dd1

Opowiadania z nr. 11 ----

----

dd

Dyskusje i komentarze na temat opowiadań i publicystyki w MF, a także uwagi ogólne na temat Magazynu Fantastycznego.

Moderator: Robert Zaręba

Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » wt 31.07.2007 15:15

W zapowiedziach na naszej stronie internetowej spis opowiadań z numeru 11.
Numer trafi do dystrybucji pod koniec września.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Jane » śr 01.08.2007 9:38

Nie wiem, ile sztuk tego numeru już wydrukowaliście i co jeszcze się da zrobić, ale zgłaszam literówkę. Jest "SPIS TREÂŚCI", powinno być oczywiście "treści".
Jane
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: ndz 27.05.2007 6:43
Lokalizacja: Warszwa

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » śr 01.08.2007 10:49

Literówka zostanie poprawiona:)
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: charlie_cherry » śr 01.08.2007 10:50

To tylko problemy z kodowaniem na stronie internetowej (już poprawione). Nie ma to nic wspólnego z drukowaną wersją magazynu.
charlie_cherry
Książę
Książę
 
Posty: 2598
Rejestracja: sob 07.01.2006 13:27

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: mihaugal » czw 02.08.2007 8:39

Serce mi załomotało, zrobiło mi się nagle... jakby duszno...
Moje nazwisko na okładce :D
Wzruszyłem się...
<jużmnietuniema>
mihaugal
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 15
Rejestracja: wt 19.12.2006 12:46

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: andre » pt 03.08.2007 11:12

opowiadanie Pana Dworaka ukazalo sie juz w SFFH nr 2
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robbie » ndz 05.08.2007 17:36

Czyżby piąta kolumna :?
Robbie
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 117
Rejestracja: czw 06.04.2006 6:05

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robbie » sob 18.08.2007 19:02

Widzę, że tym razem redakcji udało się na czas zrobić podmiankę. A czy można poprosić o jakieś nowe szczegóły a propo jedenastki
Robbie
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 117
Rejestracja: czw 06.04.2006 6:05

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robbie » sob 18.08.2007 19:03

Jakiś przybliżony termin, kiedy się ukaże?
Robbie
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 117
Rejestracja: czw 06.04.2006 6:05

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Jane » pt 16.11.2007 14:15

Wszyscy na razie milczą, a ja jestem już po lekturze opowiadań tego numeru, więc zabiorę głos pierwsza. Po kolei:

"Oczy Mahaberusa" - nie będę wypowiadać się na temat poziomu swojego opowiadania, pozostawię to innym, ale powiem, że poraził mnie nadmiar zaimków osobowych :oops: Poza tym moje dziecko chciało poznać treść, więc powiedziałam, że ja jej przeczytam, bo muszę dokonać cenzury. Okazało się, że cenzura została dokonana wcześniej i wszystkie sceny erotyczne, czy też raczej erotyzujące zostały usunięte. Nie twierdzę, że były konieczne i tekst na tym ucierpiał, ale szkoda, że razem z nimi nie usunięto literówek. Wiem, to ja powinnam dokonać dokładniejszej korekty, ale cóż... Poza tym, przełamując lęk, pokazałam ten numer mojej uczennicy, głównej redaktorki pisma z innej branży i ona powiedziała, że widać, że tekst jest cięty. Myślę, że może się na tym znać.

"Nie zrzucaj mnie z kolan" - jakoś nie bardzo mogłam się w to wczuć. Rozumiem, że opowiadanie można odbierać metaforycznie, ale niespecjalnie mnie poruszyło.

"A kto umarł, ten nie żyje?" - chociaż nie przepadam za tematem żywych trupów, to przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Trochę przypominało mi klasyczny kryminał i muszę przyznać, że nie domyśliłam się, kto jest mordercą. Podobało mi się pomieszanie humoru z lekką grozą.

"Cyryl" - dla mnie nieco za krótkie, miby poprawne, nastrój OK, ale zabrakło mi jakiejś iskry, czegoś, co sprawiłoby, że będę o tym opowiadaniu pamiętać. Jak dla mnie do przeczytania i zapomnienia.

"Arytmia Chimery" - interesujące. Ciekawy styl, ciekawy zarys bohatera i stawianie czoła wewnętrznym lękom. Zakończenie też ciekawe. Moim zdaniem to jednak zarys, wolałabym, żeby było bardziej rozbudowane.

"Anioł w płomieniach" - podobało mi się ze względu na sylwetkę bohatera (naprawdę przekonujący) i te załamania czasoprzestrzeni. Zdecydowanie na plus.

"Odwieczny porządek" - za mało, za mało. Wiem, że niektórzy lubią opowiadania, z których niespecjalnie wiele wynika, ale ja do nich nie należę. Czuję zdecydowany niedosyt. Może gdyby autor napisał coś o dzieciach, coś niespodziewanego, niedosyt by minął.

"Martyrologia" - to zrobiło na mnie wrażenia. Humor i koszmar, lubię takie połączenie. Opisy bólu bardzo plastyczne. Mam tylko nadzieję, że ostatnie zdanie nie zawsze jest prawdziwe...

"Kłamcy" - chociaż krótkie, ciekawe. Sylwetki bohaterów ledwie zaznaczone, ale lęk, który skrywa się za ich miłością, przekonujący.

"Potwory" - przeczytałam jednym tchem. Lubię, kiedy nic nie jest jednoznaczne. Ostatni akapit jednak wydał mi się niepotrzebny. Wolę, żeby zaufać inteligencji czytelnika...

