baner

Komiks

Stan przyszłości. Superman

Stan przyszłości. Superman

Scenariusz: Sean Lewis, Phillip Kennedy Johnson, Jeremy Adams
Rysunki: Mikel Janin, John Timms, Steve Pugh
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2022
Seria: Superman, Stan przyszłości
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7x25,5 cm
Stron: 252
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328156623
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Drugi z trzech tomów eventu „Stan przyszłości” przedstawiającego, jak mogą potoczyć się losy świata po wydarzeniach, które wstrząsnęły czasoprzestrzenią po zakończeniu sagi „Batman: Death Metal”. Album „Stan przyszłości – Superman” skupia się na losach rodziny Supermana, pozostałe rozwiną wątki dotyczące Batmana i Ligi Sprawiedliwości.

Wszyscy znamy historię Supermana i jego rodziny, ale ich przyszłe losy są równie ekscytujące, jak to, co wydarzyło się wcześniej. Przedstawiamy historie z przyszłości – spotkamy w nich ulubionych Kryptonijczyków, ich przyjaciół, a także wrogów. Przyjrzymy się, jak Jonathan Kent stara się zostać prawdziwym Supermanem, podczas gdy jego ojciec Clark walczy na arenach Świata Śmierci. Będziemy też kibicować Lois Lane starającej się pokrzyżować niegodziwe plany Lexa Luthora. Poznamy również zupełnie nową wersję Czarnego Podróżnika, która musi wkraść się do Świata Wojny. Na koniec zaś przeniesiemy się w czasie i spotkamy potomków Clarka Kenta chroniących wszechświat jako Ród El.

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Future State: Superman of Metropolis” #1–2, „Future State: Superman: Worlds of War” #1–2, „Future State: Superman vs. Imperious” Lex #1–3 oraz „Future State: Superman: House of El” #1.

Galerie

Stan przyszłości. Superman Stan przyszłości. Superman Stan przyszłości. Superman

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

PRZYSZŁOŚĆ SUPERMANA



Drugi z trzech tomów „Stanu przyszłości” ukazuje nam, co w czasach, jakie mogą nadejść – mogą, ale nie muszą, to w końcu uniwersum resetowane co i rusz – czeka na superrodzinę. Dzieje się więc przede wszystkim sporo i futurystycznie. I chociaż zarazem dzieje w sposób, jaki dobrze znamy. Rewolucji to to nie robi, ale czyta się przyjemnie. Lepiej nawet niż tom poświęcony Batmanowi, chociaż tam za stery chwycili lepsi scenarzyści.



Przyszłość Supermana. Superrodziny. Jak będzie wyglądała?

Superman walczy w Świecie Śmierci, a jego syn stara się przejąć jego rolę i spuściznę. Lois zaś toczy swoją własną walkę – z Luthorem. A to tylko część członków rodu El, który wraz z upływem czasu rozrasta się, zmienia, ale jedno pozostaje takie samo – ich cel, misja i walka o wartości, jakie wyznają.



Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, kiedy sięgnąłem po ten tom było to, że tom o Batmanie był bardziej kompleksowy. Zabrakło w nim co prawda zeszytów z Nightwingiem, ale jednak zbierał zdecydowaną większość tego, co „Stanie przyszłości” dotyczyło świata Nietoperza. W przypadku Supermana jest inaczej. W tym albumie dostajemy trzy miniserie i jeden one-shot, pominięte zostają zaś takie historie „Future State: Kara Zor-El, Superwoman” czy „Future State: Superman/Wonder Woman”. I ja wiem, że to wydarzenie jest rozległe i rozpisane na dobre pięćdziesiąt zeszytów, ale akurat na historię o Karze liczyłem.



Mamy jednak co mamy i przyznam, że jest to dobre. Batman był niezły, mroczny, nieco synthwave’owy w swym klimacie, ale Superman jest ciekawszy. A może po prostu bardziej do mnie przemawia? Tak czy inaczej bawiłem się naprawdę dobrze i chociaż waham się, czy sięgnę po kolejny tom, poświęcony tym razem Lidze sprawiedliwości, wiem, że po ten sięgnąć było warto. Bo dobra akcja, ciekawe pomysły, ciekawa kreacja świata i bohaterów także. Jest tu na co popatrzeć, bywa ciężej, bywa lżej, bywa mroczniej, bywa bardziej optymistycznie. Jest różnorodnie, a jednak spójnie, jest rozrywkowo, bez większych ambicji, ale bez obrażania inteligencji czytających.



I jest bardzo przyjemnie graficznie. Mikel Janín, dla mnie gwiazda albumu, choć zrobił niewiele zeszytów. Jego realistyczne, nastrojowe prace, tak bliskie klimatowi okładki, są najlepszym, co tu na nas czeka. Reszta też jest niezła, wszystkie budują różnorodny, ale przyjemny klimat całości, a ta całość zapewnia całkiem udaną rozrywkę. Głównie fanom, bo to rzecz skierowana do nich – i nie ważne, czy znają już różne losy i potencjalne przyszłości Supermana, czy nie – ale tak miało właśnie być i w zasadzie tylko to się liczy.