baner

Komiks

Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960

Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960

Scenariusz: Carl Barks
Rysunki: Carl Barks
Wydanie: I
Data wydania: 23 Sierpień 2023
Seria: Kaczogród
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski, Marcin Mortka
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 248
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328157095
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Niniejszy album zawiera komiksy Carla Barksa z roku 1960. Tytułowy „Pies Wiskerwillów" to jedna z tych opowieści Carla Barksa dotyczących przeszłości Sknerusa, do których bezpośrednio odniósł się Don Rosa, tworząc swoje epickie „Życie i czasy Sknerusa McKwacza". Mówi o wyprawie najbogatszego kaczora świata wraz z Donaldem i jego siostrzeńcami do rodzimej Szkocji. Oczywiście to niejedyna w zbiorze historia o podróży – tych nie brakuje, jak to zwykle u Barksa. Wszystkie trzy najdłuższe z umieszczonych tu komiksów opowiadają o podróżach: w „Pustynnej rurze" kaczory udają się na Saharę, w „Tajemniczym ładunku" płyną po złoto do Afryki, a w „Wyspie na niebie" przemierzają Układ Słoneczny, lecąc do pasa planetoid. Oczywiście w zbiorze zmieściło się też mnóstwo innych, dziesięciostronicowych i krótszych opowieści, również o drugoplanowych mieszkańcach Kaczogrodu i okolic.
Czytelnicy kolekcji zwrócą zapewne uwagę, że w okresie, który obejmuje ten tom, spod piórka Barksa wyszło szczególnie dużo historii o Diodaku.

„Kaczogród" to kolekcja uwielbianych klasycznych komiksów, napisanych i narysowanych przez Carla Barksa w latach 1943–1972. Komiksy są prezentowane w kolejności chronologicznej. To prawdziwy skarb dla fanów!

Galerie

Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960 Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960 Kaczogród. Carl Barks. Pies Wiskerwillów i inne historie z roku 1960

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

PRZYGODY NA ZIEMI I W KOSMOSIE



To już dwudziesty pierwszy z trzydziestu zbiorczych tomów prac Carla Barksa. Aż trudno uwierzyć, bo wydaje mi się, że ledwie co czytałem pierwszy, a tu już dwie trzecie (no i zarazem w większości to, co najlepsze w serii) za nami. Ale przed nami jeszcze trochę, więc jest na co czekać. No i świetnie też jest, bo te późniejsze komiksy autora nie zawodzą na żadnym poziomie. Dopracowane, wypracowane, nadal ze świetnymi pomysłami i znakomitym wykonaniem. Ot kolejna doskonała rzecz dla każdego, niezależnie od wieku.



W tytułowej opowieści nasze Kaczki wyruszają do Szkocji w poszukiwaniu rodzinnej pamiątki, nieświadome, co będzie na nich czekało! Potem bohaterowie trafiają na Saharę, gdzie czekają na nich niezwykłe odkrycia. A w kolejnych historiach wybierają się do Afryki, a nawet w kosmos! A to zaledwie początek!



Zdawało się, że to, co w „Kaczogrodzie” najlepsze, już za nami. No i w pewnym sensie to prawda, te najsłynniejsze i najlepsze komiksy dostaliśmy już na pierwszy ogień, właściwie na samym początku, potem było po prostu wydawanie kolejnych tomów. Ale w każdym z nich znajdziecie jakąś ważną, szczególną opowieść i tak jest w tym tomie. Mowa o tytułowej historii, dla mnie jednej z najlepszych Barksa, ale to, jak wiadomo, zawsze kwestia gustu. Tak czy inaczej, świetnie jest i tyle, znakomicie, jak zawsze i jak zawsze dla każdego i dla wszystkich.



No i przede wszystkim jest wszystko to, co uwielbiamy i czego chcemy. Czytamy i mamy przygód, mamy humor, mamy świetnie podany, daleki od nachalności dydaktyzm, a jednocześnie szybko odkrywamy, że odkrywa, że oprócz ciekawej, szybkiej akcji, niezłego klimatu i żartów autentycznie poprawiających humor, jest tu coś więcej. I to znacznie. Pointa? Przesłanie? Tak, ale nie dziecinne, nie infantylne i bynajmniej nie nachalne. Na dodatek pokazane w taki sposób, że inaczej odczytają je dzieci, a inaczej dorośli. A wszystko to osadzone w interesujących i inteligentnych fabułach. I serwowane w różnorodnych kęskach kolejnych krótszych i dłuższych opowieści.



Ot klasyka i klasa sama w sobie. Ponadczasowa perełka, którą czyta się rewelacyjnie i rewelacyjnie ogląda i do której także chce się wracać. I odkrywając to wszystko – czy to po raz pierwszy, czy po raz kolejny – można znów poczuć się jak dziecko, a to rzecz, którą starsi czytelnicy, którzy nie pozbywali się resztek tej swojej strony, docenią i to bardzo.