baner

NEWS

- Zagranica

Polski komiks o świętej Faustynie na Słowacji


Kilka dni temu na Słowacji nakładem wydawnictwa KUMRAN ukazał się komiks polskich autorów o świętej Faustynie - "Faustína. Príbeh malého dievčatka, z ktorého sa stala veľká svätá" (scenariusz: Marcin Kobierski; rysunki: Mieczysław Sarna, Jacek Przybylski). Polska wersja komiksu ukazała się w maju 2010 roku jako dodatek do Małego Gościa Niedzielnego. KUMRAN




Faustyna. Krótka historia małej dziewczynki, która została wielka świętą

Faustyna. Krótka historia małej dziewczynki, która została wielka świętąScenariusz: Marcin Kobierski
Rysunki: Mieczysław Sarna , Jacek Przybylski
Data wydania: Maj 2010
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Stron: 24
Cena: (dodatek do pisma) 4zł
Wydawnictwo: Mały Gość Niedzielny, Zin Zin Press


Plastyczna opowieść o największej mistyczce chrześcijańskiej XX wieku i o Bożym Miłosierdziu, którego orędzie przyniosła całemu światu.
Na 24 stronach komiksu prześledzić można życie Heleny Kowalskiej, potem siostry Faustyny Kowalskiej, od momentu chrztu do chwili śmierci oraz poznać przeciwności, z którymi się mierzyła właściwie na każdym etapie realizowania misji powierzonej jej przez Jezusa. Oddziałujące na wyobraźnię ilustracje pozwalają wejść w tajemniczą rzeczywistość mistycznych przeżyć świętej siostry, ukazują jej pokorę i posłuszeństwo wobec Bożej miłości, która wiodła ją drogą cierpienia i codziennych trudności. Owoc jej życia i pełnego miłości podążania za słowami Jezusa to kult Miłosierdzia Bożego, który niesie ratunek wielu ludziom.
Pierwszy komiks o świętej siostrze Faustynie dołączony jest do Małego Gościa Niedzielnego.

Pomysłodawcą komiksu jest Tomasz Wiącek, dla którego jest on wotum wdzięczności za narodziny długo oczekiwanego syna Szymona.


"Komiks o świętej Faustynie powstał, bo urodził się Szymuś.Gdy 2 kwietnia 2005 roku Jan Paweł II leżał bardzo ciężko chory w Watykanie, w Polsce kościoły pękały w szwach. Magdalena i Tomasz Wiąckowie modlili się wtedy w sanktuarium w Krakowie Łagiewnikach. Przyjechali z jeszcze jedną intencją: „Jezu, ufamy Tobie. Oddajemy Ci narodziny naszego dziecka” – wyszeptali w maleńkiej kaplicy. Pani Magdalena była w dziewiątym miesiącu ciąży.
Papież zmarł o godz. 21.37. Tej samej nocy pan Tomasz zawiózł żonę do szpitala. – Dziecko traci tętno – usłyszeli rodzice na porodówce. Młody tata krążąc po korytarzu powtarzał: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata....”. Mama tuż przed operacją po raz ostatni pomyślała: „Jezu, ufam Tobie”. " Całość tego artykułu możecie przeczytać w tygodniku.
[opis wydawcy]




[Ystad za kumran.sk]


Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-