tym wątku. Za jakiś czas znów was czymś podrażnię ;)

turucorp -

yarecki pisze:ależ LUBIĘ underground! Underground śmieszny, z jajem, NARYSOWANY, a nie nabazgrany.


Super definicja "undergroundu" .

yarecki pisze:Dlatego dla mnie rysownikiem jest Polch, Baranowski, Śledziu, Mazur, Gawron, Adler, i jeszcze paru innych.


O, sami "udergroudowcy" (jak rozumiem reprezentuja oni dokladnie taki "underground" jak lubisz?).

yarecki pisze: Za jakiś czas znów was czymś podrażnię ;)


Fajnie, ale moze w temacie, o ktorym masz jakies pojecie i ktory cie inetersuje?

kultura_gniewu -

yarecki, kochamy Cię!

qba -

Metzen pisze:A ja nie skomentuję tego całego pieprzenia szanownych panów, tylko zapytam: czemu do k*wy nędzy muszę przechodzić przez jakieś 3 podstrony żeby móc sobie obejrzeć przykładową planszę? To naprawdę trochę irytujące, nie można by bezpośrednio podlinkować miniaturek z newsa? ; ]


o,o,o,ot co, mnie to tez wqrvia

qba -

a swego czasu to nawet ktos twierdzil, ze Bataman: engines Teda Mckeevera jest brzydko rysowany :mrgeen:

yarecki -

@ turu - pojąłeś cokolwiek z mojego postu? Mocno wątpliwie, bo rzucasz hasełka kompletnie nie przystające do jego treści. Czy ja gdzieś podawałem definicje undergroundu? Czy gdzieś zaliczałem Polcha i innych do twórców undegroundowych? Nie. Ja tylko dawałem przykład ludzi, którzy potrafią rysować. Jeszcze jaśniej mam się wyrazić? OK, a więc proszę - moim zdaniem miernoty i byle pierdoły ledwie potrafiące trzymać ołówek produkują pierdy, które zanoszą do różnych pseudo-wydawnictw i błagają o wydanie, nawet gratis. żeby zaistnieć, żeby się pokazać, żeby... powodów pewnie tyle, co schorzeń. Aha, no i oczywiście swoją miernotę i brak jakiegokolwiek pojęcia o rysowaniu sygnują szumnym i lotnym hasełkiem "underground". No i wszystko jasne! Czy teraz dotarło? Takie jest moje zdanie, oczywiście, że przejaskrawione, oczywiście, że to tylko uogólnienie i pewnie obraziłem paru fajnych gości, którzy potrafią rysować, i są prawdziwymi twórcami undergroundowymi. Trudno pisać inaczej, bo to tylko rodzynki w całym tym podpleśniałym cieście.
Kultura Gniewu jest pierwszym sitem, które powinno izolować bzdeciarzy i zsyłać na wieczne zapomnienie. Jeśli kochacie mnie za te dobre rady, to OK. Wyczuwam jednak pewną ironię, hehehe. Z wzajemnością.

beken_d -

Panie Marcinie Puzniak
Musze Pana rozczarowac, nie bedzie Panu dane zachwycac sie moim gowno wartym badziewiem, poniewaz prawie wszystko poszlo na podpalke do pieca albo udawalo papier toaletowy ( napewno pamieta Pan te czasy, kiedy w kraju z pierwszej 10 najbardziej uprzemyslowionych panstw swiata brakowalo papieru toaletowego ). Nigdy do glowy mi nie przyszlo ( nawet w szczytowym rozwoju mej bujnej wyobrazni - nawet na dopalaczu w formie butaprenu ) ze tworzylem historie polskiego komiksu niezaleznego, czy tez opozycyjnego, undergroundowego, niekomercyjnego,itd.,itp..... . Kolejny zwiazek kombatantow, tym razem dla "awangardy komiksu", oczywiscie polskiej.
Panie PiPiDzej- male pytanko wzgledem nakladu. Czy Wampiury byly sprzedawane czy tez rozdawane?

