baner

Komiks

Empireum. X-Men

Empireum. X-Men

Scenariusz: Jonathan Hickman, Gerry Duggan, Benjamin Percy, Tini Howard, Ed Brisson, Zeb Wells, Leah Williams, Vita Ayala
Rysunki: Jorge Molina, Andrea Broccardo, Matteo Buffagni, Lucas Werneck
Wydanie: I
Data wydania: 26 Lipiec 2023
Seria: X-Men, Marvel Fresh
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7x25,5 cm
Stron: 132
Cena: 49,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328161146
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Roślinne stwory z kosmosu, zwane Cotati, najeżdżają Ziemię akurat w chwili, w której za sprawą pewnej czarodziejki z grobów na Genoshy powstają miliony nieumarłych mutantów… a to dopiero początek tej szalonej opowieści! Niedługo potem na wyspie ląduje drużyna wyznaczona przez X-Men i całkiem dosłownie rozpętuje tam piekło. Kto wyjdzie zwycięsko z tego przedziwnego starcia roślin, zombie, mutantów i demonów?

Scenariusz tego komiksu napisali Jonathan Hickman, Tini Howard, Gerry Duggan, Benjamin Percy, Leah Williams, Vita Ayala, Zeb Wells i Ed Brisson. Za rysunki odpowiadają Matteo Buffagni, Lucas Werneck, Andrea Broccardo oraz Jorge Molina.

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Empyre: X-Men” #1–4.

Galerie

Empireum. X-Men Empireum. X-Men Empireum. X-Men

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

ROŚLINY I GRZYBY



Brzydko wygląda ta okładka, nie zachęca do sięgnięcia po komiks – jakieś cartoonowe grafiki z kolorystyką, która aż wali po oczach – ale nie sugerujcie się nią. nie wiem czemu nie wzięto, którejś z okładek pasujących bardziej do zawartości, w środku są ładniejsze, ale album ten to naprawdę fajna rzecz. okej, nie mamy tu poziomu ostatnich numerów „X-Men” z Marvel Fresh, co nie zmienia faktu, że dobry to komiks. i fajne z tego „X-Men”, i dobre dopełnienie „Empireum”. Więc kto lubi jedno albo drugie (albo oba) niech nie sugeruje się okładką i bierze.



„Empireum” trwa! Gdy kosmiczne inteligentne rośliny Cotati przeprowadzają inwazję. Rzecz w tym, że akurat w tym samym czasie grzyby z Genoshy ożywiają miliony zmarłych mutantów. Zaczyna się więc dziać, a to zaledwie początek!



Precyzując nieco to wszystko, co pisałem na wstępie, nie jest to album, który miałby jeden, równy poziom. niby to tylko cztery zeszyty, niby to tylko dodatek, ale pracowało nad nim od groma scenarzystów – większość zeszytów robiły po dwie, trzy osoby od strony fabularnej plus jeszcze czasem po dwóch rysowników, że inkerów nie wliczę. Więc to się czuje, to się widzi. Jest różnorodnie, jest czasem specyficznie, ale zawsze nieźle, a dwa zeszyty, nad którymi przysiadł Hickman robią robotę. Więc kto „X-Men” w jego wykonaniu czyta – a czytać warto, jak choroba – nawet jeśli „Empireum” nie dla niego, sięgnąć powinien.



Jak to na tie-iny do eventu przystało, rzecz odnosi do większych wydarzeń, ale jednocześnie skonstruowana jest tak, że można samodzielnie i bez większego przejmowania się tym, co tam w „Empireum” się działo. A komiks ma akcję, ma fajne momenty, miewa też udany klimat. Czasem są spadki formy, czasem jest sztampa, ale pomysłowych fragmentów też wcale nie brak. Lepiej to wypada, niż chociażby takie samodzielne xmenowe tie-iny do „II wojny domowej”, bardziej to złączone z serią (ale też nie tak, by ci, którzy sięgną po to tylko ze względu na „Empireum”, poczuli się zakłopotani) i dobrze balansujące między jedną opowieścią, a drugą.



I graficznie jest fajnie. No w większości, bo są tu prostsze, bardziej cartoonowe momenty, ale tak źle, jak na okładce nie jest. wszystko ma swój urok, ma klimat, ma też dobre oddanie postaci, świata i wszystkiego, co się działo. A w najlepszych momentach serio wpada w oko i zachęca do wejścia w to głębiej.



Więc mimo okładki, polecam. Fajna rzecz, fajnie wpasowana między dwie historie, a jednak zachowująca też coś samodzielnego. Wahałem się czy brać się za to, czy nie, ale wziąłem i nie żałuję.