baner

Komiks

Lobo. Portret bękarta

Lobo. Portret bękarta

Scenariusz: Alan Grant, Keith Giffen
Rysunki: Sam Kieth, Simon Bisley, Christian Alamy
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2015
Seria: Lobo, DC Deluxe
Tłumaczenie: Michał Zdrojewski
Druk: kolor
Oprawa: twarda, obwoluta
Format: 180x275 mm
Stron: 256
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 978-83-281-1047-2
WASZA OCENA
8.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
8 /10
Zagłosuj!
„W pewnej galaktyce, tak niewiarygodnie odległej, że w innych układach gwiezdnych nikomu się o niej nie śniło, istniała PERFEKCJA. To była Czarnia. Serce Wszechświata. Raj Kosmosu. Doskonałość. Zamieszkiwała ją najszlachetniejsza i najdoskonalsza rasa, jaką wydała Matka Wszechświata.
Czarnia była krainą szczęśliwości i spokoju. Dni były długie, noce piękne, a wszystkie marzenia spełniały się same. Nie było tam wojen. Nikt nie zaznał tam głodu. Śmierć zabierała tylko tych, którzy sami pragnęli umrzeć, zmęczeni wiecznym życiem. Na Czarni nie używano przemocy.

l nagle w tym raju pojawił się wąż... a na imię miał Lobo.
Podobno akuszerka, która odbierała poród, nagle dostała niepohamowanego ataku histerii. »Diabeł!« – krzyczała – »Diabeł wcielony!« l choć nikt nie zrozumiał, o co jej chodziło, to właśnie ona została pierwszą ofiarą Lobo. Jej choroba umysłowa była pierwszym przypadkiem tego typu od 10 000 lat”.
Tak zaczyna się opowieść o Lobo, jednym z najsłynniejszych bohaterów współczesnego komiksu. W albumie Lobo – Portret bękarta, zawierającym historie Ostatni Czarnian i Lobo powraca, słynny kosmiczny łowca nagród i morderca do wynajęcia powraca w klasycznej odsłonie.

Popularny brytyjski rysownik Simon Bisley, który od lat udowadnia, jak pojemną formułą jest komiks, w tym albumie osiąga mistrzostwo w łączeniu ekspresji, humoru i absurdalnego przedstawiania przemocy.


[opis wydawcy]

Recenzja

Powrót bękarta, Przemysław Pawełek

Galerie

Lobo. Portret bękarta Lobo. Portret bękarta Lobo. Portret bękarta

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-