Jaszcz -

Yarecki, uważaj bo istnieje uzasadniona obawa, że za chwilę pęknie ci żyłka. Nad twoimi postami unosi się aura niezdrowego podniecenia. Może sobie pogadamy panie sprzątaczu syfu z polskiego rynku komiksowego o tych świetnych pozycjach, które wydało "niepseudowydawnictwo" Manzoku? Co sądzisz o maestrii kreski w tych super komiksach, panie posiadaczu jedynego słusznego dobrego smaku? Bo ja trzymam je właśnie w rękach i nadziwić się nie mogę jakie to wszystko piękne. Nie to co ten syf powyżej.

yarecki -

@Jaszcz
1)twoje uzasadnione obawy nie robią na mnie większego wrażenia. Skoro nie masz innych problemów, pozwalam ci obawiać się o moją żyłkę
2) Manzoku? Zaraz zaraz.... czy to to wydawnictwo, kore wydało Diplodoka? Aż jeden komiks jak do tej pory... I zdaje się, że na dniach mają wydać genialną serię, Authority, tak? Jeśli ironia miała polegać na tym, że nic w zasadzie jeszcze nie wydali, to gratuluję merytorycznej riposty! G... mnie obchodzi Manzoku w kontekście wydawania "undegroundowego" badziewia. Co to ma do rzeczy? No tak, ale jak brak argumentacji to rzuca się byle co, nie? Ale spójrzmy w przyszłość - myślę, że Manzoku, o ile zrealizuje plany, będzie niedługo śmiać się z twojej żałosnej wypowiedzi.

beken_d -

Zauwazyliscie, ze w zapowiedziach Manzoku nie ma miejsca dla rodzimej awangardy? Jaki z tego wniosek?

Jaszcz -

"I zdaje się, że na dniach mają wydać genialną serię, Authority, tak?"

Nie. Genialny to był Albert Einstein, a nie jakiś komiks o kolesiach w rajtuzach ratujących świat od zagłady.

" Zauwazyliscie, ze zapowiedziach Manzoku nie ma miejsca na rodzimej awangardy? Jaki z tego wniosek?"

Taki, że zdanie które napisałeś jest bez sensu. Przeczytaj je uważnie, najmądrzejszy człowieku we wsi.

turucorp -

Jaszczebiu, spokojnie, szkoda nerwow, za komuny taki beken_d albo yarecki zapewne stawali by na uszach zeby wyslac nas wszystkich do lagrow na reedukacje jak powinien wygladac "dobry komiks", albo pisaliby anonimy do ubecji na temat miernot, ktore deformuja im jedyny sluszny wizerunek komiksu.
Na szczescie czasy sie troche zmienily, chlopaki sie spoznily conajmniej o jedno pokolenie i zostaly im tylko fora internetowe :wink:

raj666 -

sorki az sie musialem zarejestrowac,jak ci sie komiks nie podoba to mozesz o tym napisac albo i nie jak chcesz ale nie widze powodow zeby urzadzac takie ataki z piana na ustach, tak sie sklada ze chyba sporo osob slyszalo o wampiurach i lubi ten komiks, ja lubie i ciesze sie ze bede mogl kupic calosc w koncu. Mam wrazenie ze apelowanie do ciebie nie ma sensu ale i tak musialem to napisac, sa rozni ludzie ktorzy lubia rozne komiksy a taki atak agresywny to mi zalatuje jakims problemem psychicznym z twojej strony- bez obrazy.

yarecki -

@ raj666 - witam w elitarnym klubie 5-ciu fanów Wampiurów, czy jak tam ten idiotyzm się nazywa

@ turu - tym razem przeszedłeś samego siebie - NO COMMENTS. Acha, i zapomniałeś dodać :roll:

@ jaszcz - 1) no tak, Authority to słaby komiks. Jaszcz vs. reszta świata. Who wins??? JASZCZ!!!!! I 2) Nawet nie umiesz poprawnie przepisać pytania bekena. Wiec nie dziwne, że i ze zrozumieniem go trudno, nie? Najmądrzejszy człowieku w... no właśnie, gdzie???

