dd1

Opowiadania z nr. 9 ----

----

dd

Dyskusje i komentarze na temat opowiadań i publicystyki w MF, a także uwagi ogólne na temat Magazynu Fantastycznego.

Moderator: Robert Zaręba

Najlepsze opowiadanie numeru 9

ZATOKA SZKIELETÓW - Bartłomiej Biesiekirski
0
Brak głosów
ŚNIEŻNE MOTYLE - Michał Kowalski
1
8%
BAJARKA - Dorota Ciesielska
0
Brak głosów
BOSKA NIEKOMEDIA - Grzegorz Żak
2
15%
PANCREATITIS CHRONICA EXACERBATA - Joanna Skalska
1
8%
ZŁA SIĘ NIE ULĘKNĘ - Adam Zbyryt
2
15%
CIUCIUBABKA - Stanisław Truchan
1
8%
BIEL, TYLKO BIEL - Michał Cetnarowski
3
23%
W CIENIU - Michał Gacek
1
8%
ODMIANA - Michał Galczak
0
Brak głosów
KREW, ŁZA I BŁĘKIT - Joanna Maciejewska
1
8%
SŁABSZY - Michał Młynarski
1
8%
 
Liczba głosów : 13

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Jane » śr 30.05.2007 14:11

Stacho pisze:
Jane pisze: "Ciuciubabka" - jestem pod wrażeniem znajomości realiów historycznych autora.

Ech, przesada. Jeśli chodzi o Rzym, wystarczy przekartkować Krawczuka i Gibbona. .


I do tego skromny :D

Stacho pisze:
Jane pisze:To jest mój pierwszy post. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. W numerze 11 przeczytacie moje opowoadanie, więc czekam na konstruktywną krytykę.

No to czekamy, czekamy.


Już się boję i aż się zaczerwieniłam :oops:
Jane
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: ndz 27.05.2007 6:43
Lokalizacja: Warszwa

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » śr 30.05.2007 15:36

Hawkinsite pisze: urzekający, choc ciut drastyczny pomysl (podcinanie zyl, olaboga!).

Ech, a Sienkiewicz nałogowo wbijał na pal... To dopiero było drastyczne!
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: satx666 » czw 31.05.2007 10:15

W cieniu" - to jest właśnie drugie z opowiadań, które w tym numerze najbardziej mi się podobało.


No cóż - bardzo się cieszę i liczę na to, że kolejne teksty też przypadną do gustu :D A co do głównej bohaterki to także bardzo ją polubiłem w trakcie pisania i ciężko się nam było rozstać...

A teraz pędzę do wątku o numerze10
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » pt 01.06.2007 22:06

O! Ale fajnie, jest i MC! :D Przeczytam, przeczytam wszystko jak mi tylko wpadnie w łapiszcza! SF moze tylko w empiku, bo niezbyt szaleję za tym tytułem...

Stachu...heh, ale wiesz ja jakos za rżnięciem (!) żył nie przepadam, szczególnie poza wanną....Jak to tak, nad biurkiem? A fe. ;D
A tam Sienkiewicz... grafoman...
ahem.
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 02.06.2007 11:42

Hawkinsite pisze: ja jakos za rżnięciem (!) żył nie przepadam, szczególnie poza wanną....Jak to tak, nad biurkiem? A fe.

Fakt, skuteczniejsze jest rżnięcie tętnic ;-).
Hawkinsite pisze: A tam Sienkiewicz... grafoman...
ahem.

Zostaw nieboszczyków w spokoju i lepiej napisz, co Ci się w Ciuciubabce nie podobało (byle sensownie i konkretnie). Może z tego wypłyną jakieś wnioski na przyszłość.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » sob 02.06.2007 19:25

Nie no, Ciuciubabka w sumie było bardzo ok. Jakos nie przepadam za takimi klasyczno-prasłowiańskimi klimatami.
Poza tym mało przekonała mnie 'ciuciubabciana' metafora czaru. Denerwował mnie tez sposób wysławiania się w słowiańszyźnie Rzymianina, te wszystkie jego "cz" i "sz" ("chocz", "szczigajmy" etc). Z tego co moge sobie wyobrazić w łacinie nie było(a jeśli były to baardzo rzadkie) takich głosek, wiec czemu użytkownik łaciny miałby kaleczyć słowiański język tak charakterystycznymi tylko dla niego zbitkami? Na moj gust Decymus mowil jak jakiś kresowianiń, który zabłądził w drodze do logopedy! ;D

A ostrzegałem że jestem czepialski i kapryśny! ;P
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 02.06.2007 20:29

Hawkinsite pisze: Jakos nie przepadam za takimi klasyczno-prasłowiańskimi klimatami.

