baner

Komiks

Sandman. Senni łowcy

Sandman. Senni łowcy

Scenariusz: Neil Gaiman, P. Craig Russell
Rysunki: P. Craig Russell
Wydanie: 2023
Data wydania: 14 Czerwiec 2023
Seria: Sandman, Obrazy Grozy
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 144
Cena: 69,00 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328161832
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
„Sandman” to jedna z najpopularniejszych i najbardziej uznanych powieści graficznych wszech czasów. Dzieło to stworzyło nowy standard dojrzałej, literackiej fantastyki we współczesnym komiksie. Seria obfituje w nawiązania kulturowe i religioznawcze, a w fabule płynnie przeplatają się wątki współczesne, fikcja, dramaty historyczne i legendy. Dzięki temu „Sandman” został uznany przez krytykę za dzieło wybitne. Zebrał wiele nagród komiksowych, m.in. Nagrodę Eisnera, Nagrodę Harveya oraz World Fantasy Award – nagrodę zarezerwowaną dla literatury, którą po raz pierwszy w historii otrzymał komiks.

W „Sennych łowcach” znakomity artysta P. Craig Russel powraca do królestwa Władcy Snów – świata Śnienia, adaptując ilustrowaną powieść Neila Gaimana i Yoshitakiego Amano na hipnotyzującą wersję komiksową. Opowiadając uznaną opowieść o pokornym młodym mnichu i czarodziejskiej lisicy, która się w nim zakochuje, Russel w niezwykły sposób ożywia każdy aspekt świata przedstawionego w tej ponadczasowej bajce o pragnieniu, poświęceniu i miłości, która nigdy nie powinna zaistnieć.

Autorem oryginalnej powieści jest wielokrotnie nagradzany pisarz, scenarzysta komiksowy i filmowy Neil Gaiman, laureat m.in. Nagrody Eisnera, Harveya i Hugo. Komiksową adaptację – scenariusz i rysunki – stworzył P. Craig Russel, pisarz, scenarzysta i rysownik, laureat Nagród Harveya i Eisnera („Batman”, „Gwiezdne wojny”, „Conan”).

Galerie

Sandman. Senni łowcy Sandman. Senni łowcy Sandman. Senni łowcy

Tagi

Obrazy Grozy Sandman

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

MNICH I LISICA



Więc tak – Neil Gaiman to komikisarz, ale i pisarz. Jego opus magnum to oczywiście komiksowy Sandman, ale że Brytyjczyk bardziej wydaje się być literatem, niż scenarzystą, musiał też i na literacki grunt zaszczepić to swoje dzieło. I tak zrodziła się ilustrowana przez Yoshitakiego Amano powieść, a tę znakomity artysta, który z Gaimanem też współpracował nie raz, P. Craig Russel, postanowił przełożyć na język komiksu. Efekt? Niniejszy tom, poboczny, a zatem nic to koniecznego do poznania, ale wartego przeczytania, jeśli cenicie sobie Gaimana i „Sandmana”.



Fabularnie to reinterpretacja japońskie baśni. Buddyjski mnich i zakochana w nim lisica. Czy taka para ma w ogóle szansę zaistnienia?



„Sandman: Senni łowcy” to jeden z trzech dodatkowych tomów „Sandmana” – obok „Nocy nieskończonych” i „Uwertury”. Okej, tych tomów jest więcej, bo uniwersum rozrosło się przez lata, ale nad tymi Gaiman osobiście pracował, więc to na nich skupiam. Ale zanim powstały te dodatkowe tomy, a ta historia pojawiła się w 2008 roku, była powieść, nowela właściwie. A że traktowała o japońskich legendach, w które Gaiman wniknął pracując nad reinterpretacją „Księżniczki Mononoke”, wziął do pomocy (czyt. zilustrowania) Yoshitakę Amano – pamiętacie go z ilustracji do opowiadania Grega Rucki – „Elektra i Wolverine: Odkupienie”. No ale na tym losy historii się nie skończyły, bo z okazji dwudziestolecia powstania „Sandmana” powstała adaptacja tego tekstu i jest nią właśnie ten album.



I fajnie, że wziął się za niego P. Craig Russell. U nas to nie jest wielka legenda, ale jednak za wielką wodą autor cieszy się uznaniem. No i czuje te klimaty, zarówno „Sandmana”, nad którym zdarzało mu się pracować, jak i ogólnie horror / fantasy – zajmował się przecież choćby „Hellboyem”. I fajnie adaptuje tekst Gaimana. Historia, jak to „Sandman”, połączenie mitów, legend, fantastyki, horroru, w takiej łagodnej, czasem baśniowej tonacji. Jest lekko, jest jakby zwiewnie, ale z pomysłem, by cos tam na boku poeksplorować, zabawić się nieco innym, niż dotychczas folklorem i pokazać, że i w tym Gaiman jednak potrafi całkiem nieźle się odnaleźć.



Efekt tych zabiegów okazał się dla autora na tyle udany, że zdobył nominację do nagrody Hugo i zgarnął nagrodę Brama Stokera dla ilustrowanej opowieści. A komiksowa adaptacja pozostaje przyjemna, świetnie zilustrowana. Prostota Russella jest bardzo udana, kolor, z jednej strony równie prosty, ale o ciekawej fakturze, sprawia, że rzecz nabiera klimatu. No i ogólnie miłe to jest dla oka i dobrze oddaje charakter całości.



Więc warto. Jako dodatek do serii, ale jako i samodzielny komiks, jeśli Was zaciekawi i chcielibyście sięgnąć, ale wahacie się, czy w tym miejscu ma to sens – ma, bo to niezależna opowiastka ze sporego uniwersum, który warto się zainteresować. I tyle ode mnie.