baner

Komiks

Mushishi #02

Mushishi #02

Scenariusz: Yuki Urushibara
Rysunki: Yuki Urushibara
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2015
Seria: Mushishi
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: 150x210 mm
Stron: 228
Cena: 34,90 zł
Wydawnictwo: Hanami
ISBN: 978-83-60740-92-7
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Mushi to duchowe istoty, które nie są ani dobre ani złe, one po prostu istnieją, co nie zmienia faktu, że potrafią również skomplikować ludziom życie. Ginko jednym z niewielu, którzy widzą mushi. Przemierza świat badając te przedziwne byty, uwalniając od problemów tych, którym przyszło żyć w ich otoczeniu.

[opis wydawcy]

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

BAŚNIOWY FOLKLOR



"Mushishi" to manga nieoczywista - i to pod wieloma względami. Przy okazji pierwszego tomu pisałem, że po opisie spodziewałem się czegoś zupełnie innego - bardziej zbliżonego do horroru. Tymczasem w moje ręce trafiła historia, a dokładniej szereg różnych historii, połączonych ze sobą postacią głównego bohatera, którym bliżej do baśniowego folkloru. Czasem bardzo dziwnych, czasem prostych, zawsze klimatycznych. I chociaż, jak wspomniałem, miałem co do tego tytułu zupełnie inne oczekiwania, ostatecznie "Mushishi" okazało się naprawdę dobrą mangą i z każdym kolejnym rozdziałem, bawię się tylko coraz lepiej.



Tytułowy Mushishi to człowiek zajmujący się badaniem Mushi. Co się kryje za tą nazwą? Istoty nie z tego świata. Daleko im zarówno do zwierząt, jak i ludzi, przybierają najróżniejsze, dziwaczne kształty, dlatego też od zawsze wywoływały w człowieku obawę, a jednocześnie budziły szacunek. Potrafią też infekować ludzi, co najczęściej wiąże się z obdarowaniem ich niezwykłymi, często kłopotliwymi zdolnościami. Mushishi więc nie tylko badają i starają się zrozumieć owe byty, ale jednocześnie usiłują leczyć ludzi, którzy nie są w stanie poradzić sobie z tym, co w ich życiu powoduje obecność Mushi. Jednym z nich jest Ginko, który podróżuje po świecie, pomagając w takich przypadkach. Nigdzie nie może jednak osiąść na dłużej, bo sam przyciąga byty, którymi się zajmuje…



"Mushishi" to manga balansująca na cienkiej granicy oddzielającej fascynującą baśniowość od śmieszności. Autorka w swoich fabułach wymyśla najdziwniejsze, często wręcz absurdalne rzeczy. Czytanie tego tytułu przypomina lekturę legend i opowieści naszych przodków, w których czasem jest nutka tajemnicy, czasem zaś prosty urok przypowieści. Jest tu odrobina grozy, jest magia, są uczucia, jest też coś na kształt przygody. Bohaterowie, choć zdystansowani i chłodni, szybko zdobywają naszą sympatię. Same pomysły na kolejne Mushi i problemy z nimi też są interesujące.



Najlepszy w całości jest jednak klimat. Lekki, ale duszny. Niezwykły, choć nie brak mu też pewnej dozy przyziemności. Jest w tym naiwny urok i dojrzałość także się znajdzie. Poza tym bardzo dobrze wypada też szata graficzna - delikatna, czasem wręcz oniryczna, świetnie pasuje do treści. Nie znajdziecie tu zbyt wiele mroku, jednak seria wcale go nie potrzebuje. Autorka wie, jak w prosty sposób stworzyć coś niesamowitego i jak nas tym uwieść. A udaje jej się to znakomicie.



Jeśli chcecie dobrej, lekkiej i wcale nie oczywistej mangi fantastycznej, "Mushishi" o tytuł dla Was. Na początku nie byłem do serii przekonany, ale wraz z kolejnymi rozdziałami całość mnie kupiła i bawiłem się znakomicie. Polecam, bo to dobra i naprawdę znakomicie wydana (kolorowe strony i ta przyjemna w dotyku okładka) manga.