baner

Komiks

Zapach miłości #10

Zapach miłości #10

Scenariusz: Kintetsu Yamada
Rysunki: Kintetsu Yamada
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2023
Seria: Zapach miłości
Tłumaczenie: Amelia Lipko
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Asako Yaeshima ma kompleks na punkcie tego, jak bardzo się poci. Zaczyna spotykać się z Koutarou Natorim, który pracuje w tej samej firmie i posiada węch absolutny, a ostatecznie nawet razem zamieszkują! Podczas wizyty u rodziców Asako przypadkiem trafia na koleżankę, która znęcała się nad nią w dzieciństwie, przez co odradza się jej trauma związana z potem. Ulgę przynosi jej dopiero rozmowa z Koutarou, z którym dzieli się swoim smutkiem i cierpieniem.

Nasza dwójka nareszcie stawia kolejny krok w swojej relacji. Przepracowując trudne momenty, szybko wkraczają na drogę pełną szczęścia. W dziesiątym tomie nastąpi istny wybuch radości!

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

ZWIĄZEK KROK PO KROKU



A jeśli ona jest - to dostoisz

I jeszcze raz proszę - posłuchać mnie chciej!

Im więcej nienawidzisz tym bardziej się boisz

Jeśli kochasz więcej to boisz się mniej

- KNŻ



No i znów wpadłem popodglądać co tam słychać u naszej mangowej pary. Jak im się dzieje, jak kwitnie ich uczucie, jak problemy są przepracowywane i ogólnie jak tam, co tam i czemu tak, a nie inaczej. I jak zwykle przyjemnie spędziłem czas. Trochę się poemocjonowałem, trochę podkurzałem, trochę to, tamto trochę i jak zwykle jestem zadowolony. Usatysfakcjonowany. I cieszę się, że takie dojrzalsze, poważniejsze mangi romantyczno-obyczajowe skierowane do czytelników ze swoimi doświadczeniami na karku też pojawiają się na naszym rynku, bo w końcu nie samymi szkolnymi realiami i nastoletnimi uniesieniami człowiek żyje.



Fabuła tego tomiku? Jak zawsze to krok po kroku brnięcie przez związek, coraz dalej, coraz bardziej, coraz bliżej siebie. Po ostatnich zawirowaniach i przypomnieniu traum, nadchodzi czas uspokojenia się, ukojenia, szczęścia i… No właśnie, co to czai się na horyzoncie?



Każda opowieść o miłości to wzloty i upadki, chwile szczęścia i łez chwile, dużo takiego życiowego plątania. I to się lubi. Lubi na zasadzie, że to już dobrze znamy. Każdy romans oparty jest na tym samym, więc jak kiedyś polubiliśmy, to się twórcy do tego naszego polubienia odwołują i fajnie jest. Ale przede wszystkim historie te i ich autorzy odwołują się do naszego kochania, jako takiego. Bo kochaliśmy kiedyś kogoś na pewno, pewnie i kochamy, kochać będziemy, związki mamy za sobą, w trakcie mamy, więc… No współgra to z nami, gra na sentymentach, brzdęka na tych strunach w naszych sercach, jakieś tam wspomnienia trąca. I to działa.



I działa tu. A na mnie mocno, bo swoje lata już mam, a tu związek dojrzały, relacja taka dla kogoś w moim wieku. A przy okazji, a raczej przede wszystkim, bliskie jest mi to. Pewne bliskie cechy, pewne elementy, jakże dla mnie osobiste, a wszystko to sprawia, że działa to na mnie, oddziałuje, kupuje, coś tam porusza, coś tam smyra, a przy okazji wciąga, bo fabularnie to też moja bajka, gdzie mogę się pośmiać, powzruszać etc. I gdzie jest ciekawie. Niby gadanie, niby codzienne sprawy, niby takie to proste, takie zwyczajne, a jakie skuteczne, jakie udane.



Plus doskonale zilustrowane. Uwielbiam ten krągły design twarzy postaci, to takie naturalne ukazywanie ich ciał i wyglądu i ta ogólna zwyczajność. No świetne to jest. Wszystko tu jest świetne. Do rozrywki, do wczucia, do pomyślenia. Warto.