"Piekielna wdowa" - wszystko na swoim miejscu. Przekonujący bohater, odpowiednia dawka grozy, język. Zacierająca się granica między dobrem a złem zrobiła na mnie wrażenie. Rozumiem jednak, że to nie koniec i czekam na ciąg dalszy.

"Chochoł" - uśmiechnęłam się parę razy. Trochę nie moje klimaty, ale niezłe.

"Wilczy kamień" - ładne, plastyczne opisy, ciekawa bohaterka. Jednak poprzednie opowiadanie Joanny podobało mi się bardziej.

"Hotel dla samobójców" - przyjemnie i lekko się czytało. Dostrzegłam parę związków z moim opowiadaniem (samobójstwo, a po drugiej stronie, czy też prawie po drugiej stronie, niemal raj). Zdecydowanie na plus.

"Chłód" - przeczytałam z zainteresowaniem, ale nie porwało mnie. Subiektywnie uważam, że trochę za dużo opisów jatki. Zakończenie ciekawe.

"Zmierzch śmierci jego. Apokryf" - to z kolei czytałam jak poezję. Podobało mi się, jak słowa łączą się w zdania i ogólnie styl, ale subiektywnie uważam, że w prozie ważniejsza powinna być treść.

Nie ma ankiety. Ale zastanawiam się teraz, na co bym zgłosowała, gdyby była. Waham się między "Martyrologią" a "Piekielną wdową".

Teraz kolej na innych...
Jane
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: ndz 27.05.2007 6:43
Lokalizacja: Warszwa

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Hawkinsite » ndz 02.12.2007 2:23

No, haloo!! Cos kiepsko Wam idzie z czytaniem i wypruwaniem flakow z autorow, co Panie i Panowie?! Hę?!
No wiec ja wykopalem dla siebie troche czasu, zakupilem w Empiku najnowszy numer, zeby nie bylo, ze sie nie przykladam jako fan MF i w piatek zasiadlem do lektury i dzis w nocy skonczylem.

No cóż, na poczatek muszę stwierdzic, ze jestem ciut rozczarowany, tak ciut tylko, bo mogę z czystym sumieniem powiedziec, ze spodobały mi się tylko dwa teksty, a tak między Bogiem a prawdą jeden właściwie.
Jak juz sie zacząlem czepiac to najpierw wgryzę sie w graficzną stronę numeru, a dokladniej taki szczegolik- rysunki do opowiadania "Martyrologia" (str.32) oraz "Hotel dla samobójców" (str 63) -identyczne! Te same kurde sztychy! U Samobójców tylko pokaźniejszy, ale za to W OGÓLE DO TEKSTU NIE PASUJĄCY. Do Maryrologii zresztą jakoś też niespecjalnie.
Hmm hum.
Teraz uwaga do okrutnego autora Dawida Kaina- proszę Pana! Ja czasem mijam Lenartowicza i jest to bardzo spokojna, miła uliczka. Jedynym jej przekleństwem jest przecinanie się ze wstrętnymi Alejami, nad czym z pewnością sama poszkodowana boleje. Więc wypraszam sobie umieszczanie tam w opowiadaniu jakiejś meliny sadystycznych odmieńców i rujnowania tym samym reputacji niewinnej ulicy! Przyzwoitość i tlący się, jak mniemam, gdzieś tam u wszystkich pisarzy płomyczek "imperatywu realistycznego" nakazywałby umieszczenie meliny gdzieś na północ, północny wschód od Placu Centralnego...
;DDD

Dobra, a teraz o najlepszych, moim zdaniem opowiadaniach (jednym w zasadzie), najpierw:
"Hotel dla Samobójców" Jerzego A. Kozłowskiego- bodaj najdluzsze opowiadanie numeru, a czytało mi się najszybciej. Nie najgorzej napisane, z jakimś pomysłem, może nie porywające, ale całkiem w porządku.

A teraz mój właściwy typ:

taratatatatatatatata tam

"Wilczy Kamień" Joanny, Joasi, Maciejewskiej- zgrabne, smukłe, zaokraglone gdzie trzeba, całkiem klasycznej urody, powiedziałbym, opowiadanko fantasy. Klimaty rozbijające się ładnie o nordyckie realia i wierzenia. To lubię.
Mówię Wam, mówię, ta dziewczyna ma coś w sobie.

No to tyle z mojej strony.
Proszę o aktywną i brutalną krytykę (nie mnie, tylko numeru!). Bo to też lubię.
:D
Papa
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » ndz 02.12.2007 13:06

"Martyrologia" (str.32) oraz "Hotel dla samobójców" (str 63) -identyczne! Te same kurde sztychy! U Samobójców tylko pokaźniejszy, ale za to W OGÓLE DO TEKSTU NIE PASUJĄCY

Zgadza się.
Chochlik. Kolejne wersje rysunku, nad którym pracowałem, zapisałem pod niewłaściwymi nazwami i tak to wyszło.
To nie jedyny błąd. Oprócz tego mamy w tym numerze MF dwa rysunku, które były we wcześniejszych numerach. Z tego samego powodu.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Hawkinsite » pn 10.12.2007 22:14

No co jest z Wami, analfabeci?!?!?!

Udzielać się nam tu na forum, bo Was Fotygą poszczuję!!
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: satx666 » śr 12.12.2007 14:30

Cierpliwości, dopiero w święta będę miał czas poczytać cokolwiek dla przyjemności...