De gustibus... Ja z kolei nie lubię cyberpunku. Nie przepadam też za taką najbardziej typową fantasy, z krasnoludami i innymi takimi.
Hawkinsite pisze: Poza tym mało przekonała mnie 'ciuciubabciana' metafora czaru. Denerwował mnie tez sposób wysławiania się w słowiańszyźnie Rzymianina, te wszystkie jego "cz" i "sz" ("chocz", "szczigajmy" etc). Z tego co moge sobie wyobrazić w łacinie nie było(a jeśli były to baardzo rzadkie) takich głosek, wiec czemu użytkownik łaciny miałby kaleczyć słowiański język tak charakterystycznymi tylko dla niego zbitkami?

A spotkałeś kiedykolwiek cudzoziemca próbującego mówić po polsku? Słyszałeś, co mu wychodzi z naszych zmiękczeń? On sze czeszy, zie cosz rozumie, choczaż polska jenzyk bycz bardzo trudna, i tak dalej. Zmiękczenia mu wychodzą szeleszcząco, a cz i sz nie potrzebnie zmiękcza. Kiedyś w Krakowie pewien Latynos wyszedł na ulicę i odkrył: O, autobuś mi ziośtał! Parę razy obsługiwałem polsko-francuskie imprezy sportowe (wymiany młodzieży) jako tłumacz, i spotkałem się z tym samym. A więc w przypadku Decymusa to nie jest "prasłowiańszczyzna" wymawiana z łacińska, tylko nieudana próba wypowiedzenia naszych spółgłosek, w łacinie nie występujących.
A metafora... No cóż... można było porównywać do ciuciubabki, można było np. do strzału na oślep, do niewidomego idącego za zapachem albo dźwiękiem... Jednak motyw nieuświadomionych mocy magicznych jest znany w fantasy i w horrorze. Można go opisywać tak albo inaczej. Może faktycznie w moim ujęciu nie było to do końca przekonujące?
Hawkinsite pisze:A ostrzegałem że jestem czepialski i kapryśny! ;P

Ech, aż taki groźny nie jesteś :).
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » ndz 03.06.2007 19:14

Ja?? Ja nie jestem groźny?!! GRRRR WRReerwgrwwuwgeuwgwgh

No dobra, w ogole nie jestem.
Ani nie chce byc! :D

No, cyberpunk tez nieszczególnie mnie pociąga.

A propos naszej jakze istotnej i absorbującej dyskusji o biednym Decymusie...
No, slyszalem kilku cudzoziemcow probujacych dukać coś po polsku, w tym jednego Chinczyka i moge stwierdzić, że to jak będą brzmieć ich wypowiedzi ściśle zalezy od fonetyki ich rodzimego języka. Co jest oczywiste.
A nam nigdy nie bedzie dane się dowiedzieć jak naprawdę brzmiała prawdziwa, mówiona łacina, wiec tez wypowiedzi np. starożytnych Rzymian w obcych językach pozostają w sferze naszych paralingwistycznych wyobrażeń.
A moja wyobraźnia podpowiada mi, że prawdopodobieństwo wyartykułowania przez Rzymianina zbitki "szcz" wynosi równe 0.
I tyle. Szczególik, bzdet i durnota, ale ja za nimi przepadam! :DD
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » ndz 03.06.2007 19:49

Hawkinsite pisze: moja wyobraźnia podpowiada mi, że prawdopodobieństwo wyartykułowania przez Rzymianina zbitki "szcz" wynosi równe 0.

Ale to był bardzo zdolny Rzymianin. Może trochę mniej zdolny niż jego twórca, ale jednak zdolny*.
Poza tym miał dużo czasu na rozmowy z tym słowiańsko-wandalskim mieszańcem, więc się poduczył.

