baner

Komiks

Wujek Sknerus i Kaczor Donald #05: Najbogatszy kaczor świata

Wujek Sknerus i Kaczor Donald #05: Najbogatszy kaczor świata

Scenariusz: Don Rosa
Rysunki: Don Rosa
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2020
Seria: Wujek Sknerus i Kaczor Donald
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 192
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328198555
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Narodziny legendy!
Saga „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” osiąga punkt kulminacyjny – w opowieści „Król Klondike” Sknerus uczestniczy w słynnej gorączce złota i znajduje cenny kruszec. W „Miliarderze z Ponurych Wzgórz” wraca w rodzinne szkockie strony pragnąc, aby serce jego powstającego imperium biło właśnie tam. Zmienia jednak plany i postanawia dalej robić karierę w Ameryce, a na pytanie, jak to się kończy, odpowiada tytuł ostatniego rozdziału cyklu, a zarazem całego zbioru: „Najbogatszy kaczor świata”. W tomie znalazły się także dwie historie nienależące do „Życia i czasów” – w „Skarbnicy wiedzy” kaczory poszukują księgozbioru Biblioteki Aleksandryjskiej, a w „Najdłuższym skoku” Donald jedzie na igrzyska olimpijskie.

Kolekcja, składająca się z dziesięciu tomów, to pierwsze kompletne, chronologiczne wydanie kaczych przygód autorstwa ulubieńca czytelników Dona Rosy, podążającego śladem legendarnego disnejowskiego autora Carla Barksa, lecz posiadającego własny, niepowtarzalny styl. Rosa, który zasłynął cyklem „Życie i czasy Sknerusa McKwacza”, przez dwie dekady snuł opowieści o Sknerusie i Donaldzie!

Galerie

Wujek Sknerus i Kaczor Donald #05: Najbogatszy kaczor świata Wujek Sknerus i Kaczor Donald #05: Najbogatszy kaczor świata Wujek Sknerus i Kaczor Donald #05: Najbogatszy kaczor świata

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

OD KRÓLA KLONDIKE DO ZGORZKNIAŁEGO MILIARDERA



Mnóstw komiksów o disnejowskich kaczkach jest wznawianych co jakiś czas na polskim rynku. Klasyczne dzieła Barksa publikowane zarówno w magazynie „Kaczor Donald”, jak i kolekcji „Kaczogród” czy niektóre z opowieści powracających w kolejnych odsłonach „Gigantów” znane są chyba każdemu miłośnikowi tematu. Żadna z nich jednak nie doczekała się tylu reedycji co monumentalna saga „Życie i czasy Sknerusa McKwacza”, opus magnum Dona Rosy, która w niniejszej kolekcji ukazuje się na polskim rynku już po raz czwarty. Ale nic w tym dziwnego, bo to nie tylko najdoskonalsza kacza opowieść, ale po prostu jeden z najlepszych komiksów w dziejach, który znać powinien dosłownie każdy.



Sknerus McKwacz wyruszył ze Szkocji do Ameryki szukać szczęścia, pieniędzy i spełnienia. Zaczął jako pucybut, potem pływał na statku po Missisipi, był też hodowcą bydła i szukał złota w Afryce. Teraz wyrusza oddać się gorączce złota w Klondike, gdzie spotka piękną Złotkę. Czeka go także powrót do Szkocji, a potem poszukiwanie szczęścia w Kaczogrodzie, gdzie będzie musiał zmierzyć się z problemami, jakich nawet on nie przewidział. Trafi też na Titanica, spotka zombie, zapomnie o rodzinie, a wszystko to na dodrze do zostania najbogatszym kaczorem świata. Ale czy pieniądze to wszystko? Co z bliskimi? I czy ma jeszcze szansę przypomnieć sobie, jak to było być kimś biednym, ale kochanym?