Ale tak czy inaczej - wypowiedzi na temat nowego numeru jakoś mniej niż zazwyczaj :?
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Henryk T » śr 12.12.2007 22:44

Ja na ten przykład zawalony jestem po uszy pracą
ale połowa już za mną
druga połowa przed

póki co -Cetnarowski napisł najlepszą publicystykę w MF, jaką do tej pory tu czytałem
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » pt 14.12.2007 9:55

Udzielać się nam tu na forum

No właśnie.
Mamy 16 autorów opowiadań, kilku od publicystyki i komiksu.
Jeśli nawet każdy z autorów wypowie się szczerze o pracy kolegów, to już każdy dostanie dość dokładny obraz tego, jak jego praca jest postrzegana przez innych.
Ponadto zachęci to do wypowiedzi (bądź polemiki) także innych czytelników "MF".
W końcu jest ich trochę.
Wydaje mi się, że jest to w interesie twórców. My stwarzamy pewną przestrzeń do dyskusji, więc ją wykorzystajcie.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: andre » pt 14.12.2007 10:05

to ja może jedno zdanko.Bardzo podoba mi się opowiadanie Joanny Maciejewskiej i jest to już chyba trzeci Jej tekst,na który zwróciłem uwagę. :)
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: mc » pt 14.12.2007 10:56

Dzięki, Heniu, a więc jednak te artykuły ktoś czyta, hehe...

Pod kątem publicystyki w ogóle numer udany - bardzo obszerne wywiady (duży plus!), b. ciekawy Z. T. Dworak, podobnie Paweł Piejko i tekst o Tarkowskim (wycinek magisterki? można to było trochę "spolszczyć" - a i to żaden "zarzut"; jest bardzo ok.)...

Z tekstów: Miszczak - króciutki, ale ze świetnym - impresjonistycznym - wyczuciem chwili. Smakuje, mm.
mc
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: śr 18.04.2007 12:55
Lokalizacja: Brzeg

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: andre » pt 14.12.2007 11:17

no tak, teraz wyjdzie że TWA się tu gnieździ :D ale,jak już w prywatnej korespondencji autorowi napisałem,tekst Cetnra jest absolutnie poza zasięgiem.W ogóle to chyba najlepsza rzecz jaka poszła w MFach,a tak jeszcze bardziej w ogóle :D to jedna ze znakomitszych rzeczy religijnej fantastyki jakie znam. Wielgachny szacun i ten tego ten,ukłony. :)
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: mc » pt 14.12.2007 16:37

Komplementa wielkie (choć oczywiście niezasłużone...).

Zasłużonym natomiast będzie dużą ich część przekierować na P. Leszczyńską i rednacza Zarębę - gdyby nie odwaga edytorska, "Zmierzch...", jednak chyba nieco nietypowy formalnie, oglądałby póki co najwyżej ścianki przysłowiowej szuflady... Dzięki.
mc
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: śr 18.04.2007 12:55
Lokalizacja: Brzeg

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: alkoboy » pt 14.12.2007 19:54

Spokojnie, też przeczytam na świętach, na razie powiem tylko, ze Centarowski jest git. Ciekawe czy by to puścili w NF....
alkoboy
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: wt 18.04.2006 21:40

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Greg » sob 22.12.2007 19:19

No dobra, to cosik skrobnę, skoro jestem autorem i już mnie analfabetą nazwano;]. Nie przeczytałem całego numeru, a z tego, co przeczytałem i tak wypowiem się tylko o kilku rzeczach, które mi szczególnie zapadły w pamięc (zarówno w pozytywnym sensie, jak i negatywnym).

Tekst numeru (moim i z tego co widziałem nie tylko moim zdaniem), to zdecydowanie opowiadanko pana Cetnarowskiego (uszanowanie, Panie Kolego, chylę czoła). Świetna rzecz, bardzo poetycka. Jedyna wątpliwośc, jaka we mnie powstała, to taka, czy to aby na pewno jest fantastyka;]. Bardziej mi sie z Księgą Dżungli kojarzy niż z jakimiś klasykami gatunku. Ale nie zmienia to faktu, że jest świetne.

Teraz dla równowagi coś, po przeczytaniu czego naszła mnie ochota na wylanie dużej ilości jadu. Chodzi o "Piekielną wdowę". Doprawdy nie wiem, dlaczego ten tytuł wypisano takimi wielkimi literami na okładce. Wiem z własnego doświadczenia, że to nie miłe uczucie, kiedy ktoś cię krytykuję, więc ograniczę moje wynurzenia do prostego pytania: Czy naprawdę nikomu nie przypomina to pewnego opowiadania o takim białowłosym facecie, co zabijał potwory? Reszta niech tam będzie milczeniem.

Wracając do rzeczy przyjemnych. Chochoł to bardzo ładne, zgrabne opowiadanko. Zakończenie co prawda trochę nas jakby do nikąd prowadzi, ale nie mniej jednak przyjemnie mi się to czytało.

Dalej "A kto umarł, ten nie żyje?". Powiedziałbym nawet lepsze niż to poprzednie. Trochę humoru, trochę prostego kryminału. Strasznie sympatyczne te truposze. Można ich polubic. I w dodatku rzadko się zdarza, żeby mi się podobała fantastyka osadzona w naszych rodzimych realiach. Był taki moment, że pojawił się prawdziwy wysyp żenujących mało śmiesznych opowiadanek, w których jakiś Seba czy inny drechol był zmieniany w gówno (przepraszam za wulgaryzm) przez czarownicę, bo autora akurat skrojono z komórki. W tym opowiadaniu niczego takiego nie ma. Zdecydowanie jeden z przyjemniejszych momentów numeru.

Do dobrych opowiadań na pewno jeszcze zalicza się "Chłód". Cieszę się, że ktoś poza mną poważył się na ruszenie starego, dobrego sf.

