baner

Komiks

Vei #02

Vei #02

Scenariusz: Sara Elfgren
Rysunki: Karl Johnsson
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2019
Seria: Vei
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 190 x 265 m m
Stron: 160
Cena: 57,90 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8110-790-7
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Kontynuacja niezwykle popularnej w Szwecji serii komiksowej w klimatach klasycznego nordyckiego fantasy. Tajemnicza, wyłowiona z morza bohaterka, żądni chwały wikingowie, potężni bogowie, romans i walka na śmierć i życie. Nie tylko fani Thorgal będą zachwyceni.

Galerie

Vei #02 Vei #02 Vei #02

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

W JOTUNHEIMIE



Ponad rok musieliśmy czekać na drugi i zarazem ostatni tom „Vei”, ale warto było. Ta europejska seria fantasy, mocno czerpiąca z nordyckiej mitologii, wydawała się być co prawda kolejnym dziełem, jakich wiele, może nawet takim „Thorgalem” z kobietą w roli głównej, okazała się jednak rzeczą naprawdę znakomitą. Czymś zaskakująco udanym i mającym własny charakter i klimat. I drugi tom nie zawodzi czytelniczych oczekiwań.



Główną bohaterką opowieści jest młoda Vei, dziewczyna, którą wikingowie wyłowili z wody w trakcie swojej wyprawy w poszukiwaniu wejścia do mitycznego królestwa olbrzymów – Jotunheimu. Rzecz w tym, że niedoszła topielica wcale nie pochodziła z naszego świata, a z owej mitycznej krainy właśnie. Po wielu przygodach, które nie zawsze miały szczęśliwe zakończenie, Vei udało się dotrzeć do celu i tu zaczyna się właściwa akcja drugiej części. Wmieszana w rozgrywkę pomiędzy Jotunami, Asami i ludźmi dziewczyna nie ma jeszcze pojęcia, co już wkrótce ją czeka. Wśród uczt i niezwykłości, pomieszanych z tragedią, walkami i lejącą się krwią, zdarzyć może się wszystko. Pytanie jednak co się za tym kryje i jaką cenę trzeba będzie zapłacić…



Europejski komiks fantastyką stoi, to prawda, której chyba nikt nie zaprzeczy. Owszem, w równej mierze opiera się także na komiksach komediowych (których pewnie jest więcej, ale że całkiem w nich sporo fantastyki, śmiało można zaliczyć także i je) i erotyce, obecnej w większości opowieści graficznych dla starszej młodzieży i dorosłych, ale to już temat a zupełnie inne rozważania. „Vei” mogła się nie udać, bo tradycja długa, wyeksploatowana, ale udała się. Nie ma tu świeżości, ale mamy za to kawał odtwórstwa na naprawdę dobrym poziomie, który fanom zagwarantuje solidną dawkę świetnej, klimatycznej zabawy.



Przygody, akcja, mnóstwo fantazji i niezwykłości, do tego nieźle skrojone postacie, udane zwroty akcji i lekkość, ale połączona z dostateczną do wywołania emocji powagą… Wszystko to czyta się szybko i z przyjemnością i nawet jeśli dobrze znacie już te wątki (w końcu rzecz mocno oparta jest na mitach), dacie się wciągnąć w ten świat i życie bohaterów. Kto z nas nie chce poczuć się dzieckiem, które niezwykłości znaleźć potrafiło w rzeczach zwyczajnych, marzyło o niezwykłych przygodach i z większą chęcią ulegało wszelkim legendom i opowieściom? A „Vei” właśnie to nam umożliwia.



Spora w tym zasługa świetnych rysunków. Kreska jest typowa dla europejskich komiksów środka, choć z pewną nieco większą dozą cartoonowych naleciałości, niż w klasycznych albumach, ale pozostaje przy tym czysta, wyrazista i wpadająca w oko. Do tego dochodzi niezły kolor i świetne wydanie. Aż szkoda, że to już koniec. Lepsza jednak krótka a dobra historia, niż rozwleczone dzieło, które zaczyna nużyć, prawda?