W czym tkwi taka niezwykła siła tego dzieła? Przede wszystkim w tym, że opowieść tu ukazana idzie pod prąd wyznaczonego przez Disneya nurtu. Rosa wprowadza tu bowiem wiele elementów, które dotąd nie miały miejsca, albo po prostu nie były traktowane w taki sposób, w jaki on je traktuje. Pierwszą z nich jest wierność historyczna i odtworzenie realiów danych czasów. Może i w filmowym stylu, może rzeczywiście bardziej tak, jak chce tego od nas popkultura niż fakty, a jednak w sposób fascynujący, urzekający i przekonujący. Nawet pomimo tego, że mamy przecież do czynienia z komiksem humorystycznym. Kolejną rzeczą, jakiej nigdy wcześniej w opowieściach o kaczkach się nie spotkało, jest konkretne umiejscowienie akcji w czasie i na świecie. Komiksy z tej serii zawsze były ponadczasowe z tego też względu, że nie rozgrywały się w ramach konkretnych dat (a co za tym idzie i krajów – były wyjątki od tych reguł, ale luźno traktowały podobne elementy). Don Rosa się tym nie przejął i dzięki tak prostemu i oczywistemu zabiegowi, pokazał realizm, prawdę i niezwykłą siłę.



Skąd to się wzięło? Oczywiście z faktu, że autor z pełną powagą podszedł do materii opowieści. Rosa nigdy nie traktował swoich bohaterów, jak papierowych postaci z bajek. Dla niego były to osoby z krwi i kości, a co za tym idzie takie, które zmieniają się, starzeją się, umierają. A kwestia czasów? Wynika to z komiksów jego poprzednika i twórcy postaci Sknerusa, Carla Barksa. Sknerus bowiem debiutował w roku 1947 w komiksie „Wielka niedźwiedzica” (wydanym w Polsce w jednym z tomów kolekcji „Kaczogród”) jako starzec. Rosa obrał te wydarzenia, jako punkt na kalendarzu, w którym kończą się jego „Życie i czasy”, reszta wymagała ustalenia na podstawie faktów podawanych przez Barksa. Tak oto krok po kroku zbierając wszystkie te informacje Rosa stworzył biografię Sknerusa – zaakceptowaną zresztą przez jego twórcę – i osadził na tle wielkiej historii. Dzięki temu zrodziła się ponadczasowa, przepełniona emocjami i wielką siłą historia dla czytelników w każdym wieku. Historia nad wyraz dojrzała, przepełniona prawdami i przesłaniem, uzupełniona o smaczki, które zrozumianą tylko dorośli i aż ociekająca pasją i miłością do disnejowskich kaczek.



W skrócie: prawdziwe arcydzieło komiksu, genialnie, bo z dbałością o detale zilustrowane, i świetnie wydane. W tej edycji zmieniono nieco kolor, w stosunku do poprzednich wydań, to samo dotyczy czcionki w niektórych kadrach, onomatopei i nawet pewnych tekstów (siostra Sknerusa zamiast gu, gu, gu mówi glu, glu, glu itp.). Do tego dochodzą inne komiksy, wyśmienita „Skarbnica wiedzy” – uznawana za jedną z najlepszych opowieści Rosy historia wyjaśniająca skąd wziął się „Poradnik Młodego Skauta” – i udany „Najdłuższy skok”. Całość zaś wieńczą tradycyjne dodatki, które pozwalają nam cieszyć się odkrywaniem kulisów powstawania kolejnych komiksów Rosy i jego życia. A wszystko to w albumie, który poznać powinien każdy. Nie ważne, jakie komiksy lubicie i czy lubicie je w ogóle, „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” to jedna z tych opowieści, które koniecznie powinny znaleźć się na Waszej półce. Potrafią bowiem przekonać do siebie nawet największego sceptyka, a że są jednocześnie wybitną w swym gatunku opowieścią, dostarczają o wiele większej satysfakcji, niż można by sądzić. Do dziś pamiętam, jak po raz pierwszy ją przeczytałem i od tamtej pory dosłownie polowałem na każdy komiks Rosy, jaki pojawił się na polskim rynku. Wy teraz polować nie musicie – kolekcja „Kaczor Donald i Wujek Sknerus” zbiera je wszystkie w formie grubych tomów. Ale nawet jeśli mielibyście jakimś cudem nie chcieć poznać innych dzieł autora, „Życie i czasy” to rzecz, jakiej nie wolno Wam pominąć.