No i już ostatnia rzecz, o której chciałbym się wypowiedziec, raczej dla polemiki z przedmówcami niż z jakiejś głębokiej potrzeby serca;]. Chodzi o panią Maciejewską i "Wilczy Kamień". To opowiadanie zebrało bardzo dobre opinie i w zasadzie nie chcę go krytykowac. Po prostu na mnie nie zrobiło wrażenia, w sumie kwestia gustu. Ale chyba nie jest zbyt odkrywcze, tzn... Zastanwiam się, co ci, którzy je chwalili dostrzegli takiego porywającego?

I to tyle, jeśli chodzi o moje opinie. Byłbym wdzięczny za jakiś komentarz do mojego opowiadania, tj. do "Anioła w płomieniach". Zrozumiem, jeśli ci, których skrytykowałem zechcą teraz mnie nawzajem obsmarowac;]. Ten element jest niestety wpisany w nasz zawód.
Greg
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: ndz 02.12.2007 16:02

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » ndz 23.12.2007 1:20

Czy naprawdę nikomu nie przypomina to pewnego opowiadania o takim białowłosym facecie, co zabijał potwory?

A czy pewien białowłosy facet nie przypomina Ci zabójcy umarłych Tanith Lee?
Czasem coś coś przypomina.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Henryk T » ndz 23.12.2007 15:11

No to jestem po tygodniowym odpoczynku. Jedziem po kolei.
"Oczy Mahaberusa" - kobieca psychologia :) Nie mój klimat, choć klimat jest. Ogólnie - raczej nie dla mnie
"Nie zrzucaj mnie kolan" - emmm.... To zupełnie nie dla mnie. Poza tym jestem wielkim miłośnikiem gryzoni :)
"A kto umarł, ten nie żyje?" - pytanko do autora: czemuż to akurat partie prawicowe miałyby prześladować wskrzeszeńców? Ogólnie - dobry tekst i zapewne na jednym się nie skończy. Pomysł z bombami nekromantycznymi całkiem świeży i udany.
"Cyryl" - klimat bardzo dobry, psycho ok:). Tylko czemu jest jakaś taka tendencja, żeby bohaterem robić dupka, którego każdy bije? Bardzo fajna rzecz poza tym.
"Arytmia chimery" - nie, dziękuję. Niby dobrze napisane, ale jakieś takie nieprzekonujące.
"Anioł w płomieniach" - dobre sf w starym klimacie. Dobre.
"Odwieczny porządek" - jak wyżej. Skojarzenie jedno "Albatros" Lema. A byle tekstu bym do Mistrza nie porównywał. Brawo!!! Tylko czemu taki tytuł, hę?!

cdn.
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Greg » ndz 23.12.2007 16:51

Robert Zaręba pisze:
Czy naprawdę nikomu nie przypomina to pewnego opowiadania o takim białowłosym facecie, co zabijał potwory?

A czy pewien białowłosy facet nie przypomina Ci zabójcy umarłych Tanith Lee?
Czasem coś coś przypomina.


No dobra, Nietzsche twierdził, że nowa jakośc powstaje tylko poprzez reinterpretację rzeczy starych i nie jest przez to bynajmniej gorsza. Ale tutaj cały schemat fabularny się powtarza. Mamy odmieńca, który nie chce nikomu spuszczac manta, ale ciągle to robi, bo wszyscy są tacy głupi, że chcą się z nim bic. Oczywiście stary Gercio był mutantem, a ten kolo ma w sobie demona, bywa. Tak czy owak - potem mamy jakieś królestwo, gdzie jest dziewczyna, co ma wyjśc za mąż, ale powstają komplikacje. U Sapka dziewczyna miała moc, tutaj korzysta z mocy swojego demonicznego kochanka, co nas prowadzi do kolejnego elementu. U Sapka kochanek jest odmieńcem, przez swoje przekleństwo właściwie mutantem jak Gercio. Dobra, tutaj to demon. Następnie bohater musi dokonac ciężkiego moralnego wyboru, i ostatecznie staje po stronie podobnego sobie odmieńca. Wszystko kończy się pięknie i może sobie wybrac nagrodę. Wiedźmin wybrał prawo niespodzianki, czyli dostanie dziecko. A czego żąda nasz jednoręki przyjaciel? Ha! Chce zostac i zajmowac się dzieckiem królewny/księżniczki, czy kim ona tam jest.

Reasumując... tutaj wiele cosiów przypomina wiele innych cosiów. A brak temu gawędziarskiej swady Sapka, brak temu też wagi gatunkowej, że tak powiem. Bóg umarł, zbliża się koniec świata, wszystko pretensjonalne aż do granic wytrzymałości. Oczywiście, to już moja opinia, a to Pan, Panie Zaręba wybiera te opowiadania, nie ja. Zresztą byc może się mylę i przesadzam, ale cóż. Przynajmniej może powstanie jakiś temat do dyskusji;]. Dyskusje zawsze są rozwijające, prawda?
Greg
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: ndz 02.12.2007 16:02

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » ndz 23.12.2007 19:52

Greg, ja nie widzę tu żadnego problemu, zaś z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie czytałeś "Zabójcy umarłych", którą to lekturę szczerze polecam.
Z drugiej strony masz prawo do własnych odczuć i do własnej oceny, i cieszę się, że z tego prawa korzystasz. Ba, ja nawet Was wszystkich do tego serdecznie zachęcam. Do replik także :)
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Henryk T » ndz 23.12.2007 21:05