*to był dowcip
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » ndz 03.06.2007 20:22

ehehehehe, a no chyba że tak! Przed zdolnościami zawsze uginam karku!
A autor jest bardzo zdolny i ogólnie zaimponował mi użyciem gromady prasłów, których bym sobie nawet nie nawyobrażał! :D
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » ndz 03.06.2007 21:38

Bo ja Gołubiewa czytałem.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Elmi » czw 07.06.2007 18:19

Witam :)

Jestem świeżo po przeczytaniu opowiadań zamieszczonych w 9 nr. MF

ZATOKA SZKIELETÓW - Sprawnie napisane opowiadanie. Dobra narracja i ciekawie miejsce akcji. Czuć, że to miejsce jest wyizolowane od świata i nie brak tajemniczego klimatu Jednak nie pasuje mi zbyt czarno - biały świat. Odniosłem wrażenie, że czytam adaptację kopciuszka. Nie spodobał mi się zwłaszcza fragment kiedy dziewczyna ucieka z domu i zauważa szczura "który patrzył w Ali jakby się z nią żegnał" (cytat z pamięci) <--- tutaj był moim zdaniem największy zgrzyt. Jednak z ciekawością przeczytałbym pozostałe opowiadania z tego cyklu.

ŚNIEŻNE MOTYLE - Jako szort całkiem wporządku. Dreszczyk jest i o to chodziło, ale do najlepszych opowiadań się nie zalicza.

BAJARKA - kolejny utwór z czarno - białymi postaciami w rolach głównych :) Jako baśń jest to chyba całkiem strawne, ale mi nie pasuje.

BOSKA NIEKOMEDIA
- podobało mi się. Ze wszystkich opowiadań w tym numerze MF wybija się poziomem. Fajna, dynamiczna narracja. Pomysł z Bogiem trochę ograny, ale nie przeszkadza to zbytnio w lekturze.

PANCREATITIS CHRONICA EXACERBATA
- Jedno z ciekawszych dzieł w tym numerze. Spodobało mi się zakończenie. Jedno z naj.. w tym numerze.

ZŁA SIĘ NIE ULĘKNĘ - Początek ciekawy, później robi się mdłe. Zarówno pomysł na opowiadanie, jak i bohaterowie nie są dla mnie ciekawi.

CIUCIUBABKA
- Nie w moim guście. Początek był obiecujący, ale później autor trochę przesadził z archaizmami i wyszło to wszystko trochę ciężkostrawne. No i napisane nieco zbyt rozwolekle.

BIEL, TYLKO BIEL - Razem PANCREATITIS... stanowi jedno z czołowych opowiadań w MF. Klimat, narracja wszystko to na wysokim poziomie.

W CIENIU - Do pewnego momentu myślałem, że mam do czynienia z jednym lepszych opowiadań w numerze. Niestety, gdy w grę wszedł rytuał, poziom spadał, a postępowanie bohaterki było niezrozumiałe. Sama końcówka zamiast przestraszyć, mnie rozbawiła. Jednak za część opowiadanie dziejącą się w mieśćie należą się pochwały. Główna bohaterka została ciekawie opisana.

ODMIANA - Nie podobało mi się. Nie lubię takiego straszenia czytelnika, pozatym opowiodań z zombiakami jest cała masa i są na jedno kopyto :wink: .

KREW, ŁZA I BŁĘKIT - Harlequin w sosie fantasy. Nie dla mnie :)

SŁABSZY - Całkiem strawny szort.
Elmi
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: czw 07.06.2007 17:27
Lokalizacja: Dębica

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » czw 07.06.2007 19:43

Elmi pisze: CIUCIUBABKA (...) później autor trochę przesadził z archaizmami

Hehe, miłośnik tradycyjnej powieści historycznej uznałby, że język jest zbyt współczesny...
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » pt 08.06.2007 1:38

Krew, Łza i Błękit to harlekin, tak? Wypraszam sobie! To, że pojawiają się w tekście wątki miłosne i że główną bohaterką jest wrażliwa, targana tęgimi, nawet innoświatowymi(!) problemami kobieta w żadnym razie nie powinno sprowokować do zakwalfikowania utworu do tej niechlubnej kategorii!
Nie lubie Cie, Elmi! ;D
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » pt 08.06.2007 10:06

