Ojojojojjjj....
Strasznie się mylicie moi drodzy koledzy i koleżanki. To nie Warszawa ani Toruń, Kraków czy któreś z innych miast.
To aglomeracja katowicka jest prawdziwą baza wszystkich polskich superbohaterów i superłotrów.
Może zacznę od mniej znanych... Czyli od Wysokogórskich VooDoo Śledzi Ninja (proekologicznych).
Mają ci oni zaiste wielu wrogów. Ich baza na dachu Spodka jest pod wiecznym obstrzałem takich kanalii i zakapiorów jak (niestety nie jestem ich wszystkich w stanie dokładnie opisać, ponieważ ich połączone straszliwe osoby i uczynki nawet najtęższe umysły są w stanie rzucić w otchłań szaleństwa i rozpaczy):
- Don Pedro Rowerek – złowieszcza postać, której celem jest wyposażenie wszystkich górników w jednokołowe rowerki z tylko jednym pedałem tylko po to by ich zdenerwować i wykorzystać ich złość i gniew do zdobycia władzy nad krajem a później światem. Współpracuje on z diabolicznym Gangiem Młynarzy, którzy są jego pomagierami i sługusami.
- Kulawy Rajtuzek – informatyk z piekła rodem
- Wiktor Czyściciel Szamba
- Człowiek Drzewo
- Gildia Nudziarzy
- Rączka Fotograf
- Pasibrzuchy
Najbardziej znany śląski superbohater to jednak METAN: Kompletnie niezupełny superbohater, za którym szaleją media, co widać np. tutaj
http://www.ultramaryna.pl/tekst.php3?id=525 jego arcywrogami są np. „SMOGU- Ta złowieszcza organizacja (Straszliwe Monstrum Odkopanych Górników/ Smrodliwa Machina Ognia Górniczego), Główny Instytut Górnictwa czy 15-tonowego nazistowski tramwaj.
„Jego największy z obecnych wrogów – Dziki Henio, jeden z najpotężniejszych aktualnie potentatów węglowych, niszczących ten przemysł na Śląsku, pracował wtedy właśnie z Metanem i specjalnie, w celu zabicia, uruchomił pas podczas Metanowej drzemki, przysypując go kilkuset tonami węgla. Wtedy właśnie umarł człowiek, którym byłem, a narodził się Metan. Nagły przypływ mocy pozwolił mi wyrwać się na powierzchnię. Od tego czasu mogę oddychać atmosferą złożoną z metanu i pić alkohol metylowy nie ślepnąc, co przydaje się przy pracy wywiadowczej. Energię czerpię też ze świecącego napisu Huta Katowice. Jego promieniowanie zdecydowanie korzystnie działa na moją cerę. I wąsy.”