baner

Komiks

Sandman. Tom 3: Kraina snów

Sandman. Tom 3: Kraina snów

Scenariusz: Neil Gaiman
Rysunki: Kelley Jones, Malcolm Jones III, Charles Vess, Colleen Doran
Wydanie: III
Data wydania: Styczeń 2022
Seria: Sandman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17 x 26 cm
Stron: 160
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328150256
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Trzeci tom jednej z najpopularniejszych i najbardziej uznanych powieści graficznych wszech czasów w nowym wydaniu. „Sandman – Kraina Snów” to cztery wyjątkowe historie: „Kaliope”, „Sen tysiąca kotów”, „Fasada” i najbardziej znana – „Sen nocy letniej”. Ta ostatnia to jedyna opowieść komiksowa nagrodzona World Fantasy Award w kategorii najlepsza krótka opowieść fantastyczna. Dodatkowo tom zawiera także oryginalny scenariusz Neila Gaimana do historii „Kaliope” z uwagami scenarzysty i rysownika.

Autorem scenariusza jest wielokrotnie nagradzany pisarz, scenarzysta komiksowy i filmowy Neil Gaiman, laureat m.in. Nagrody Eisnera, Harveya i Hugo. Za ilustracje do tego tomu odpowiadają rysownicy należący do najwybitniejszych współczesnych artystów komiksowych: Kelley Jones („Deadman”, „Batman”, „Moon Knight”), Charles Vess („Księgi Magii”, „Baśnie”), Colleen Doran („Zdumiewający, fantastyczny, niesamowity Stan Lee”) i Malcolm Jones III („Dracula, „Spider-Man”).

Galerie

Sandman. Tom 3: Kraina snów Sandman. Tom 3: Kraina snów Sandman. Tom 3: Kraina snów

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

CZTERY SNY



Trzeci tom „Sandmana” Neila Gaimana, jednej z bardziej cenionych i wielbionych serii komiksowych, to zbiór czterech krótkich opowieści. Ale zbiór trzymający poziom dotychczasowych tomów, oferujący czytelnikom dobrą, momentami nawet bardzo, rozrywkę podaną w nieco bardziej literacki sposób, niż to zazwyczaj w komiksach się zdarza. I wart poznania, jeśli jeszcze nie znacie tej kultowej serii.



Cztery historie. Cztery opowieści. Jeden wspólny mianownik.

Cierpiący na niemoc twórczą pisarz poszukuje muzy. I to jak najbardziej dosłownie. Potem poznajemy opowieść syjamskiego kota. W dalszej kolejności przychodzi pora na spotkanie Szekspira, a na koniec poznajemy losy pewnej superboahterki na emeryturze.



Komiks w swojej karierze często zbaczał w kierunku literatury. Jednym wychodziło to lepiej, innym gorzej. Gaiman nie był pierwszym autorem, który poszedł tą ścieżką, przed nim był chociażby jego rodak, Alan Moore i zarazem twórca, który zainspirował Gaimana do tworzenia komiksów, ani nie jest też najlepszy. Owszem, wybija się na tle zdecydowanej większości scenarzystów komiksowych, ale Moore takie rzeczy robił i wcześniej, i lepiej. I widać to w „Sandmanie”. Skąd więc takie uznanie dla tej serii? Myślę, że przede wszystkim dlatego, że jednocześnie z uderzeniem w bardziej literackie tony i wyższą półkę, pozostała produktem prostym, niewymagającym zbyt wiele od czytelnika i nastawionym przede wszystkim na rozrywkę, co bardziej trafiło do przeciętnego odbiorcy.



Nie znaczy to jednak, że seria stanowi rozczarowanie. Chociaż nie wymieniłbym jej w pierwszej dziesiątce najlepszych, jakie czytałem, wciąż to jedno z najlepszych komiksowych dokonań, kawał dobrej fantastyki i szansa na obcowanie z nieco wyższą sztuką w ramach formy komiksowej. Dobre pomysły Gaimana, niezłe wykonanie, udane odtwarzanie znanych motywów, przepuszczonych przez filtr autorskiej wrażliwości, zabawa schematami… Nie ma tu wielkiej głębi psychologicznej – seria stawia na oniryczne postacie, bardziej archetypiczne niż rzeczywiste, ale skoro mówimy o bytach nadnaturalnych, chyba to dobry kierunek – ani epickiej akcji (Gaiman woli delikatność, nastrój, klimat i niespieszne snucie nawet najbardziej fantastycznych wizji), ale epickości seria akurat nie potrzebuje.



Jest za to dobra, naprawdę dobrze napisana rozrywka. Urzekająca genialną szatą graficzną, na wskroś klasyczną, pełną detali i świetnie budowanego klimatu i świetnym wydaniem, uzupełnionym o porcję dodatków. Szkucie dobrego komiksu dark fantasty, z elementami horroru, mitologii i odniesień zarówno do klasyki literatury, jak i superbohaterksiego uniwersum? „Sandman” to dobry wybór. A zarazem udany wstęp do odkrywania bogatego uniwersum „Vertigo” (teraz „Black Label”), gdzie czekają na Was jeszcze lepsze historie, jak „Kaznodzieja” czy „Hellblazer”.