baner

Komiks

Piraci z Wysp Szczęśliwych #02: Wielka maskarada

Piraci z Wysp Szczęśliwych #02: Wielka maskarada

Scenariusz: Daniel Koziarski
Rysunki: Artur Ruducha
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2023
Seria: Piraci z Wysp Szczęśliwych
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 214x290 mm
Stron: 40
Cena: 35,00 zł
Wydawnictwo: Ongrys
ISBN: 978-83-66603-74-5
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Wyspy Szczęśliwe powoli zapominają o kapitanie Huku uznanym za zmarłego, ale on nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Powrót do gry będzie trudny, a pierwsze próby okażą się porażką. Piraci postanawiają podbudować swoje morale ruszając na podbój wód Gutlandii, którą rządzi młody, ambitny i przebiegły gubernator Jakobs.

Tymczasem na Wyspie Siedmiu Słońc trwa pełne napięcia wyczekiwanie na ślub Van Damki, córki gubernatora Van Dama. Wśród gości zapowiedziała się para królewska. Szykuje się spektakularny sukces albo... wielka klapa.

Jaką rolę w intrygach piratów odegra wojownicza drużyna kobiet Maneuli Dupont, a jaką fręczlandzki szef kuchni Pierre Bulion? Czy gubernator Jakobs może zagrozić pozycji Van Dama? Co spotka króla De Bulla VIII i jego małżonkę na Wyspie Siedmiu Słońc? Czy kochliwa Van Damka ostatecznie złoży przysięgę małżeńską? I dlaczego Sławko Brzytewce zrobiło się naprawdę wszystko jedno? To tylko kilka z ekscytujących pytań, na które odpowiedzi poznacie, czytając drugi album z serii „Piraci z Wysp Szczęśliwych"!

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

PIRACI POWRACAJĄ



Koziarki i Ruducha wracają z drugim tomem „Piratów z Wysp Szczęśliwych”. Co prawda nadal najbardziej czekam na kolejną odsłonę „Kapitana Szpica”, ale i „Piraci”, choć nieco inni to też moja bajka i chętnie do nich wróciłem. I co? I fajnie jest. Taki komiks w sam raz na zbliżające się wakacje, coś dla całej rodziny, gdzie dzieciaki znajdą komediowo-przygodową opowieść, a dziadersi wychowani na peerelowskich komiksach sporo sentymentów. I chociaż głównie to właśnie do takich sentymentalnych osób rzecz jest kierowana, nadal to po prostu sympatyczna rozrywka.



Więc tak – wszystko zaczyna się od naszej drogiej Van Damki, której ślub zbliża się wielkimi krokami. I wszystko może fajnie się ułożyć, ale i posypać też się może. Co z tego wyniknie? Tego dowiemy się z czasem.

Tymczasem zaś, jak to mówią, piraci chcą się trochę rozruszać. Kapitan Huk chce co prawda zemsty, ale nie ma na razie zamiaru rzucać się w oczy gubernatorowi Van Damowi, trzeba więc poszukać sobie nowych przygód, ot choćby na północy. Ale co tam czeka na naszych bohaterów? I do czego wszystko to razem wzięte doprowadzi?



Błękit nieba, żółć słońca, woda też błękitna, soczyste rośliny, złocisty piasek plaży i kolorowa zbieranina bohaterów. Tak to się w skrócie wszystko przedstawia. Na poły parodia, na poły hołd, przenosi nas w klimat komiksów z czasów PRL-u, ale z nieco bardziej absurdalnym humorem. Specyfika dowcipów tej serii nie jest dla każdego, zdaję sobie z tego sprawę, poza tym to komiks, w którym treści jest więcej, niż wskazuje na to ilość stron, bo autorzy nie żałują nam tekstu i zagęszczenia akcji, jak i samych rysunków na stronach, ale tak to właśnie powinno wyglądać.



Oczywiście, kto czytał „Kapitana Szpica”, zauważy, że tego absurdu, jak i odwołań do konkretnych dzieł jest tu mniej. PRL widoczny jest bardziej w ogólnej estetyce, niż czymkolwiek innym, ale to i dobrze. Odmienna nieco od wcześniejszych dokonań twórców, ale z nimi spójna, bo podana z autorskim sznytem, który mi się podoba – taka właśnie jest to propozycja. No jest w tym coś fajnego, budzi to wspomnienia i w sumie cieszę się, że jest obecnie na rynku miejsce dla takich komiksów.



A że ładnie to zilustrowane, też w takich peerelowskim klimacie, gdzie jest cartoonowo, ale i gęsto na tych kadrach i gdzie prosty kolor, bez komputerowych fajerwerków, fajnie do tego pasuje, zachęcam. Trzeba to lubić, ale jeśli się lubi, będzie się zadowolonym. Ja jestem i jak widać, chętnie wracam.