Najbardziej znane polskie harlekiny:
- Pan Tadeusz (trójkąt Tadeusz - Zosia - Telimena),
- Lalka (Wokulski - Izabela),
- Ogniem i mieczem (trójkąt Skrzetuski - Helena - Bohun),
- Potop (Kmicic - Oleńka)
- Pan Wołodyjowski (czworokąt Wołodyjowski - Krzysia - Baśka - Ketling),
- Krzyżacy (trójkąt Zbyszko - Danuśka - Jagienka),
- Placówka (wielka miłość Ślimaka do ziemi),
- Chłopi (czworokąt Jagna - Boryna - Antek - fura obornika),
- Granica (Zenon kochał Elżbietę, ale był w ciąży z Justyną :-))),
- Noce i dnie (Bogumił i Barbara, z Toliboskim i nenufarami w tle).

Krew, łza i błękit w dużo mniejszym stopniu spełnia kryteria.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » sob 09.06.2007 0:25

Haha! Tak!
Brakuje mi tylko jeszcze genialnego Bogusława Radziwiłła, który to w trójkącie miał chrapkę zapewne zarowno na Oleńkę jak i Andrzejka.
Pan Tadeusz natomiast czlowieku, nie bez kozery jest epopeją narodową, ponieważ o wiele więcej w nim perwersji niz to sie przeciętnemu gimnazjaliście wydaje (Hrabia wspoltworzy skomplikowany i wyuzdany czworokąt, a wkolo oprocz tego pelno starzejących sie szlachetków, ktorzy jesli nie zalewają robaka(!), to marzą o 'kropieniu'... ;D).
Nominowac nalezy tez Nad Niemnem, Dziady, Nie Boską Komedię i pewnie jeszcze cale mnostwo innych dzielsk...
W ogole całą piekielną, wywrotową listę należy jak najszybciej sforwardować do pana Giertycha juniora.
Rzeklem.
:D
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robert Zaręba » sob 09.06.2007 9:54

pana Giertycha


Proszę o nieużywanie wulgaryzmów.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 09.06.2007 11:01

Robert Zaręba pisze:
pana Giertycha


Proszę o nieużywanie wulgaryzmów.


Ja gier tych nie rozumiem :-).
A wracając do uwag o harlekinie: coś się źle zaczyna dziać w fantastyce i w jej czytelniczym odbiorze. Coraz częściej się okazuje, że:
1) bohater nie powinien mieć czegoś takiego jak osobowość; ma działać - i tyle, wszystko inne jest nudne i... zresztą nie pamiętam, co tam się czasem na ten temat wydziwia;
2) ma być - albo może być - dużo erotyki, ale bez żadnych emocji, żadnych uczuć, bo to "harlekin"; ma być tylko napisane, co i w jakiej pozycji - i tyle;
3) Nie daj Boże i brońcie wszyscy święci, by autor bawił się językiem (bez skojarzeń!) albo konwencją, albo nawet - o zgrozo! - podjął grę z czytelnikiem poprzez jakieś aluzje, nawiązywanie do czegoś itp.; niektórzy się wtedy czują jak w szkółce przy tablicy, a przecież kompleksy uwierają...
Ale to taka uwaga na marginesie. Na szczęście czytelnicy bywają różni - a różnorodność świata decyduje o jego bogactwie.
Dla mnie Krew łza i błękit to opowiadanie, którego siłą i boaj najważniejszą wartością jest właśnie sposób pokazania emocji i wewnętrznych przeżyć.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Elmi » sob 09.06.2007 16:50

Powstaje ciekawa dyskusja :) .

Dla mnie Krew łza i błękit to opowiadanie, którego siłą i boaj najważniejszą wartością jest właśnie sposób pokazania emocji i wewnętrznych przeżyć.


Nie upieram się w tym, że krew łza i błękit jest opowiadaniem złym. Do mnie jakoś nie trafiło. Jednak też nie znużyło. Czyli (jak dla mnie) przeciętniak.

