baner

Komiks

Światła Północy #01: W dolinie trolli

Światła Północy #01: W dolinie trolli

Scenariusz: Malin Falch
Rysunki: Malin Falch
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2021
Seria: Światła Północy
Tłumaczenie: Mateusz Lis
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 14,8x21,0 cm
Stron: 168
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328149489
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Bestsellerowa seria na rynku skandynawskim. Początek prawdziwej sagi o dalekiej Północy – gdzie trolle mogą się okazać przyjazne, za to ludzie bardzo wrodzy. Gdzie niedźwiedzie mówią, a węże morskie są postrachem wód! Pewnej nocy do domu uwielbiającej tajemnice i opowieści o dalekich stronach dziewczynki trafia dziwny gość. Zabiera Sonję do niebezpiecznej i niezwykłej krainy... Za sprawą magii bohaterka trafia do miejsca, które w niczym nie przypomina współczesnej Norwegii, ale nosi je w swoim sercu każdy, kto kiedykolwiek doświadczył wpływu świateł Północy. Tak rozpoczyna się przygoda pełna potworów, wikingów i walki o dobro.

Komiks „Światła Północy” to piękna i chwytająca za serce podróż do świata skandynawskich mitów, legend i baśni.

Autorka komiksu, urodzona w 1993 roku Norweżka Malin Falch, dorastała w Trondheim, a obecnie mieszka w Oslo. „Światła Północy” to jej debiutancka powieść graficzna.

Galerie

Światła Północy #01: W dolinie trolli Światła Północy #01: W dolinie trolli Światła Północy #01: W dolinie trolli

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

W KRAINIE MAGII



Kolejna z nowości dla dzieci od wydawnictwa Egmont, jakie w czerwcu trafiły na polski rynek, to również kolejna sympatyczna propozycja dla młodych miłośników fantastyki. I jednocześnie także kolejne dzieło w klimatach, jakie znamy chociażby z „Czaroliny” czy „Pozytywki”. A że trzyma podobny do nich poziom, ci, którym przypadły do gustu, będą także zadowoleni i tym razem.



Sonja uwielbia tajemnice i wszelkie historie, najlepiej te o odległych miejscach. Wkrótce jednak sama trafi w sam środek wielkiej przygody, kiedy pewnej nocy w jej domu zjawia się dziwny gość i zabiera dziewczynkę do niebezpiecznie krainy. Krainy tak bliskiej współczesnej Norwegii, a jednak tak dalekiej. Krainy, gdzie czekają na nią potwory, walka o dobro i zło i przekonanie się, że nie zawsze to, co dziwne, musi być gorsze od tego, co znane…



„Światła północy” to lekka, prosta i typowa dl swojego gatunku seria. Fabuła jest klasyczna, dziecięcy bohater trafia do niezwykłego świata zaludnionego dziwnymi stworzeniami i przeżywa kolejne przygody. Wszystko to w magicznej otoczce i całkiem klimatycznej scenerii. Młoda, bo urodzona w 1993 roku autorka, która na dodatek debiutuje tym komiksem, bierze na warsztat znane schematy i opowieści i bawi się ich odtwarzaniem.



I ta zabawa może udzielić się nam. Najbardziej, oczywiście, dzieciom, które nie są może tak obeznane z tymi elementami, albo po prostu nie zwracają tak dużej uwagi na fakt, że to wszystko już było. Starsi? Jeśli lubią takie historie też nie będą zawiedzeni. Bo to całkiem udana opowieść, która fabularnie nie nuży, jest dynamiczna, serwuje nam popisy wyobraźni i potrafi zainteresować, szczególnie dziecięcych odbiorców.



Szata graficzna? Jest bardzo prosta, ale ma swój urok. Głównie dzięki przyjemnemu nastrojowi, panującemu na stronach. Jako dziecko lubiłem opowieści z klimatem, a „Światła północy” swój klimat mają. Mogłyby być bardziej udane, ale i w obecnym kształcie jest to propozycja całkiem niezła i śmiało można ja poznać.



Dlatego, jak pisałem w przypadku „Pozytywki”, kto lubi takie tytuły, jak „Czarolina”, znajdzie tu coś dla siebie. Dzieci na pewno będą zadowoleni. A na wakacyjne dni, lektura z przygodami, będzie jak znalazł.