baner

Komiks

Moriarty #16

Moriarty #16

Scenariusz: Ryosuke Takeuchi
Rysunki: Hikaru Miyoshi
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2023
Seria: Moriarty
Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
„Nie możesz oglądać się za siebie, a jedynie patrzeć NAPRZÓD” – te słowa stały się jego klątwą.

Moran planuje zamordować lorda Balmorala, który chce zniweczyć próbę podpisania układu brytyjsko-francuskiego. Louis konfrontuje się z nim, aby powstrzymać go od zabójstwa. Kierowana silnymi uczuciami do Williama dwójka gwałtownie się ściera! Tymczasem Albert, uwięziony za przestępstwa jako głowa rodziny, pokutuje każdej nocy za Williama. Jaką „zbrodnię” popełnił, gdy poznał go jako dziecko?

Zakazane drzwi prowadzące do początków tej historii otwierają się…

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

POWSTRZYMAĆ ZBRODNIĘ



I szesnasty tomik „Moriaty’ego” w naszych rękach. A w nim jak zawsze, dużo, konkretnie, nastrojowo ciekawie. A przy okazji z emocjami, bo tych akurat ten tomik dostarcza nam całkiem sporo. No ale o tym to, wiecie sami, najlepiej przekonać się osobiście, bo manga pędzi już na pełnym gazie, nie oszczędza nikogo i zdradzać zbyt wiele nie ma sensu. Choć pewnie i tak niektórych spraw wszyscy się domyślają. Ale to nie ma większego znaczenia, bo liczy się dobra zabawa – motywami, ale i dla czytelników – a tą seria zapewnia na naprawdę znakomitym poziomie.



Lord Balmoral chce nie dopuścić do podpisania układy brytyjsko-francuskiego. Moran ma go zatem zabić, co powstrzymać próbuje Louis. A tymczasem przeszłość Alberta powraca i…



Historii inspirowanej doyle’owskim „Pustym domem” ciąg dalszy. Czyli już widać, że to tak bliżej końca, bo to było ze zbioru „Powrót Sherlocka Holmesa”, no ale z drugiej strony potem jeszcze powstało całkiem sporo tekstów. A i te starsze nie wszystkie przecież doczekały się mangowej (choć wiadomo, tu wybrano to, co do opowieści najlepiej pasuje), więc jeszcze trochę tego na nas czeka. A na razie leci sobie ten tomik, a na nim się nie kończy, bo obecny wątek to jeszcze w kolejnym tomie ciągnięty będzie, a potem zaczną się następne story arci, więc…



No dobra, wracając do tego tomu, to dzieje się sporo, ale jak pisałem, emocji tu też nie jest mało i fajnie rzecz na nich gra. Fajnie bawi się opowieścią, postaciami, ale i tym, co my czujemy, czego chcemy i na co liczymy. To już szesnasty tom, więc wchodzić w detale, szczególnie po wydarzeniach ostatnich kilku odsłon serii mija się z celem, a bez wchodzenia za dużo powiedzieć się nie da, bo to już na takich konkretach jest budowane, że w sumie już tylko na nich się opiera. Ale poziom jest utrzymany, zabawa świetna, a przy okazji jeszcze mamy sporo klimatu i scen, które zapadają w pamięć.



Więc wszystko to, na co liczymy, zostaje nam zapewnione i dostarczone, a przy okazji rozbudza apetyt na więcej. i to skutecznie. I o to chodzi. a jeszcze miłe jest to wszystko dla oka, niby sterylne, ale nastrojowe, mroczne i z fajną dynamiką. Mnie, jako fana Sherlocka to po prostu kupuje, bo z wszystkich tych wariacji na temat postaci, obok serialu od BBC sprzed paru lat, ta należy do najlepszych z nich. a jednocześnie dobrze sprawdza się jako thriller / kryminał dla tych, którzy jakoś tak za najsłynniejszym detektywem nie przepadają.