A co do przemyśleń Stacha:

1) bohater nie powinien mieć czegoś takiego jak osobowość; ma działać - i tyle, wszystko inne jest nudne i... zresztą nie pamiętam, co tam się czasem na ten temat wydziwia;


Napewno jest rzesza ludzi która lubi wyłącznie powieści łatwe, lekkie i przyjemne, ale z drugiej strony zawsze coś lepszego się znajdzie - np. proza Kinga. W jego powieściach portrety bohaterów są bardzo złożone, a jest to popularny autor. Więc może nie jest tak źle :)

2) ma być - albo może być - dużo erotyki, ale bez żadnych emocji, żadnych uczuć, bo to "harlekin"; ma być tylko napisane, co i w jakiej pozycji - i tyle;


A tutaj nie rozumiem - chyba nikt nie oczekuje od fantastyki harlekina :wink: (co prawda zawsze znajdzie się jakiś wyjątek potwierdzający regułę)

3) Nie daj Boże i brońcie wszyscy święci, by autor bawił się językiem (bez skojarzeń!) albo konwencją, albo nawet - o zgrozo! - podjął grę z czytelnikiem poprzez jakieś aluzje, nawiązywanie do czegoś itp.; niektórzy się wtedy czują jak w szkółce przy tablicy, a przecież kompleksy uwierają...


Pewno, że jest dużo dzieł pustych w środku, ale np. książki Lema są popularne nie tylko w polsce :)

Ale to taka uwaga na marginesie. Na szczęście czytelnicy bywają różni - a różnorodność świata decyduje o jego bogactwie.


Pięknie powiedziane i w pełni się z tym zgadzam.
Elmi
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 3
Rejestracja: czw 07.06.2007 17:27
Lokalizacja: Dębica

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 09.06.2007 17:33

Elmi pisze:
Dla mnie Krew łza i błękit to opowiadanie, którego siłą i boaj najważniejszą wartością jest właśnie sposób pokazania emocji i wewnętrznych przeżyć.


Nie upieram się w tym, że krew łza i błękit jest opowiadaniem złym. Do mnie jakoś nie trafiło. Jednak też nie znużyło. Czyli (jak dla mnie) przeciętniak.

Chodziło mi o to, że porównanie do harlekina było nietrafne i krzywdzące. I jakoś tak mi się kojarzyło z niechęcią do wszystkiego, co się wiąże z przeżyciami bohatera itp. A tę niechęć się coraz częściej spotyka w rekacjach czytelników fantastyki.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » pn 11.06.2007 14:57

ha! Otoz to , Stachu!

wulgaryzm eheheheh, tak, w zasadzie w retrospekcji musze przyznac, ze uzycie tego niezwykle obelzywego slowa na "g" bylo skandaliczne, powinienem byl dostac z miejsca BANA.
Alez ze mnie cham, ciul, debil, prostak, bęcwał, krętacz, smark, świnia, wół, jednym słowem giertych.

bum bum
:D
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » pn 18.06.2007 22:10

Elmi pisze:
2) ma być - albo może być - dużo erotyki, ale bez żadnych emocji, żadnych uczuć, bo to "harlekin"; ma być tylko napisane, co i w jakiej pozycji - i tyle;


A tutaj nie rozumiem - chyba nikt nie oczekuje od fantastyki harlekina :wink: (co prawda zawsze znajdzie się jakiś wyjątek potwierdzający regułę)

Miałem odpowiedzieć od razu, ale jakoś tak wyszło, że zapomniałem...
Nie chodziło mi o to, że ktoś "oczekuje harlekina". Raczej o to, że etykietką harlekina obdarzane są rzeczy bardzo od harlekina dalekie. I miałem takie wrażenie, Elmi, że przy Krwi... znalazłeś się niebezpiecznie blisko punktu 2). Co do pozostałych, nie mam dowodów :-).

A tak przy okazji: Dębica coraz aktywniejsza na różnych forach...

Edit: O ile to nie jedyny czytelnik fantastyki w tym mieście, działający pod różnymi nickami dla zmylenia przeciwników :-). Ale to już pewnie tajemnica.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Poprzednia

Wróć do Magazyn Fantastyczny

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron