baner

Komiks

Stan przyszłości. Batman

Stan przyszłości. Batman

Scenariusz: Paul Jenkins, Mariko Tamaki, John Ridley
Rysunki: Ben Oliver, Dan Mora, Laura Braga
Wydanie: I
Data wydania: 28 Wrzesień 2022
Seria: Batman, Stan przyszłości
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7x25,5 cm
Stron: 384
Cena: 129,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328156616
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
Pierwszy z trzech tomów eventu „Stan przyszłości” przedstawiającego, jak mogą potoczyć się losy świata po wydarzeniach, które wstrząsnęły czasoprzestrzenią po zakończeniu sagi „Batman: Death Metal”. Album „Stan przyszłości – Batman” skupia się na Gotham i członkach batrodziny, kolejne rozwiną wątki dotyczące Supermana i Ligi Sprawiedliwości.
Przenosimy się do świata, w którym wszyscy członkowie Ligi Sprawiedliwości nie żyją, a do głosu dochodzi następne pokolenie bohaterów. Poznajemy nowego Batmana, Supermana, Wonder Woman oraz innych superherosów. Dowiadujemy się także, czym jest Magistrat. Poznajemy świat przyszłości, który jest czymś więcej niż alternatywną historią.

W Gotham pojawia się złowroga siła, z jaką członkowie batrodziny nie mieli jeszcze do czynienia. Magistrat – prywatna agencja nadzorująca przestrzegania prawa – kontroluje niemal wszystko: handel, prawa obywatelskie, wprowadza nawet godzinę policyjną. Funkcjonariusze Magistratu korzystają z nowoczesnej broni, taktyki wojskowej i technik inwigilacji, aby polować na działających w mieście bohaterów i złoczyńców. Zapewniają wszystkim bezpieczeństwo, choć takie postępowanie okupione jest znacznym ograniczeniem swobód obywatelskich. Mieszkańców Gotham chroni również nowy Mroczny Rycerz patrolujący ulice miasta... a dawni bohaterowie i złoczyńcy zaczynają współpracować, aby uwolnić miasto z rąk Magistratu! Jak to zwykle bywa, zawsze najciemniej jest przed świtem...

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach amerykańskich serii „Future State: Superman/Batman” #1-2, „Future State: The Next Batman” #1-4, „Future State: Dark Detective” #1-4, „Future State: Catwoman” #1-2, „Future State: Harley Quinn” #1-2.

Recenzja

Stan przyszłości. Batman [recenzja], Tomasz Kleszcz

Galerie

Stan przyszłości. Batman Stan przyszłości. Batman Stan przyszłości. Batman

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

NOWI HEROSI, NOWI WROGOWIE



Event „Batman: Death Metal” zrobił kolejny porządek z uniwersum DC, a jak to po porządkach zawsze, zostało trochę śmieci, kurzu do zamiecenia i spojrzenia, co z tego wszystkiego wyszło i jak to będzie teraz wyglądać. I tym właśnie jest trylogia „Stan przyszłości”. Na razie w nasze ręce trafia pierwsza część, poświęcona Batmanowi. I jest całkiem niezła, momentami naprawdę świetna (wtedy, gdy za scenariusz bierze się chociażby Jenkins), więc fani śmiało mogą sięgać.



Liga sprawiedliwości nie żyje. Od tego wszystko się zaczyna. Od tego i od pokolenia nowych herosów, które wkracza do akcji.

A w Gotham? W Gotham Magistratur, prywatna agencja pilnująca prawa i porządku, która kontrolę objęła właściwie nad wszystkim, za cel obiera sobie działających tu bohaterów. Bat-rodzina stanie przed nie lada wyzwaniem, zmuszona do połączenia sił z tymi złymi by razem mogli stawić czoła temu wrogowi…



Nie będę tu wnikał jak „Death Metal” przetasował całe uniwersum i co z tego wynikło, ale jak to po takich wydarzeniach bywa, wiele rzeczy jest rozgrzebanych, niewiadomych. Twórcom otwiera to furtki, by snuć nowe wersje starego, robić serie atrakcyjne dla nowych odbiorców i przy okazji ustalenia nowego kanonu. Co ze starego przejdzie dalej, co wypadnie. Teraz jednak artyści postanowili szybciej pokazać nam przyszłość i jej spuściznę. I robią to w całkiem niezły sposób.



Sporo już było wizji przyszłości Batmana. Większość wypadła mi z głowy dość szybko, nie robiły wrażenia. Co mi zapadło? Na pewno „Rok 100”, bo Paul Pope pokazał, co potrafi. I na pewno też wizja Morrisona związana z Damianem („Batman #666”). Plus „DC: One Milion”. Snyder? Na pewno pamiętam jego koncepcję przyszłości, gdzie kolejne klony Batmana wypełniane są jego tożsamością upomadowaną do ich mózgów, ale nie wiem, czy jest to koncepcja, którą pamiętać chcę, choć dobrze bawiłem się czytaj m.in. „Ostatniego rycerza na Ziemi”. Na podwalinach inicjatywy DC „5G”, która miała pokazać nam nową, piątą generację herosów, ale nie pokazała, bo projekt skonał nim się narodził, powstał „Stan przyszłości”, który w dość rozległy i epicki sposób ukazuje nam, jak będzie wyglądała najnowsza wersja przyszłości uniwersum. A może jedna z nich, bo jak to wszystko ma się do spójności i kanonu, to się okaże, a pewnie więcej niż pojedyncze elementy na stałe nie wejdzie. Ale póki co jest i jest przyjemnie.



Dobra akcja, ciekawa zabawa bohaterami. Czasem, jak to w opowieściach złożonych z zeszytów robionych przez różnych artystów, jest lepiej, czasem gorzej, jest tu trochę sztampy, ale oryginalności przy takim zapleczu już stworzonych dzieł próżno szukać. Można szukać dobrego wykonania, dobrej akcji i miłych rysunków i to właśnie dostajemy. Rzecz to dla fanów przede wszystkim, ale o to chodziło i jako fan bawiłem się dobrze. A teraz czekam na dalsze tomy, ale i na to, że Egmont wyda „Batman” Universe” i „Flashpoint Beyond”.