Ty_draniu -

Tak sobie czytam te komentarze i dochodzę do wniosku, że przysłowie "mądry wie co mówi, głupi mówi co wie" w dobie internetu jest niezwykle aktualne.

beken_d -

Czyli po ktorej stronie stoisz "draniu"? tylko nie medrkuj.

Ty_draniu -

No tak w dzisiejszym binarnym świecie można być tylko faszystą albo komuchem, z nami lub przeciw nam, tymczasem sens tego przysłowia jest inny. Przed wyrażeniem opinii, zwłaszcza opinii tak zdecydowanej, zwyczajnie uczciwym byłoby zapoznanie się z komiksem. Tak więc stawiam pytanie wiecie co mówicie, czy mówicie co wiecie? Sam Wampiurów nie czytałem, więc ocenić ich zwyczajnie nie mogę.
I jeszcze jedno w definicję "pierdów, które identycznie malują dzieci kredą na asfalcie" doskonale wpisują się np. Persepolis, Deszcz, Pixy czy nasz rodzimy Tytus.

Metzen popieram, to przechodzenie przez kilka stron, żeby zobaczyć przykładowe plansze jest wk*jące.

turucorp -

yarecki pisze:@ turu - tym razem przeszedłeś samego siebie - NO COMMENTS. Acha, i zapomniałeś dodać :roll:


alez prosze bardzo: :roll:

Ty_draniu pisze:Przed wyrażeniem opinii, zwłaszcza opinii tak zdecydowanej, zwyczajnie uczciwym byłoby zapoznanie się z komiksem.


nie "medrkuj", bo zaraz sie dowiesz kim jestes i gdzie twoje miejsce :?

beken_d -

Co innego mialem na mysli, chcialem poznac opinie drania, jezeli wlacza sie do rozmowy. To chyba nic zlego turucorp?
A medrkowanie nic nie wnosi, to kazdy potrafi.

celtic -

Ja teraz z innej beczki , pamiętasz Yarecki , na forum Egmontu zacząłeś narzekać na poziom tłumaczeń Pauliny Breitner i Jacka Drewnowskiego , otóż nie wiem czy wiesz , ale Pan Kołodziejczak odpowiedział na twój post i czeka na konkrety

Jaszcz -

yarecki pisze:2) Nawet nie umiesz poprawnie przepisać pytania bekena. Wiec nie dziwne, że i ze zrozumieniem go trudno, nie? Najmądrzejszy człowieku w... no właśnie, gdzie???


"Ostatnio zmieniony przez beken_d dnia Sob 12.05.2007 16:31, w całości zmieniany 2 razy"

pfffff

1) no tak, Authority to słaby komiks. Jaszcz vs. reszta świata. Who wins??? JASZCZ!!!!!


nigdzie nie napisałem, że jest dla mnie słaby. różnica między tobą a mną polega na tym, że ja nie klepię nita patrząc na te wyślizgane, kolorowe obrazki gdzie. mi.in. jakiś facio pokroju Gargamela ze Smerfów przez dwie strony opowiada sam sobie historię o tym jak zabił swoich braci i jak zaprojektował logo swojej superorganizacji przestępczej.

beken_d -

Udalo sie Jaszczowi mnie przylapac na skrotach myslowych, w przyszlosci bede sprawdzal to co napisalem przynajmniej raz. Naprawde bylo tak trudno zalapac ?

Jaszcz -

Twoje pytanie jest dla mnie nadal bez sensu, mimo tego, że poprawiałeś je dwa razy (widocznie byłeś bardzo podniecony jak je pisałeś). Bo jaki jest wniosek z postawionego przez Ciebie pytania? Że manzoku to jedyne zajebiste wydawnictwo w Polsce? Dobrze, że nie jedyne wogóle bo byśmy byli skazani na codzienną lekturę Diplodoka. To fajny komiks ale bez przesady.