Wcinając się szanownym panom w dyskusję, kontynuuję.
"Martyrologia" - no czego innego się po Kainie spodziewać? :wink: Rozczarowało mnie trochę zakończenie, ale to kwestia osobistego gustu. Ja bym to poprowadził inaczej :)
"Kłamcy" - musiałem sięgnąć po pismo, bo nie pamiętałem. I to chyba najlepszy komentarz.
"Potwory" - rzeczywiście, mogło być w innym klimacie. Tu widzę Louisa i Armanda. Nawet dylematy Louisa podobne. Po co pisać o czymś, co już było?
"Piekielna wdowa" - tekst bardzo dobry, ale urwany niespodzianie. Czy tekst numeru... raczej nie... ale nie zmienia to faktu, że czekam na ciąg dalszy - niech autor nie zawodzi! Zaskoczyła mnie przemiana naszego wojownika w demona :)
"Chochoł" - takie sobie. Po prostu.
"Wilczy kamień" - o, to jest to, co prawdziwy men lubi :) Tekst numeru. I oczywiście pewny ciąg dalszy.
"Hotel..." - bardzo dobre. Wciągające. Nietypowe - i o to w pisaniu chodzi!!!
"Chłód" - a ja akurat przy buchającym żarem kaloryferze siedzę :) Czyżby inspiracja anomaliami z gry STALKER? Fajnie wykonane, pomysł nie nowy :)
"Zmierzch..." - ładne. I tyle. Jak się zna Centarowskiego, to wiadomo, że ma taki styl :) Treściowo klimat zepsuła... ostrzej - spieprzyła - rozmowa z chrabąszczem - tu już jakaś bajka dla dzieci.

Podsumowując: tak naprawdę ciężko mi wskazać tekst numeru. Owszem wskazałem jeden :), ale z tego powodu, że najczęściej o nim myślę. Jednak chciałbym powiedzieć coś jeszcze. Opowiadania: "Oczy...", "Cyryl", "Wilczy kamień" i "Hotel..." tworzą nad całym numerem specyficzny klimat. Nie mroku. to raczej szarość na pograniczu dnia i nocy, w której kryje się tajemnica. I ta "Wielka czwórka" nadała ton numerowi 11. Życzyłbym sobie więcej takich, a nadto tekstów a la Miszczak i Gajek, którzy nie silą się na smętne opisy psycho/bzykologiczne, tylko powiadają konkretną opowieść.

I tyle na dziś, ludzie.
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Greg » ndz 23.12.2007 23:40

Henryk T pisze:"Odwieczny porządek" - jak wyżej. Skojarzenie jedno "Albatros" Lema. A byle tekstu bym do Mistrza nie porównywał. Brawo!!! Tylko czemu taki tytuł, hę?!


Zachęcony tą opinią przeczytałem w końcu to opowiadanie... I szczerze powiedziawszy zdziwiłem się. Może to kwestia zmęczenia, ale nie czaję, o co w tym biega. Gdzie w tym fantastyka? Chyba zrobię drugie podejście jutro. Jak na razie nie widzę za bardzo podobieństwa do mistrza^^;

Aha, co do "Zabójcy umarłych", to faktycznie, nie czytałem. A co do "Pikielnej wdowy" nie mam już chyba nic więcej do powiedzenia. Chętnie za to przeczytam, co inni o tym sądzą. Jak dotąd chyba jestem w swojej opinii w mniejszości;].
Greg
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: ndz 02.12.2007 16:02

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: satx666 » pn 24.12.2007 10:18

Dobrze, to teraz ja spróbuję pobawić się w recenzowanie... Nowy numer MFu wydał mi się jeszcze bardziej nierówny niż zwykle. Rozpiętość poziomu tekstów jest imo baaardzo duża.
A teraz do rzeczy (na wstępie ostrzegam, że pewnie pojawi się kilka spoilerów):

„Oczy” – podobało mi się nakładanie się perspektyw obu bohaterek. Mimo pewnego uroku tekst jednak nie przekonał mnie, gdyż 1) motyw śpiączki i świata równoległego jest dość zgrany (żeby nie szukać daleko wystarczy przeczytać „hotel dla samobójców”, 2) postać Mahaberusa wydała mi się odrobinę nieczytelna. 3) myślę, że kilka ozdobników o „kiczowatości” można sobie było darować. Mimo wszystko jednak całość czytało się przyjemnie i z ciekawością będę wypatrywał kolejnych tekstów M.Z.

„Kolana” – szort z kotem. Jakiś czas temu w SFFiH ukazało się opowiadanie „Służba”, które oparte było na bardzo podobnym pomyśle – tamten tekst był jednak o wiele lepszy.

„Umarł” – tekst napisany sprawnie, wciągający, ale miałem wrażenie, że miejscami trochę nielogiczny (np. dlaczego nikt nie zainteresował się bliżej osobą ofiary ?? ) Poza tym postać nieumarłego śledczego jakoś nie wzbudziła mojego zainteresowania na tyle, by chcieć poznawać jej dalsze losy, a zakończenie pachnie sequelem niestety...

„Cyryl” – jestem fanem horroru, więc staram się życzliwie podchodzić do reprezentantów gatunku, ale ten tekst miał tyle niepotrzebnych makabreskowatych ozdobników, że raczej zniesmaczał niż intrygował. Liczę, że autorowi przy okazji następnych tekstów warsztat trochę okrzepnie (póki co literacko jest to poziom raczej licealny).

„Arytmia” – zakończenie rzeczywiście jest arytmiczne. Tekst mnie nie przekonał i już następnego dnia z trudem przypomniałem sobie, o czym opowiadał. Może warto by było troszkę rozbudować fabułę w celu nadania większego sensu puencie.

„Anioł” – autor zarzuca Śmigielowi plagiat, a sam odwołuje się w sposób dość bezpośredni do „Odysei kosmicznej”. Klimat miłosno-romantyczny kojarzy mi się z kolei z fragmentami adaptacji „solaris” Soderbergha. Tekst napisany dobrze, choć jak na sf chyba niezbyt odkrywczy. Czytałem z dużą przyjemnością i myślę, że potencjał twórczy drzemie w autorze całkiem pokaźny. Trudno mi odnosić się do szczegółów technicznych, bo się na tym nie znam.

