baner

Komiks

Pjongjang

Pjongjang

Scenariusz: Guy Delisle
Rysunki: Guy Delisle
Wydanie: III poprawione
Data wydania: Marzec 2018
Tłumaczenie: Katarzyna Szajewska
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165 × 245 mm
Stron: 184
Cena: 49,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-84-0
WASZA OCENA
9.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Komiksowy travelogue, czyli dziennik z podróży do stolicy Korei Północnej. Guy Delisle, kanadyjski rysownik i animator, wyjechał służbowo do jednego z najbardziej zamkniętych i tajemniczych państw we współczesnym świecie. Jego książka jest zapisem dwóch miesięcy tam spędzonych, spojrzeniem za żelazną kurtynę, za którą „jedyna komunistyczna dynastia na świecie” ukryła cały kraj i jego mieszkańców.

Delisle porusza się oczywiście po Pjongjangu ściśle wyznaczonymi trasami. Każdy jego krok jest uważnie obserwowany przez „towarzysza tłumacza”, „towarzysza przewodnika” oraz rozbudowany aparat bezpieczeństwa. W Korei Północnej Wielki Brat cały czas patrzy. Autor komiksu to jednak bystry i uważny obserwator, któremu udaje się przedstawić zaskakujący obraz państwa należącego do „osi zła”. Kraju ciągłych absurdów i paradoksów, z których wiele swoją komicznością przypomina sytuacje z filmów Barei, ale także terroru i opresji, które z kolei przywołują mroczną epokę stalinowską.

Doniesienia z Korei Północnej nie schodzą z pierwszych stron gazet, ale „Pjongjang” pozwala zobaczyć to państwo od strony do tej pory nieznanej. Komiks Guy Delisle’a uznany został jedną z najciekawszych pozycji literatury faktu wydanych w 2005 roku w Stanach Zjednoczonych, otrzymał dwie nominacje do prestiżowej Nagrody Eisnera, a także znalazł się na liście 10 najlepszych komiksów roku tygodnika „Time”.

Album wstępem opatrzył profesor Waldemar Dziak, jeden z najwybitniejszych znawców Korei Północnej w Polsce, autor m.in. biografii Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila oraz książki „W kraju Orwella: uwagi o funkcjonowaniu północnokoreańskiego państwa totalitarnego”.

„Pjongjang” to reedycja komiksu wydanego w 2006 roku pod tytułem „Phenian”.

Mimo upływu lat komiks Guy Delisle’a nie stracił nic na aktualności. Nasz podziw w dalszym ciągu wzbudza świeżość spojrzenia autora na północnokoreańską rzeczywistość, ironia, sarkazm.

ze wstępu prof. dr. hab. Waldemara Dziaka

[opis wydawcy]

Galerie

Pjongjang Pjongjang Pjongjang Pjongjang Pjongjang Pjongjang

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

W SERCU KOREI PÓŁNOCNEJ



Jeżeli jakiś gatunek komiksu wydaje się być szczególnie trudny, to zdecydowanie jest nim graficzna relacja z podróży. Łatwo zrobić przewodnik po danym miejscu – nie musi być przecież dokładny, skoro autor może podejść do całości bardzo subiektywnie – wystarczy solidna dawka zdjęć, kilka ciekawostek… Podobnie zresztą jest z programami tego typu. Ale co może pokazać komiks? Szczególnie taki, który jest rysowany w cartoonowy sposób, jaki nie odda lokacji z fotorealistyczną dokładnością? Może. I to dużo, czego dowodem są kolejne powieści graficzne Guya Delisle’a.



Wziąć ze sobą lekarstwa. Nie pić wody z kranu. Jeździć tylko samochodem zapewnionym przez studio. Tylko w towarzystwie tłumacza. Telefon komórkowy? Niedozwolony. Pornografia? Tak samo. Guy Delisle, kanadyjski twórca animacji i rysownik, trafia do Korei Północnej, jednego z najbardziej odciętych od świata, absurdalnych i opresyjnych państw, w sprawach służbowych. Jak jednak na artystę przystało, zaczyna obserwować i analizować otaczającą go rzeczywistość. Rzeczywistość, w której porusza się tylko jasno wytyczonymi ścieżkami, a i to w obecności wszelkiej maści „towarzyszy”, pilnowany chyba na każdym kroku. Jakie doświadczenia wyniesie z tej niezwykłej wyprawy?



Chyba nie da się czytać komiksów Guya Delisle’a i się nimi nie zachwycać. Niby przedstawia nam rzeczy codzienne, zwyczajne, a na dodatek w sposób bardzo prosty, ale jaka w tym tkwi siła. Zresztą to właśnie ta zwyczajność jest tym, co zachwyca w jego komiksach. Autor zwiedził w swoim życiu kilka krajów, trafiał w zupełnie obce sobie miejsca – tak geograficznie, jak i kulturowo – a z owych podróży wrócił nie tylko bogatszy o doświadczenia, ale także ze swoimi graficznymi dziennikami. Dziennikami przepełnionymi prawdą, fascynującym spojrzeniem na to, co egzotyczne i nie mniej intrygującymi przemyśleniami. Jego opowieści są lekkie, czasem zabawne, ale zarazem pełne powagi, ciężaru, jaki narzuca temat dyktatury i wręcz pewnego mroku.



Pjongjang z wszystkich pozostałych tego typu pozycji w dorobku Delisle’a wydaje się być najlepszy. Po części sprawia to z pewnością zwarta struktura całości, ograniczenie się do stosunkowo niewielkiej ilości stron (szczególnie w porównaniu z innymi dziełami autora) i zawarcie w tych ramach prawdziwego bogactwa treści. Nie szukajcie tutaj obiektywnej analizy sytuacji w Korei Północnej, Guy opisuje swój wyjazd, swoje przeżycia i spostrzeżenia, ale album silniej działa na czytelnika niż niejedne medialne doniesienia.



Znakomicie sprawdza się także szata graficzna całości. Cartoonowa, bardzo minimalistyczna, ale doskonale pasująca do treści. Jest w tym siła, jest też piękno prostoty, ale nie brakuje również klimatu. Ogląda się to z przyjemnością i wcale nie czuje braku czegokolwiek. Razem z treścią rysunki tworzą niesamowitą całość. Poruszającą i wciągającą. Naprawdę warto jest ją poznać.