baner

Komiks

Boskie łuski #01

Boskie łuski #01

Scenariusz: Meguru Hinohara
Rysunki: Meguru Hinohara
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2022
Seria: Boskie łuski
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 24,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
ISBN: 9788382422658
18+
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...
hiharu jest młodym pisarzem, który zmaga się z brakiem weny i chęci do pisania następnej książki. Żeby trochę odpocząć i zdystansować się od pracy, wraca do rodzinnej wioski, gdzie mieszkał wraz z babcią. Jednak czekając na stacji spotyka go niecodzienna sytuacja – znajduje nieprzytomnego, młodego mężczyznę w krzakach! Po udzieleniu pomocy ekscentrycznej osobie, zaintrygowany Chiharu pyta dlaczego przyszedł w okolice stacji. W odpowiedzi usłyszał, że ten czeka na żonę.

Chiharu nie wie jednak, że tajemniczy mężczyzna nie jest człowiekiem, a ich spotkanie nie jest przypadkowe…

Galerie

Boskie łuski #01

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

POWRÓT W RODZINNE STRONY



Przyznam, że nie tego spodziewałem się po tej mandze. Tego, czyli boy love. Opis nic takiego nie sugerował, może szata graficzna trochę skojarzeń nasuwała, ale to o niczym nie świadczyło. A okazało coś innego. Bywa. Przeczytałem i chociaż targetem tej opowieści nie jestem, chyba śmiało mogę powiedzieć, że grupie docelowej rzecz przypadnie do gustu.



Poznajcie Chiharu, to młody pisarz, który, jak wielu autorów, zmuszony jest radzić sobie z brakiem natchnienia. Chęci do pisania też zresztą mu brak. Co może pomóc? Odpoczynek na pewno nie zaszkodzi, więc Chiharu zostawia swoje dotychczasowe życie i rusza w rodzinne, wiejskie strony, ale jeszcze nie wie, co tam będzie na niego czekało! Kiedy znajduje nieprzytomnego mężczyznę, nie może wiedzieć z kim ma do czynienia, ani jak bardzo wpłynie to na jego życie!



Abstrahując od tego wszystkiego, co napisałem już we wstępie, sama historia jest prosta i typowo skrojona. Takich historii mamy sporo, nie mówię tylko o boy love, w końcu połączenie człowieka i jakiegoś bytu nadnaturalnego to samograj. Mieliśmy już człowieka i bóstwa (rozbrajające „Oh! My Godess”), człowieka i ducha (świetna „Niepamięć panny zmierzchu”) czy człowieka i demona („Herezja miłości”). A to tylko kilka spośród licznych przykładów. Tym razem rzecz jest jednak ostrzejsza i bardziej hermetyczna, że tak to ujmę.



Poza tym to po prostu lekka historia, z nutą fantasy, bardziej jednak nastawiona na miłosno-obyczajowe elementy, niż fantastykę. Czyta się to szybko i lekko, a wszystko, co znajdziecie na stronach, skierowane jest do fanów tego konkretnego typu opowieści. Ponad gatunkowe i podgatunkowe ramy się nie wznosi, schematów nie odrzuca, novum nie szuka, ale idzie drogą oferującą miłośnikom dokładnie to, czego oczekują i się spodziewają.



Dobra jest tu strona graficzna. Lekka, przyjemna kreska i udany design postaci, rysunki zresztą dobrze oddają emocje bohaterów. Tu też wszystko, jest takie, jak być powinno i jakiego się oczekuje, z kreską ciążącą ku bardziej szojkowej estetyce, ale na to właśnie fani czekają, prawda?



I chociaż, jak mówiłem na wstępie, sama manga tematyką nie trafiła w mój gust, jest tytułem całkiem niezłym. Nie do końca spełnionym, ale i nierozczarowującym. Miłośnicy gatunku będą więc zadowoleni.