baner

Komiks

Yakari #14: Lot kruków

Yakari #14: Lot kruków

Scenariusz: Job
Rysunki: Derib
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2022
Seria: Yakari
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 21,6x28,5 cm
Stron: 48
Cena: 29,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 788328150706
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Czternasty tom opowieści o znającym język zwierząt małym Indianinie, który razem z dzielnym koniem i przyjaciółmi przeżywa wspaniałe przygody.

Siuks o imieniu Powolny Łoś wpada w pułapkę kruka, który ma groźne zamiary, bo chce stać się równy mitycznemu stwórcy świata! Tęcza i Yakari spróbują pomóc Łosiowi, ale czy uda im się zapobiec magicznemu niebezpieczeństwu? Poznaj historię, w której ukazano indiańskie wierzenie, że kruki są jednymi z najmądrzejszych stworzeń na Ziemi.

Cykl stworzyli pod koniec lat 60. dwaj Szwajcarzy – scenarzysta Job (André Jobin) oraz rysownik Derib (Claude de Ribaupierre). Za tomy 6 i 31 „Yakariego” (odpowiednio w latach 1982 i 2006) dostali nagrody Festiwalu Komiksowego w Angoulême w różnych kategoriach komiksu dziecięcego. Do dziś ukazało się ponad 40 albumów serii, która wciąż bawi młodszych i starszych czytelników.

Galerie

Yakari #14: Lot kruków Yakari #14: Lot kruków Yakari #14: Lot kruków

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

MAGICZNE ZAGROŻENIE



Sympatyczne dla całej rodziny, z przesłaniem, mądrością i dużą, dużą dawką lekkości i prostoty. Tak w skrócie podsumować można przygody Yakariego. I czternasty album z serii żadnym wyjątkiem tu nie jest. No i dobrze, bo być nie musiał. Dostarcza w końcu wszystko to, na co liczymy i mamy ochotę i robi to konsekwentnie na tym samym poziomie i w tym samym stylu.



Yakari znów musi ruszyć z pomocą! Tym razem potrzebuje jej Powolny łoś, Siuks, który wpadł w pułapkę złego kruka. Co gorsza sytuacja jest tym cięższa, że zagrożenie jest… magiczne! Czy z niej także uda się wyjść naszym bohaterom obronną ręką?



„Yakari” to klasyka, rzecz kultowa, ale swego czasu, lata temu, szczęścia na polskim rynku mu zabrakło i szybko zakończył swoją karierę na kilku zaledwie albumach. No ale w końcu Egmont wziął się za wznawianie cyklu i wydanie go w końcu w całości i w tych wysiłkach nie ustaje. I tak oto w nasze ręce trafia tom czternasty. Czternasta porcja tego samego, jak już pisałem, ale jest to to samo, co lubimy i czego chcemy. I na pewno trafiającego do dzieci.



Bo co tu dużo mówić, cykl Joba i Deriba to typowa w swoim gatunku rozrywka dla całej rodziny. Dziecięcy bohater, z którym najmłodsi mogą się identyfikować, przeżywa kolejne przygody i odkrywa, jak ważne są wszelkiej maści ideały czy najmniejsze jednostki. Z założenia to seria jak najbardziej przygodowa, nastawiona na akcję i zagrożenia, najczęściej ze strony zwierząt, choćby bywa także, że i warunków pogodowych albo zwykłej ludzkiej głupoty. Nie brak tu humoru, przede wszystkim jednak fabuły zasadzają się na prowadzącej nas do konkretnego przesłania dobrej zabawie.



No i właśnie cała ta zabawa jest bardzo przyjemna i szybka w odbiorze. Scenarzysta, Job, skupia się na sednie swoich historii, unikając nadmiaru tekstu i dialogów. Znaczna część odpowiedzialności za snucie fabuły spoczywa tu na rysowniku, a ten wywiązuje się z tego zadania znakomicie. Jego ilustracje są proste, przypominają wiele klasycznych prac, jak np. „Smerfy” czy rysunki Alberta Uderzo, ale mają swój urok i są przyjemne dla oka.



Ot po prostu przyjemna jest to rzecz. Przyjemna, niegłupia, ciekawa i sympatyczna. Mali czytelnicy na pewno będą zadowoleni, a i dorośli, którzy coś tam jeszcze z dziecka w sobie mają nie pożałują sięgnięcia po tomik. Może być i ten, wszystkie w końcu są niezależne i nie wymagają od nas znajomości reszty.