NEWS
- Konkurs
Wygraj książkę o filmie superbohaterskim!
Mamy dwa Was dwie książki dra Tomasza Żaglewskiego "Kinowe uniwersum superbohaterów. Analiza współczesnego filmu komiksowego", Żeby je wygrać, należy w komentarzu napisać, który superbohater nie powinien trafić na srebrny ekran i dlaczego. Dwie najciekawsze odpowiedzi wygrywają. Powodzenia!
Kinowe uniwersum superbohaterów. Analiza współczesnego filmu komiksowego
Autor: Tomasz Żaglewski
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2017
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 352
Cena: 49 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-01-19320-1
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2017
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 352
Cena: 49 zł
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-01-19320-1
O autorze:
Tomasz Żaglewski – doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, teoretyk komiksu. Adiunkt w Zakładzie Badań nad Kulturą Filmową i Audiowizualną w Instytucie Kulturoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Publikował m.in. w „Kwartalniku Filmowym”, „Przeglądzie Kulturoznawczym”, „Kulturze Współczesnej", „Literaturze i kulturze popularnej”, „Zeszytach Komiksowych”, „Panoptikum" i „Studiach Kulturoznawczych”.
[ljc]
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
ljc -
@clavain - nie dyskutujemy, wysyłamy książkę!@Mike2099 - czyli 3xNIE... i w sumie racja :)
poproszę na priv mejla alejowego Wasze do wysyłki, bo wygraliście książki!
wszystkim dziękuję za udział - będą kolejne konkursy!
W przypadku braku kontaktu ze zwycięzcami w ciągu 48h nagrody zostaną anulowane.
clavain -
Srebrny Surfer. Bo go nie będzie widać na srebrnym ekranie. Więc po co?taqwa -
Superman. Bo ta postać jest nierozerwalnie związana z medium komiksowym i jego mitologią - w kinie wszystkie filmy o nim zmieniają się w prostackie akcyjniaki o latającym facecie w rajtuzach, gubiąc tematy supermanowej boskości, obcości, żydowskości i cały ciężar, który te tematy mają w komiksach właśnie dzięki temu, że w stereotypowym myśleniu komiks=superman.VojtasB -
WilQ Sperbohater braci Minkiewiczów. Jest to seria znakomita - żeby nie powiedzieć wybitna, ale po pierwsze zbyt hermetyczna jak na srebrny ekran, a po drugie, zupełnie nie nadająca się do realizacji aktorskiej.To, co między innymi nadaje jej klimat, to bardzo charakterystyczna kreska tworząca niepowtarzalny styl wizualny. Zupełnie nie do odtworzenia w filmie aktorskim.
Chyba, że powstaną (podobnie jak w przypadku już zekranizowanych bohaterów typu Superman, X-Meni, Spideman, etc.), nowe komiksy, nowych autorów pokazujące nowe oblicze WilQa, a tym samym rozszerzające jego postrzeganie.
Pozwolę sobie także wejść polemikę z przedmówcą. Otóż nie zgadzam się co do tego, że Superman nie nadaje się do przeniesienia na srebrny ekran. Argumenty, które podał są jak najbardziej słuszne, ale w takim samym stopniu dyskredytują go jako bohatera filmowego, jak komiksowego.
Warto po prostu zastanowić się, które komiksy lub jakie historie warte są przeniesienia. Np. Superman: Red Son jest bardzo przemyślany i wart uwagi.
Mike2099 -
Myślę, że na ekran nie powinna trafić Fantastyczna Czwórka. Patrząc z perspektywy czasu każda próba ekranizowania komiksu o Fantastic Forur była porażką. Jeśli nie kasową, to zawsze artystyczną i fabularną. W 1994 roku powstał film, którego wstydziła się wytwórnia i został ukryty przed światem. 2005 i 2007- to premiery nowych filmów o F4, które miały stanowić nową jakość i zyskać rzesze fanów. Tak się jednak nie stało. żeby nie utracić praw do postaci Fox na siłę zrobił w 2015 roku coś czego filmem nazwać nie można. Zlepek pociętych scen, beznadziejna dziurawa fabuła. Totalna porażka finansowa i wielkie oburzenie widzów przekreśliło sens robienia filmów o Fantastycznej Czwórce. Wielu twierdzi, że przeniesienie praw na rzecz Marvel Studios było by wybawieniem dla tych postaci. Mogły by dostać dobry film i stać się członkami kinowego uniwersum marvela. Tylko po co?Może nie da się pokazać tych postaci na ekranie. Może zawsze będzie wyglądać to komicznie i fabuła za każdym razem będzie denna? Uważam, że F4 nie powinni trafić na ekran, ani ponownie, ani w ogóle kiedykolwiek w historii.