„Porządek” – przykład tekstu, który miał pozostać otwartym na interpretację, lecz absolutnie do tej interpretacji nie zachęca (a właściwie - do nadinterpretacji). Nie czytałem „albatrosa”, ale nie sądzę, by zmieniło to mój odbiór tego opowiadania.

„Martyrologia” – rozważałem właśnie zakup „prawego,lewego” i po przeczytaniu tego opowiadania chyba się ostatecznie przekonałem do wydania paru złotych. Sprawne opowiadanie grozy, choć z trochę irytującym miejscami poczuciem humoru (zwłaszcza przekręcanie nazw). Chętnie więcej poczytałbym na temat tajemniczej sekty, bo sam pomysł bardzo mi się spodobał.

„Kłamcy” – ze wszystkich szortów numeru, ten był imo najlepszy. Przekonała mnie ta wizja niepewności pojawiającej się w związku ze związkiem...

„Potwory” – tekst sprawny, ale nie wiem po co spięty niepotrzebną klamrą odautorskiego komentarza. Sama wizja świata nieco naiwna, ale czytało się całkiem przyjemnie. Motyw prześladowanych wampirów niezbyt odkrywczy.

„Wdowa” – rzeczywiście ten tekst mi się skojarzył, i to skojarzył wiele razy. Nie zgadzam się jednak, że jest napisany w pretensjonalny sposób. Język bardzo mi odpowiadał i warsztatowo nie mam temu opowiadaniu nic do zarzucenia. Postać mnicha też wydała mi się sympatyczna i chętnie poznałbym go bliżej w kolejnych tekstach. Wizja zagłady świata, czy chorego władcy – te rzeczy zrobiły na mnie pewne wrażenie. Mimo wszystko następnym razem autor musi mieć więcej samoświadomości jeśli chodzi o konstrukcję fabuły, bo podobieństwo do Wiedźmina jest naprawdę rażące miejscami.

„Chochoł” – bardzo swojski, zgrabny tekst. Wydaje mi się, że lepszy niż wcześniejsze opowiadania autora utrzymane w klimacie grozy. Czytałem z dużą przyjemnością. Jeden z lepszych tekstów w numerze.

„Kamień” – nie przepadam za fantasy, ale ten tekst podobał mi się o wiele bardziej niż „krew,łza”. Akcja mnie wciągnęła mimo pewnych nieprzekonujących motywów (np. początkowa scena oszustwa). Oprócz tego język trochę szwankował (np. rozbroiło mnie kończące jeden z akapitów „spadała w dół” – a można spadać w bok lub w górę?). Mimo wszystko jednak tekst przyjemny i o wiele bardziej przekonujący niż wcześniejsza próba, może dzięki mniejszej liczbie ckliwie melodramatycznych motywów.

„Hotel” – najsprawniej napisana historia w numerze. Niby motyw ze śpiączką zgrany, ale absolutnie nie spodziewałem się takiej puenty. Przekonała mnie postać bohatera. Proporcje w tekście wyważone w doskonały sposób. Bardzo dobry tekst.

„Chłód” – to opowiadanie skojarzyło mi się z klimatem Dooma3. Nawet pomimo korporacyjnych sztuczek trudno jest mi uwierzyć w wysyłanie samotnego zwiadowcy, ale niewiarę zawiesiłem na kołku obok łóżka, bo tekst wciągnął mnie niesamowitym klimatem. Zakończenie też zdecydowanie na plus. Kolejne naprawdę dobre opowiadanie.

„Zmierzch” – poetycki języki, oryginalna treść. Świetny tekst. Sposób narracji skojarzył mi się z opowiadaniami Hansa Jahnna, ale Cetnarowski jest lepszy. Brawo.

Podsumowując – najbardziej przekonały mnie (niekoniecznie w tej kolejności) Martyrologia, Chochoł, Hotel, Chłód i Zmierzch. Wilczy kamień w swojej kategorii też wypada całkiem przyzwoicie. Mam nadzieję, że nie uraziłem nikogo z autorów.
:twisted:
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Greg » pn 24.12.2007 10:54

satx666 pisze:„Anioł” – autor zarzuca Śmigielowi plagiat, a sam odwołuje się w sposób dość bezpośredni do „Odysei kosmicznej”. Klimat miłosno-romantyczny kojarzy mi się z kolei z fragmentami adaptacji „solaris” Soderbergha. Tekst napisany dobrze, choć jak na sf chyba niezbyt odkrywczy. Czytałem z dużą przyjemnością i myślę, że potencjał twórczy drzemie w autorze całkiem pokaźny. Trudno mi odnosić się do szczegółów technicznych, bo się na tym nie znam.


Do Odysei kosmicznej? Na miły Bóg, czyżbym zapomniał wyciąc ten fragment o małpach przerzucających się kością? :shock: :wink: Szczerze powiedziawszy "Odyseja" jest ostatnią rzeczą, z którą mnie samemu by się to opowiadanie skojarzyło. Ok, przemądrzały komputer można porównac do Hala. Jeśli natomiast masz na myśli, że psychodeliczna podróż Dave'a ma byc podobna do ostatniej podróży w nieznane Erica, to ten trop wydaje mi się błędny. Chodziło mi o coś innego niż A.C. Clarkowi (bo to on napisał scenariusz, prawda? Przynajmniej zarzucono mi zżynanie od mistrza;]).