Papierkowski -

Witam
Chciałbym, jako bezpośrednio zamieszany w realizację wszystkich wydań WW, wyjaśnić kilka spraw.
Na początek przedstawię się. Krzysztof Papierkowski, pseudonim klubowy "Papier", prezes Gdańskiego Klubu Fantastyki w wielu kadencjach, obecnie członek Zarządu GKF.
Przed powstaniem GKF byłem szefem Sekcji Wydawniczej Klubu Fantastyki "Collaps". Przed 20 laty, gdy powstał GKF, zostałem mianowany szefem Działu Wydawniczego i jestem nim do dzisiaj.
Pierwsza część WW "Na tropie... wampiurów!!!" została wydana jeszcze za czasów "Collapsu" w nakładzie 400 egz. i była paskudna: plansze robione niebieskim długopisem (PiPiDżej rysował je podczas co nudniejszych wykładów na UG), beznadziejna okładka i druk w niedoświadczonej (jeśli chodzi o komiksy) drukarni firmy państwowej PROREM (gdzie dyrektorem był ojciec jednego z działaczy KF "Collaps".
Kolejne wydanie WW było realizowane już przez GKF, w postaci 16-stronicowych zeszycików w latach 1988-89.
DYGRESJA DLA MŁODSZYCH: w tamtych czasach nad wszelkimi wydawnictwami czuwała cenzura, czyli Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk.
Do 16-stron (+ okładka) wystarczało zezwolenie wojewódzkiego UKPiW. Na większe wydawnictwa konieczna była zgoda Warszawy, przydział papieru i pozytywne recenzje jeszcze kilku innych urzędów.
Tak więc zanosiłem makietę kolejnych tomików WW do cenzora i dopiero po otrzymaniu pieczątki z podpisem, mogłem dostarczyć go do drukarni. Jeden z tomików (bodajże trzeci) wzbudził podejrzenia o nieprawomyślność i był konsultowany w Warszawie - przez co opóźnił się proces wydawniczy. KONIEC DYGRESJI
Tomiki z kolejnymi częściami WW były drukowane w nakładzie 600 egzemplarzy i rozchodziły się w kilka miesięcy.
W 1990 r. ukazały się WW w wydaniu łącznym (też, niestety w formacie A5), w nakładzie 600 egz. Powtórzyliśmy to w 1994 r. (500 egz.). Oba nakłady też rozchodziły się w kilka miesięcy.
Aktualne wydanie, z kapitalną kolorową okładką Andrzeja Janickiego, ma nakład tylko 200 egz., gdyż tylko tyle mógł GKF przeznaczyć aktualnie środków pieniężnych. Ponieważ many już zamówień na przeszło 100 egzemplarzy, możliwe że zdecydujemy się na dodruk.
I JESZCZE JEDNA DYGRESJA DLA MŁODSZYCH - NATURY OGÓLNEJ:
praktycznie co druga plansza zawiera aluzje i prztyczki dotyczące realnego socjalizmu. I trzeba było żyć w tych czasach, aby to wszystko zrozumieć. Osobiście nie rozumiem tylko, czemu autor co raz to depcze większość reżyserów filmowych z tamtego okresu. To już chyba fobia!
Co do stylu PiPiDżeja: jedni lubią wymuskany realistyczny styl disnejowsko-marvelowski, innym pasują inne style.
I NA KONIEC COŚ ANEGDOTYCZNEGO:
Kilkanaście tomików WW (wydania 88-89) zostało wysłanych do naszych członków-korespondentów w USA. Jakoś to się tam rozeszło i w następnych latach przychodziły prośby o kolejne tomy (Amerykanie do dzisiaj sądzą, że WW to cykliczny fanzin). Ostatnią taką prośbę przysłano dwa lata temu. Udało nam się rozszyfrować pieczątkę na kopercie - była to pieczątka więzienia o zaostrzonym rygorze.

Pozdrawiam wszystkich
Papier