Komiks
Czarodziejki.net #13
Scenariusz: Kentaro Sato
Rysunki: Kentaro Sato
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2021
Seria: Czarodziejki.net
Druk: cz-b
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 21,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
Rysunki: Kentaro Sato
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2021
Seria: Czarodziejki.net
Druk: cz-b
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 21,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
wkp -
KONIEC JEST BLISKITrzynasty tomik „Czarodziejek.net” to opowieść wypełniona akcją od pierwszej do ostatniej strony. Dosłownie. Jednocześnie na fanów czeka konkretna dawka zaskoczeń, które sprawiają, że kilka elementów całej opowieści wskakuje w końcu na swoje miejsce i nabiera sensu. A wszystko to w krwawym i wciągającym tomiku, który aż ocieka brudem i przemocą, a zarazem nie jest wolny od nadziei.
Walka Czarodziejek i Administratorów trwa. Ale niestety szybko okazuje się, że dziewczyny mogą nie mieć najmniejszych szans. Gdy Tempest zbliża się wielkimi krokami, a kolejne wojowniczki giną, do akcji wkracza Admin, który potrafi neutralizować moce różdżek, a na dodatek sam włada setką zdolności…
Tymczasem Asagiri musi poradzić sobie z władającym jedną z różdżek ojcem. Niestety w wyniku tych wydarzeń odkrywa wstrząsającą prawdę o sobie samej, a jednocześnie jeden z Administratorów powraca by zemścić się na jej bliskich. Zaczyna się walka o przetrwanie, którą trudno będzie wygrać naszej bohaterce...
„Czarodziejki.net” to manga brudna i brutalna, krwawa i odpychająca… I paradoksalnie właśnie dlatego tak pociągająca i wciągająca. Nie dla każdego, bo co wrażliwsi raczej nie maja tu czego szukać, skoro bohaterki padają rozczłonkowane, krew bryzga ludziom z odbytu (tak, mamy w tym tomie takie sceny), a postacie z tomu na tom są coraz bardziej poturbowane i jest ich coraz mniej. Ale w tym tkwi siła tej depresyjnej, choć nadal zawierającej przebłyski nadziei, historii.
Życie nikogo nie oszczędza i właśnie o tym traktuje manga Kentarou Satou. Autor serwuje nam tu mocne wątki, a wszystko po to, by wywołać emocje. By zadziałać na nas, poruszyć nas, zniesmaczyć – i to mu się udaje. Jednak jego opowieść to nie tylko lejąca się krew i seksownie ukazane nastolatki (bo i tego też nam nie żałuje), ale też i całkiem sporo prawdy, a przede wszystkim dobra historia z pogranicza urban fantasy i horroru. Jest tu akcja, są walki, zagadki i świetny klimat, który osobiście cenię w „Czarodziejkach” najbardziej.
I mamy też świetną szatę graficzną, prostą, charakterystyczną, pełną czerni i mroku. Rysunki są dynamiczne i nie szczędzą nam makabrycznych detali, a oto właśnie chodzi. Do tego są po prostu udane i mają swój urok. I tak jest z całą tą opowieścią. Ma swój szorstki, wulgarny, zadziorny urok, w którym tkwi naprawdę wysoka jakość. Jak tu tego nie docenić?