Skojarzenie z Solaris wydaje mi się bardziej zasadne. Ale raczej z książką, jak już. Lem to mój mistrz. Z tego co pamiętam, w tym opowiadaniu jest nawet jeden kryptocytat z Solaris, jak ktoś go znajdzie, to dostanie specjalną nagrodę :) . Ale akurat w wątku miłosnym tego podobieństwa nie dostrzegam. Zwróc uwagę, że dziewczyna Krisa Kelvina nie żyje i zostaje mu zwrócona. I na tym się opiera dramatyzm jego/ich sytuacji. Co z tym fantem zrobic. Dziewczyna, a raczej żona Erica żyje i ma się dobrze, nawet lepiej niż. Ale on ją zostawia i leci na kraniec wszechświata. To trochę co innego, prawda?

A jeśli chodzi o szczegóły techniczne... nie martw się, ja też się nie znam, blefowałem:P.
Greg
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: ndz 02.12.2007 16:02

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Henryk T » pn 24.12.2007 16:26

Lem to mój mistrz

To CIę chyba polubię :wink:
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: satx666 » wt 25.12.2007 12:40

Do Grega -

Jeśli chodzi o skojarzenie z Solaris, to chodziło mi o nastrój scen na ziemi i sposób przedstawiania relacji, taki troszkę melancholijny (a w tle podróże kosmiczne)

Co do "odysei" - to czy tekst "moj boże, jest pełen gwiazd" nie jest cytatem z tego filmu (może się pomyliłem i jeśli tak to przepraszam...) Poza tym - komputer pokładowy, tajemnicze byty-anioły kojarzące się z wysypem tajemniczych czarnych form, na który natknęła się ekipa w "odysei"...

A tak w ogóle - to czy ten tekst to debiut, czy gdzieś wcześniej pojawiły się jakieś inne ?

Na koniec uwaga ogólna - podobały mi się ramki z danymi o autorach umieszczone przy niektórych tekstach, fajny pomysł i miło się dowiedzieć, gdzie jeszcze można natknąć się na txty kogoś, kogo opowiadanie się nam spodobało.
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Robert Zaręba » wt 25.12.2007 14:51

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad wprowadzeniem obszerniejszych informacji o autorach. Może w końcu w 12 numerze MF uda się to w pełni zrealizować.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

cunning stunts

Postautor: Łukasz Śmigiel » wt 25.12.2007 17:03

- Dawno mnie tu nie było. Zdaje się, że wypada mi coś odpowiedzieć Panu Gregowi

No dobra, Nietzsche twierdził, że nowa jakośc powstaje tylko poprzez reinterpretację rzeczy starych i nie jest przez to bynajmniej gorsza.

- A ludzie lubią to co już na swój sposób „znają”, jak zwykł pisać David Lodge. Muzycznie np. Sting udowadnia to przez całą swoją karierę, ale nie sądzę, aby było w tym coś złego (The Police zagra w Chorzowie!). O tym co się sprawdza i tak ostatecznie decydują Odbiorcy i chwała im za to, że są i chce im się decydować.

Ale tutaj cały schemat fabularny się powtarza. Mamy odmieńca, który nie chce nikomu spuszczac manta, ale ciągle to robi, bo wszyscy są tacy głupi, że chcą się z nim bic.

- Hymm... To faktycznie schemat fabularny, ale... Czekaj no, czy podobny schemat nie dotyczy przypadkiem... Thorgala, Thurloga O’Briena, a z „nie-fantastyki” Jima Szczęściarza... i pewnie jeszcze setek innych tego rodzaju postaci, co nie przeszkadza Odbiorcy dobrze się bawić, zapoznając się z ich przygodami, czy to w komiksie, w fantastyce, czy w tak zwanej literaturze głównego nurtu (nie znoszę takich podziałów!).

Oczywiście stary Gercio był mutantem, a ten kolo ma w sobie demona, bywa.

- A Thorgal jest... kosmitą, Wikingiem... Ale nadal go lubimy. „Kolo” ma na imię Maksymilian, może Chceta, abym Was poznał bliżej?:-)

Tak czy owak - potem mamy jakieś królestwo, gdzie jest dziewczyna, co ma wyjśc za mąż, ale powstają komplikacje. U Sapka dziewczyna miała moc, tutaj korzysta z mocy swojego demonicznego kochanka, co nas prowadzi do kolejnego elementu.

- Wiele opowieści o Wiedźminie bazuje na klasycznych bajkach i legendach, o czym Pan Andrzej Sapkowski wspominał wiele razy w swoich wywiadach. To żadna tajemnica. Natomiast schemat bajki/legendy często ma to do siebie, że jest w niej królewna mająca kłopoty z wyjściem za mąż, tudzież setki innych kłopotów, które pomaga jej przezwyciężyć zazwyczaj drugi element układanki... Czyli dzielny bohater...

U Sapka kochanek jest odmieńcem, przez swoje przekleństwo właściwie mutantem jak Gercio. Dobra, tutaj to demon.

- Rety, rety... Po pierwsze, tu nadal mamy schemat klasycznej bajki (polecam obejrzeć np. „Opowieści Bajarza” stworzone dla TV lata temu przez Jima Hensona (tego od Kermita Żaby) – są to fantastyczne opowieści oparte na klasycznych bajkach z całego świata... Np. o królewnie, która miała kłopot z wyjściem za mąż... Tudzież o pewnym Jeżu (ringging the bells?)

- U mnie klasyczna bajka miesza się z Demonologią. Zarówno Samozdeus, jak i Zazael to odpowiedniki klasycznych demonów (Asmodeusza i Azazela). Legenda o Asmodeuszu (biblijna Księga Tobiasza) opowiada o tym, jak to zakochał się on w kobiecie o imieniu Sara i nie mogąc się do niej dobrać, z zazdrości mordował w noc poślubną jej kolejnych mężów... Zdaje się, że było ich siedmiu. Mr Greg, dopuszcza Pan chyba inspiracje tekstami biblijnymi? Są to w końcu teksty kultury... Podobnie jak bajki... Ja w każdym razie doskonale się bawiłem przerabiając tę opowieść na własne potrzeby :-).

Następnie bohater musi dokonac ciężkiego moralnego wyboru, i ostatecznie staje po stronie podobnego sobie odmieńca. Wszystko kończy się pięknie i może sobie wybrac nagrodę. Wiedźmin wybrał prawo niespodzianki, czyli dostanie dziecko. A czego żąda nasz jednoręki przyjaciel? Ha! Chce zostac i zajmowac się dzieckiem królewny/księżniczki, czy kim ona tam jest.

- Do znudzenia będę przypominał schemat bajki/ legendy... Tym razem może „O królu Arturze”... Merlin został opiekunem Artura w... delikatnie mówiąc... podobny sposób... So what?

Reasumując... tutaj wiele cosiów przypomina wiele innych cosiów. A brak temu gawędziarskiej swady Sapka, brak temu też wagi gatunkowej, że tak powiem.

- Nie znam określenia „wagi gatunkowej”... Tekst się może podobać, może się także nie podobać, ale użyte w dyskusji słowo plagiat jest mocno... przesadzone. To tak, jakby zarzucić filmowi „Sabrina” plagiat z „Kopciuszka”... Come on Lad...

Bóg umarł, zbliża się koniec świata, wszystko pretensjonalne aż do granic wytrzymałości.


- Jezusku, ale co w tym jest pretensjonalnego? Nie wspomnę o tym, że w tekście stoi napisane, że to koniec znanego dotąd ludziom świata, a nie świata w ogóle... Piaskowa burza, to w końcu nowy, podobny bogu byt... Jeden bóg odszedł, przyszedł nowy, inny... Czy lepszy, czy gorszy – to się wyjaśni. Kontynuacja przygód Maksymiliana jest niemal skończona, ale wygląda na to, że będzie z tego... książka.

Serdeczne dzięki za wszystkie uwagi i opinie. Mam nadzieję, że pomogłem Gregowi. Po co zaraz coś o jakimś wylewaniu jadu pisać. Good God! Fajnie, że kilku osobom się podobało! Serdeczności w ten Świąteczny czas!
[/b]
Victims are we all...
http://dobrehistorie.com.pl/
STRONA AUTORA
Awatar użytkownika
Łukasz Śmigiel
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 17
Rejestracja: ndz 13.11.2005 11:43
Lokalizacja: Wrocław

Re: Opowiadania z nr. 11

Postautor: Greg » wt 25.12.2007 21:11

Do satx666:

Faktycznie, cytat pochodzi z Odysei, z drugiej części. Ale szczerze powiedziawszy musiałem odwołac się do wyższej instancji w tej sprawie;]. Jak widac (to już do kolegi Śmigiela) nieświadomie też zdarza nam się z różnych rzeczy korzystac. Ja na przykład nie kojarzyłem tego tekstu z Odyseją, tylko po prostu, jak to się mówi "gdzieś" go słyszałem;].

A teraz pozwolę sobie kontynuowac zażarte ataki na "Piekielną wdowę";]. Po pierwsze cieszę się, że się kolega w końcu we własnej obronie wypowiedział. Po drugie argument, że wszyscy ściągają skądsiś i że w naszej kulturze wszystko jest na czymś już wzorowane do mnie nie trafia. (Może dlatego, że nie lubię Thorgala;]). Po trzecie, gwoli ścisłości, to zdaje się nie ja użyłem słowa plagiat. Ja tylko sugeruję, żeby kolega poszukał jakichś oryginalnych, własnych rozwiązań fabularnych, co wiąże się z zarzutem pretensjonalności. Po prostu mi (podkreślam, że chodzi o mnie, innym to nie przeszkadza i bardzo dobrze) wydaje się, że jak ktoś chce wytworzyc "mroczną" atmosferę, to najbardziej oczywiste będzie stworzenie jakiegoś wielkiego zagrożenia, typu koniec świata (to jaki jakościowo będzie ten koniec, to nieważne chyba w tym wypadku). No i to takie odwołanie do świata demonów, dosłowne potraktowanie wizji umierającego Boga (chyba to modernistyczny pomysł) etc. Jakby to tu objąc? Fascynacja okultyzmem i demonologia wydaje mi się po prostu dośc tanim środkiem do wytworzenia tej wyżej wspomnianej atmosfery (patrz Constantine, Egzorcysta etc.). No i to tyla. Głos pozwoliłem sobie zabrac, ostatecznie mało ważny, bo na większości ludzi twoje opowiadanie i tak wywiera bardzo dobre wrażenie;]. A żeby pomiędzy nami złości nie było, to powiem jeszcze na zakończenie, że chętnie dalszy ciąg przygód naszego jednorękiego kolegi przeczytam (w jakiej by nie był postaci) i wedle swych odczuc ocenię. Byc może kolejne jego przygody bardziej mnie do siebie przekonają niż ten początek.

I jeszcze jedno słówko do satx666, to nie debiut, debiutowałem w sierpniowym SFFiH opowiadaniem "Serce słońca". Ale w zasadzie "Anioł" jest starszym opowiadaniem.
Greg
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 34
Rejestracja: ndz 02.12.2007 16:02

Następna

Wróć do Magazyn Fantastyczny

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości

cron